Reklama

Wolnoć Tomku w… komunalnym domku?

29/10/2025 14:41

Zadaniem Gminy jest zapewnić lokal komunalny osobom, które spełnią określone kryteria, takie jak niski dochód, trudna sytuacja mieszkaniowa czy szczególne potrzeby związane ze stanem zdrowia, sytuacją rodzinną lub losową. Jeśli chodzi o gminne zasoby, to tak krawiec kraje, jak mu materiału staje...Jeśli zaś chodzi o mieszkańców... to napiszę krótko: Pułtusk to malutkie miasteczko, a moda na teksty: „Proszę Pani, ale ja od tylu lat czekam na mieszkanie/remont/zamianę, a gmina z tym nic nie robi”, mocno zakorzeniona. A jeszcze nie tak dawno uczyli mnie: ciasne, ale własne. Teraz widać edukują inaczej.

Od kilku miesięcy żywo przewija się w opinii publicznej temat budynku mieszkalnego przy ul. Tysiąclecia 2, czyli popularnych koszar. Nie wypowiadam się na temat finansowania i ekonomii tego przedsięwzięcia, choć dla mnie laika kwoty brzmią astronomicznie. Wszystko budziło ogromne kontrowersje i wywoływało mieszane emocje. Dobrze pamiętamy ryzyko powstrzymania mocno rozpoczętej inwestycji przez panującą nam, wyznaczoną do p.o. Burmistrza. Trudno było o dobre rozwiązania. Chaotyczne komunikaty. Nic niewnoszące zebrania z wykonawcami. Ewidentnie brak było pomysłu, co dalej. W mojej duszy wojnę toczyły dwa pytania:

Poprzeć sfinansowanie, ale co za tym idzie, obciążyć gminny budżet i mimo wszystko zakończyć inwestycję? Przecież potrzeby mieszkaniowe ogromne, warunki fatalne, a na ciągłe ratowanie TBS-owskich trupów kasy brak.

Nie poprzeć finansowania, równa się wstrzymać inwestycję i ...zmarnować dotychczasowy nakład pracy, poświęcenia. Utopić ogromne, wyłożone do tej pory pieniądze publiczne? Przecież nasi poprzednicy mieli wizję, plany, koncepcje... Nie wolno wszystkiego od razu negować, cytując klasyka: „bo to nie nasze”.

Sytuacja patowa. Ale udało się. Podziękowania należą się pani Burmistrz, za ogromną determinację, opanowanie, konsekwencję i gospodarskie oko, bo to ona ogarnąwszy ten bulgoczący kocioł podejmowała dobre decyzje, nie poddała się, z nadzieją pozwalała spojrzeć w przyszłość, działała, logicznie i rzeczowo tłumaczyła radnym swoje stanowisko, broniąc gminną inwestycję przed fiaskiem. Nie było łatwo! Plątanina procedur, zależności, trudne rozmowy, napięcia, problemy finansowe, to zwyczajna codzienność, z którą ona poradziła sobie po mistrzowsku!

Z poczuciem ogromnego ciężaru odpowiedzialności, ale z nieskrywaną radością dobijamy do brzegu. Cieszy fakt, że wpuścimy na pękającą w szwach listę osób oczekujących na mieszkania, trochę „świeżego wiatru”. Prace komisji mieszkaniowej, w której od prawie roku już pracuję, poświęcone temu konkretnemu tematowi, były i są bardzo trudne. Potrzeby i historie mieszkańców, odruchy serca i empatii to jedno, a przepisy, procedury, regulaminy, to drugie. I tak między gąszczem myśli i głosowań, lista przydziałów została na ten moment zamknięta. Tym razem uczciwie, rzetelnie, skrupulatnie, konsultując wszelkie pomysły, stosując wszelkie zalecenia i przepisy, a nie naciski i protekcje. Chciałoby się rzec: KURTYNA.

Ale myślę, że to dopiero PROLOG. Wiem, z czym się teraz przyjdzie mierzyć. Ile będzie niezadowolenia typu: a nie to piętro; a nie ta klatka; a przecież tu nie ma balkonu; a ja z nią/z nim nie chcę być sąsiadem/sąsiadką; a taki podział pokoi, to mi nie odpowiada; ja mam taką rodzinę i powinnam mieć trzy pokoje, a nie dwa... Ech, jak tak tego słucham, to zastanawiam się nad często słyszanym terminem: „ogromne potrzeby mieszkaniowe mieszkańców naszej gminy”, który powinien być raczej zamieniony na:” personalne wymagania lokalowe”. Wiem, jaka lawina nieeleganckich komentarzy poleje się tu i ówdzie. Wiem też jednak, że proceduralnie wszystko przebiegło bez zastrzeżeń. W takiej sytuacji nie ma idealnych rozwiązań, a budynek nie jest z gumy. Wszyscy bardzo skrupulatnie pracowaliśmy nad każdym wnioskiem, z precyzją analizowaliśmy każdą sytuację, przyjmując dla potrzebujących mieszkańców, jak najlepsze rozwiązania, a że wszystkich z ponad dwustu wnioskodawców nie da się zadowolić? No cóż, tak to już w życiu jest! W każdej dziedzinie, nie tylko w przyznawaniu mieszkań.

Po intensywnej pracy całego zespołu mieszkaniowego, uważnemu przysłuchiwaniu się, obserwacjach i burzliwych, bardzo konstruktywnych dyskusjach, pozostaje we mnie tylko melodia pytań retorycznych: Czy mieszkanie komunalne to naprawdę szczyt marzeń dla współczesnych młodych, zdrowych ludzi, w kwiecie wieku, z małymi dziećmi? Młodych ludzi, którzy próbują mnie przekonać, że dlatego o mieszkanie komunalne zabiegają, bo martwią się o przyszłość swoich dzieci? Dlaczego w dzisiejszych czasach ludzie nie mają świadomości, że lepiej zapracować na własne „M” i poczuć tomkową wolność w swoich czterech ścianach? Czemu nie ma przekonania, że muszę/powinienem na coś zapracować i lepiej zostawić swoim dzieciom w spadku „coś naszego”, a nie walkę o przepisywanie umowy najmu z TBS? Dziwne. Smutne. Ale niestety prawdziwe. Wiem też jeszcze jedno, kończąc swoje rozważania, które mogłyby liczyć jeszcze kilka długich stron, że wszystkim tym, których życie naprawdę doświadcza, którym wiek i zdrowie już na niewiele pozwala, którzy popadli w ogromne kłopoty finansowe czy rodzinne, którzy znaleźli się bez przysłowiowego dachu nad głową, pomoc w zapewnieniu schronienia będziemy się starali zapewniać nadal, choć standard lokali będzie na pewno inny niż ten, na Tysiąclecia 2. Czyli tradycyjnie: serce i rozum. Pracujemy nad pewnymi pomysłami, są plany na porządkowanie zasobów komunalnych i miejmy nadzieję, że działania komisji mieszkaniowej będą satysfakcjonowały mieszkańców. Praca ma gorzki korzeń, ale słodkie owoce, o czym członkowie komisji mieszkaniowej przy burmistrzu są przekonani, a mieszkańcy...powinni się przekonywać, bo jak to było? A wiem: „Po owocach ich poznacie”.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do