Reklama

W INTERESIE NASZYCH DZIECI

08/04/2010 10:09

Polska normalka - wybory coraz bliżej, słupki rządzących coraz niżej. Za to opozycji procentowe poparcie rośnie. I nic dziwnego. Rząd nic nie robi, bo okopał się twardo na stołkach, za to opozycja dwoi się i troi. Nawet już podzieliła przyszłe rządowe teki. A i posłowie opozycji pełni werwy i pomysłów. Ten sam gość (nazwiska nie podamy, bo kampania jeszcze oficjalnie nie zaczęła się), który niedawno chciał liczyć rodaków korzystających z solariów, teraz walczy o zdrowie najmłodszych, czyli swoich następców.

Zaproponował był on mianowicie, by w szkolnych sklepikach zakazano sprzedawania żelków, batonów, lizaków i chipsów, czyli – po polsku – świńskiego jedzenia. Co więcej – ma obowiązywać zakaz przynoszenia do szkoły takowych przysmaków. W sklepikach mają być za to sprzedawane warzywa, owoce i kanapki. Z czym – doprecyzuje podczas obrad komisji sejmowej.
Pomysł jest bardzo słuszny, bo przyszłość naszego narodu odżywia się fatalnie. Po pierwsze – połowa populacji, czyli panienki, nie je nic, ponieważ odchudza się. Średnia nastolatka waży średnio 30 kilogramów, czyli tyle ile spory pies. Po drugie – druga połowa, jak mówią: ta większa połowa, w przerwach miedzy podwórkowym meczem piłki nożnej a seansem gry komputerowej odżywia się głównie wodą gazowaną, bo po niej fajnie się beka, i frytkami, ewentualnie snickersami albo innymi lionsami. Po trzecie, jak wiadomo, co drugie polskie dziecko idzie do szkoły głodne i obiad stołówkowy jest jedynym ciepłym pożywieniem w ciągu dnia. Doprowadziła do tego bowiem polityka ministerstwa edukacji, które co rok grzebie w programach maturalnych, zamiast zająć się żywieniem uczniów.
Pomysł jest więc słuszny, pod warunkiem, że w sklepikach szkolnych będzie sprzedawane pożywne, staropolskie jedzenie. Takie jak, na przykład, zsiadłe mleko z kartoflami, kebaby z sałatą pekińską, hotdogi zapiekane w liściach buraków, hamburgery nadziewane kaszą gryczaną, no i oczywiście zapiekanki z żółtym serem i keczupem. (Najlepsze, sądząc po kolejkach, serwuje zielona budka przy pomniku w Pułtusku).
Z warzyw powinien być tak lubiany przez młodzież szpinak z jajeczkiem od chłopa, brukselka a’la Buzek, kapusta i ogórki kwaszone od pana Chodkowskiego (palce lizać), szparagi pod beszamelem. Na tej zieleninie wychowały się całe pokolenia Polaków, w tym oczywiście posłowie na Sejm Czteroletni. Do tego powinny dojść karczochy. Właśnie z tymi warzywami wchodzi na polski rynek jakaś zagraniczna firma. Wiem już jak „toto” wygląda, nie wiem czy jadalne i jak smakuje, ale wszystko przed nami. O sposób przyrządzenia wystarczy zapytać Makłowicza, Okrasę lub Adamczewskiego.
Można by jeszcze starać się zmusić młodych do picia mleka, ale to jakoś się nam nie udaje. Picie mleka przez uczniów w szkołach zamiera, bo kwasi się po drodze, rozlewa, trzeba myć dokładnie szklanki, no i kosztuje, co w sytuacji deficytu budżetowego jest sprawą poważną. Do tego podobno „produkcja” mleka jest nieopłacalna, więc rolnicy przekwalifikowują się na produkcję kozich serów. Smaczniejsze i zdrowsze, bo kozy jedzą wszystko.
Gdy jednak zastanowić się głębiej nad poselską propozycją, to cały ten pomysł z wycofaniem ze szkolnych sklepików niezdrowej, podobno, żywności jest chyba nie do końca przemyślany. Wiadomo przecież, iż w kraju afer, łapówek, przekrętów i hazardu te żelki, chipsy i inne smakołyki będą sprzedawane spod lady, co bardziej zaufanym i zasobniejszym uczniom. Spowoduje to z kolei wzrost społecznych dysproporcji w szkolnej społeczności, a o to przecież posłowi chyba nie chodziło.
Trzeba więc iść „na całość” i zakazać zupełnie i definitywnie handlu jedzeniem w szkolnych sklepikach. Tam powinny być dostępne tylko długopisy, pepegi na wf, na wszelki wypadek podpaski, bryki z literatury polskiej i obcej (jeżeli takie rzeczy są jeszcze w szkole „przerabiane”). No może jeszcze najtańsze modele telefonów komórkowych z aparatami fotograficznymi (nigdy nie wiadomo, kiedy warto zrobić nauczycielowi zdjęcie) i mp3-ki, bo na nudnych lekcjach najlepiej jest słuchać super muzy.Mam nadzieję, że poseł zweryfikuje swoją propozycję w sugerowanym przez nas kierunku.Na wszelki wypadek przypominam, że wybory za kilka miesięcy...

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do