Reklama

Jak zostać skutecznym radnym: Nowe obowiązki, sesje, głosowanie, podpisywanie dokumentów - praktyczne wskazówki dla nowych radnych.

30/07/2024 17:00

Ten medal od wyborców ma dwie strony.

Pierwsza:

  • mieć nowe obowiązki,

  • uczyć się nowych zagadnień dotyczących samorządu,

  • brać udział w sesjach,

  • pracować w komisjach,

  • głosować,

  • podejmować trudne decyzje,

  • chodzić do urzędu,

  • podpisywać dokumenty,

  • pisać interpelacje.

Druga (ta trochę mi bliższa):

  • spotykać się i rozmawiać z mieszkańcami,

  • słuchać głosu i opinii pułtuszczan,

  • analizować problemy i racjonalnie do nich podchodzić,

  • szukać dobrych rozwiązań,

  • mieć świadomość wieloaspektowych problemów naszej gminy,

  • myśleć o mieście i gminie rozwojowo i perspektywicznie,

  • umieć iść na kompromis,

  • dbać o dobre relacje w Radzie (choć to zależne też od drugiej strony),

  • potrafić przyznać się do błędu lub do złej decyzji,

  • mieć świadomość, że nie zrobisz cudów w ciągu kilku miesięcy i, że nie da się, jak za pociągnięciem złotego sznurka, pomóc i zrobić dobrze wszystkim, którzy tego chcą.

Kiedy tak już siądziesz, ochłoniesz, przeanalizujesz, że stało się i nowy rozdział w Twoim życiu się właśnie rozpoczął, to zaczynasz działać. Jako wieloletnia społeczniczka i działaczka, wielokrotnie ocierająca się o realia samorządowe, jest mi ciut łatwiej. Ale to czubek góry lodowej, którą trzeba teraz zdobywać. Być i działać to jedno, a zderzać się z samorządową ścianą, to drugie. Początki były bardzo trudne. Mocno wyczuwało się te gorsze emocje. Z upływem czasu można rzec, że jest coraz lepiej. Napięcie opada, relacje łagodnieją lub, rzekłabym, powoli wracają do normalności, sprzed okresu kampanii wyborczej. Może zatrą się stygmaty: z którego lub z czyjego byliśmy komitetu, może uda się przekonać innych, że najważniejsza jest praca na rzecz miasta, a inne układy, relacje i obciążenia gatunkowe czy polityczne zupełnie się nie liczą. Małymi kroczkami, trzeba patrzeć z nadzieją w przyszłość.

Co mnie cieszy w codziennej rzeczywistości bycia radną? Życzliwy odbiór pełnionej przeze mnie funkcji przez społeczeństwo, bezinteresowne deklaracje i chęć pomocy, płynące od ludzi, którym Pułtusk jest bliski, miłe życzenia: „siły; będzie dobrze; proszę być dzielną; Pani musi; wierzę, że da Pani radę; kto jak nie Pani”, dzielenie się ze mną swoimi opiniami, szczerość, obdarzenie zaufaniem, liczne maile, które bardzo lubię czytać, wiadomości sms, telefoniczne rozmowy, spotkania podczas pełnionego przeze mnie dyżuru jako wiceprzewodniczącej Rady, miłe zagadywanie w sklepie, na ulicy... Mam wrażenie, że grono moich znajomych, w bardzo różnym przekroju wiekowym, szybko się rozrosło i błyskawicznie rozpoczął się proces budowania świetnych relacji. Są też rozmowy trudne, analityczne, jest wytykanie odpowiedzialności za obecną sytuację „rządów w Ratuszu”, odpieranie ataków, wręcz zarzuty... I to jest w tym całym byciu radną/radnym piękne. KONFRONTACJA! To wszystko jest potrzebne, a szczerość ludzi bezcenna. Ja nie chowam głowy w piasek, biorę na przysłowiową klatę, to, co się wydarzyło, bo miałam z tyłu głowy świadomość dwóch rozwiązań, ale niestety nie czuję się odpowiedzialna za proces, jakiego jesteśmy świadkami, napędzany przez „górę” i narzucany „nasze prawo”. Tu jestem tylko maleńkim pionkiem w tej parszywej grze.

Marzenia? Oj TAK! Mieć złoty, magiczny pył, który rozsypany nad Pułtuskiem rozwiązałby w cudowny sposób wszystkie nasze problemy i zdjął klątwę: „no nie ma ten Pułtusk szczęścia do rządzących” (bo bardzo często słyszę te słowa na podsumowanie naszych rozmów, szczególnie od ludzi starszych, dojrzałych, znających historię). Ale mimo iż go nie posiadam, to moja szklanka jest zawsze do połowy pełna. Świadomość ogromu pracy i wyzwań, jakie przede mną stoją, nie zniechęcają mnie.

Ufam, że Pułtuski Klub Niezależnych Samorządowców wraz z wszystkimi radnymi IX kadencji, wspólnie podołają temu bardzo trudnemu zadaniu i odnajdą się w nietypowej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, a moje hasło wyborcze „ Dialog, współpraca, niezależność” jest ciągle aktualne i powolutku będzie konsekwentnie realizowane, o czym, w miarę możliwości, postaram się Państwa zainteresowanych informować w moich mini felietonach, by „odpowiednie dać rzeczy słowo”, choć to ogromnie trudne i odpowiedzialne.

PS. Dziękuję redakcji Pułtuskiej Gazety Powiatowej i pultusk24.pl za zainteresowanie moją aktywnością jako radnej i zaproszenie na łamy jako felietonistki. Jednocześnie przepraszam za oporność i opieszałość w podjęciu decyzji, ale tłumaczę się tylko natłokiem zadań i codziennych obowiązków oraz obawą niesystematyczności z mojej strony. Z powierzonych zadań zawsze staram się wywiązywać, a raz danego słowa dotrzymywać.

Dziękuję za zrozumienie

Beata Bielińska

Radna Rady Miejskiej w Pułtusku

Pułtuski Klub Niezależnych Samorządowców

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do