Reklama

Rekompensata

03/07/2009 10:46
Monarchia ma problemy i to poważne, na szczęście monarchia brytyjska. Okazało się bowiem, że miłościwie panująca królowa jest źle pilnowana przez ochroniarzy. Skandal.
Szaleńców na Wyspach nie brakuje, szczególnie przed eurowyborami, i co by się stało gdyby tak ktoś zamachnął się na majestat, a jeszcze do tego skutecznie? Przecież królowa angielska musi być, bo nie do pomyślenia jest, by zastąpiła ja jakaś rozrywkowa rozwódka. Ale to nie wszystko. Monarchia ma także problemy z wychowywaniem dzieci.
Najnowsze badania brytyjskich naukowców wykazały bowiem, że Brytyjczycy wcale nie są zadowoleni, kiedy muszą wziąć urlop. Podobnie jak Japończycy. Tyle, że tamci nie chcą mieć wolnego, bo wtedy myślą jedynie o tym, czy będzie trzęsienie ziemi. W pracy zaś nie myślą, tylko pracują. Dzielni synowie Albionu nie chcą urlopować z innego powodu. Aż 65 procent badanych  przyznało, że bardziej od pracy, mimo kryzysu, stresują ich wakacje z... rodziną. A przede wszystkim konieczność zapewnienia rozrywki dzieciom przez cały dzień. W tej sytuacji fakt, że człowiek, poza graczami komputerowymi i nocnymi markami,  przesypia jedną trzecią dnia, jest prawdziwym dobrodziejstwem. Przypomnijmy, że zwrócili na to uwagę polscy naukowcy, a rozpropagowali tę wiedzę sprzedawcy wełnianej pościeli.
Te brytyjskie badania potwierdziły, wcześniejsze o kilkanaście lat, doświadczenia polskich badaczy, którzy odkryli, że dzieci nudzą się w czasie deszczu, co wbili w głowę Polakom Barbara Kraftówna i Jeremi Przybora. Ponieważ na świecie jest coraz bardziej sucho i pada mniej deszczu, przynajmniej na Mazowszu, dzieci nudzą się cały czas. Od rana, kiedy tylko odmówią paciorek, do wieczora, kiedy kończą się w telewizji „Włatcy móch”. No bo co takie dzieci mogą robić w ciągu dnia, jeśli nie nudzić się?.
Na śniadanie codziennie musli albo sushi; potem trzeba się ubrać, nie wiadomo po co, bo przecież wieczorem będzie się człowiek rozbierał; na rowerze organizm się poci; czytanie psuje oczy; rozmawiać z kolegami nie ma o czym; gry komputerowe wszystkie jednakowe, jak filmy Rambo albo Matrix; piłka nożna nie wszystkich interesuje; a quadami nie wszędzie pozwalają jeździć. Nawet nie można koleżanki pociągnąć za warkocze, bo – po pierwsze która dziś nosi takie staroświeckie uczesanie, po drugie – można trafić na adeptkę kursów samoobrony i będzie niewesoło. Nuda, jeszcze raz nuda. Tylko się powiesić. Tak jak ta ośmiolatka, która z nudów chciała pokazać koleżance jak wygląda wisielec. I zrobiła to tak skutecznie, że się... powiesiła.
Nic więc dziwnego, że brytyjscy rodzice boją się wypoczynku z dziećmi. Cały czas niezadowolone to, a jeszcze trzeba wydać pieniądze. No i zabawiać, rozmawiać, przymilać się, podlizywać. A może loda, może hotdoga, może drinka. A bachory tylko nosem kręcą.
Dlatego jest o wiele lepiej, gdy człowiek dorośnie. Przestaje się nudzić w ciągu kilku dni. Towarzystwo dorosłych zabawiaczy szarych obywateli, czyli wszelkich odcieni politycy, dostarczają mu codziennie tyle rozrywki, że ze śmiechu aż boki zrywać. Najnowszy dowcip polityków to propozycja rekompensaty dla naszego kraju. Ile i od kogo - nie ważne. Istotne jest za co mamy to odszkodowanie dostać. Otóż mamy je dostać za Jałtę. Bo tam, proszę dzieci, źli panowie przydzieli nam nie takie granice jak powinni, no i - przede wszystkim - zniewolili nas na kilkadziesiąt lat, oddając w łapy groźnego niedźwiedzia.
I stąd wzięły się wszelkie polskie nieszczęścia. Brak papieru toaletowego, dobranocka „Wilk i zając”, „Sowieckoje igristoje” na Sylwestra, półki w sklepach wypełnione tylko butelkami octu, kartki na wódkę, autobusy Berliet, 99,99 procent frekwencji w wyborach do Sejmu, jedna partia o nazwie PZPRZSLSD, ale w trzech postaciach, żeby było więcej funkcyjnych, no i przede wszystkim likwidacja analfabetyzmu. Bez tego ostatniego nieszczęścia, to przynajmniej niepiśmienni byliby nieświadomi w jakich to warunkach przyszło im żyć i nie musieliby czytać o człowieku, co się kulom nie kłaniał.
Pomysł z rekompensatą jest więc jak najbardziej słuszny i godny poparcia. Zapłacić nam muszą Amerykanie, Rosjanie i Anglicy, bo to ich obywatele robili sobie zdjęcia na fotelach w Jałcie, a nawet Poczdamie. Bo to oni okroili nasz piękny kraj i pozbawili nas mniejszości narodowych.
Ale powinniśmy iść za ciosem i żądać odszkodowań za rozbiory. Gdyby nie rozszarpanie nas pod koniec XVIII wieku na pewno bylibyśmy mocarstwem i mielibyśmy nie 17, ale przynajmniej z 50 posad dla wojewodów.
Poza tym niech wreszcie Niemcy też za coś zapłacą.  

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do