
Niepokojące wieści zmąciły wraz z początkiem roku spokój parafialny. Do akcji sabotowania niedzielnej tacy dołączyła bowiem niepostrzeżenie, wyhodowana na własnej piersi i dotychczas lojalna, Telewizja Republika. Początkowo, gdy stacja ogłosiła, że „nie daje Owsiakowi”, wydawało się, że sprawy idą w słusznym, zbożnym kierunku. Humory popsuły się dopiero, gdy wyszło na jaw, że za kampanią nie stoją żadne zdrowe intencje prokościelne, a zwykła pazerność. A to już grzech ciężki.
Owszem, republikanie nie chcą „dawać Owsiakowi”, ale nie planują też dorzucić się na nowe kościelne rynny. Beneficjentem zbliżającej się zbiórki Telewizji Republika ma być sama Telewizja Republika, nieustannie poszukująca środków na zakup nowego oświetlenia i sprzętu studyjnego. Cel wyjątkowo szczytny. Po co wpłacać pieniądze na leczenie chorych dzieci, skoro można sfinansować nowoczesne lampy dla prawicowej telewizji? Nie ma się właściwie nad czym zastanawiać. W całym tym zamieszaniu stratni będą jedynie księża, którym w niedzielę bruździć będzie już nie tylko krnąbrna smarkateria z satanistycznymi serduszkami, ale i zaprzyjaźnione medium.
Wojna szeroko rozumianej prawicy katolickiej z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka ciągnie się od niepamiętnych czasów. Trwa ona tak długo, że niektórzy jej uczestnicy zdążyli już zmienić orientację i przejść na stronę przeciwnika. Dużą popularnością w sieci cieszy się archiwalne nagranie z 2013 roku, na którym Danuta Holecka – obecnie gwiazda Telewizji Republika – w poruszających słowach wyrażała swój podziw dla Wielkiej Orkiestry. „Jurku, sprzęt bardzo drogi, bo stawiacie i urządzenia do rezonansu, i do tomografii. Mój synek sam korzystał wiele lat temu z dobrze doposażonego inkubatora z serduszkiem WOŚP. I za to również bardzo dziękuję” – mówiła 12 lat temu. Dzisiaj Holecka już tak nie uważa i wdzięczna Owsiakowi nie jest, a jej pracodawca otwarcie zachęca do tego, aby zamiast na onkologię i hematologię dziecięcą przelewać pieniądze na Republikę. Gdy pierwszy raz usłyszałem o tej akcji, pomyślałem, że telewizja zbiera na operację kręgosłupa Holeckiej, powyginanego wieloletnią moralną akrobacją.
Kampania „nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę” spotkała się z ciepłym przyjęciem i serdeczną reakcją w mediach społecznościowych. Wśród rozlicznych komentarzy możemy znaleźć także przykłady poparcia wyrażonego w formie zaangażowanej poezji: „Lepiej wysłać paczkę biednym, niż wzbogacać takie mendy”, „lepiej wspomóc chore dzieci, niż to szambo, co tam leci”, czy „lepiej wytrzeć d*pę kiecką, niźli wpłacać na Holecką”.
Jest jednak w tym wszystkim mocno rzucająca się w oczy niekonsekwencja. Nie ma właściwie dnia, aby Telewizja Republika nie alarmowała o pogarszającej się sytuacji materialnej Polaków, dobijającej naród drożyźnie, biedzie, ubóstwie i innych plagach socjalno-bytowych zesłanych tu za karę za wybór Tuska. Trzeba mieć wyjątkowy tupet, żeby przy tych wszystkich trudnościach, pustych portfelach i rosnących cenach masła, wyciągać jeszcze ręce po pieniądze na telewizję. Rozbój w biały dzień!
Na końcu zawsze pojawia się pytanie o to, czy Wielka Orkiestra rozlicza się w sposób transparentny. To właśnie tymi wątpliwościami Telewizja Republika oficjalnie motywuje swój afront wobec Jerzego Owsiaka i tysięcy młodych wolontariuszy. I tak, WOŚP rozlicza się transparentnie, a wszystkie sprawozdania finansowe fundacji są dostępne w internecie. Może do nich sięgnąć każdy. Dowodem na uczciwość Orkiestry niech będzie też fakt, że przez osiem lat rządów PiS-owi udało się jedynie wyrzucić Owsiaka z TVP, ale nie udało się już doszukać ani jednej nieprawidłowości w rozliczeniach fundacji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie