Reklama

O Unii i elektryczności w Sadykrzu

28/04/2009 12:25
O reformie KRUS, dopłatach bezpośrednich i … słupach wiązanych w Sadykrzu do płotów rozmawiano na wczorajszej debacie europejskiej w pułtuskim kinie Narew. Na debatę zorganizowaną przez władze powiatowe PSL zaproszeni zostali kandydaci stronnictwa w wyborach do europarlamentu. Do Pułtuska przyjechali wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski, Elżbieta Szymanik – zastępca dyrektora w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych, Jarosław Dorobek – wójt gminy Bodzanów oraz szef WORD w Ostrołęce Mirosław Augustynik. Jak na koniec spotkania powiedział szef PSL  w powiecie pułtuskim Witold Chrzanowski - zabiegali oni o około osiem tysięcy głosów, bo tyle dostaje w kolejnych wyborach lista PSL.      Debata toczyła się wokół spraw związanych z Unią Europejską, plusów i minusów naszego członkostwa oraz szans na przyszłość. Jarosław Kalinowski przypominał trudne negocjacje z 2002 roku, a zwłaszcza ich finał w Kopenhadze. Mówił, iż wtedy wszyscy zgadzali się na dopłaty w wysokości 25% a on, jako minister rolnictwa i PSL walczył do końca o dopłaty w wysokości 50%. Elżbieta Szymanik zachęcała do aktywności w pozyskiwaniu funduszy europejskich w tym na tzw. programy miękkie czyli szkolenia, kursy, itp. Jarosław Dorobek chwalił się, iż kieruje jedną z najlepszych gmin wiejskich w Polsce. Ze smutkiem jednak mówił o braku ściślejszej współpracy gmin Mazowsza. W przeciwieństwie do Śląska czy Wielkopolski Mazowszanie nie czują się wspólnotą i dlatego czasami przegrywają. Widać to choćby po frekwencji na Mazowszu w wyniku, której ten region w obecnym europarlamencie ma zaledwie 3 eurodeputowanych. Gdyby frekwencja była wyższa mógłby liczyć nawet na pięciu. Na temat niezbędnych inwestycji w polskie drogi wypowiadał się Mirosław Augustynik.       Debata dotyczyła wielkich spraw związanych z Unią Europejską. Padały ogromne kwoty środków jakie Polska już zdobyła i jakie może pozyskać w najbliższych latach. Przeliczano i obliczano ile dopłat dostali rolnicy i ile jeszcze będą mogli otrzymać. Zastanawiano się także nad rolą europosłów PSL – u w Europejskiej Partii Ludowej do której należą. Jest to partia rządząca w europejskim parlamencie. Największe ożywienie na sali zapanowało jednak w momencie gdy Kazimierz Pudlis radny gminy Obryte opowiedział o trwających już kilkanaście lat staraniach o wymianę drewnianych słupów elektrycznych w Sadykrzu. Sam je  stawiał w latach 50 – tych wraz z innymi mieszkańcami w ramach tzw czynu społecznego. Od tego czasu zmieniło się w Polsce wiele ale w Sadykrzu stare i zniszczone drewniane słupy przywiązane są do płotów. Mieszkańcy codziennie borykają się z problemem braku bądź jakości prądu. Rzadko kiedy mają więcej niż 160 – 180 V. Psują się sprzęty kuchenne i urządzenia, częste awarie sprawiają, iż elektryczność w Sadykrzu nie jest oczywistością. A to wszystko w środku Europy, w XXI wieku.
Kazimierz Pudlis opowiedział o trwającej kilkanaście lat walce o nowe słupy i nową linię elektryczną. Przypomniał, iż kilka lat temu także posła Jarowała Kalinowskiego prosił o pomoc. Wszystko to na nic.
Otwartym więc pozostaje pytanie – kiedy Europa i Unia Europejska dotrze do Sadykrza w postaci spełniających standardy XXI wieku słupów elektrycznych.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do