
Jesienią i zimą usta są narażone na ekstremalne czynniki – chłód, wiatr, śnieg. A w domu na odwrót – suche i przegrzane powietrze. Nic dziwnego, że większość z nas odczuwa dyskomfort: wargi zaczynają pękać, szczypią, czasem nawet pojawiają się ranki. Jak temu zaradzić?
Czy wiesz, że cieniutki naskórek na ustach w ogóle nie posiada gruczołów potowych? To oznacza, że nie jest on wyposażony w mechanizm chroniący przed utratą wilgoci. Oprócz tego wargi nie mają warstwy rogowej, a to właśnie ona jest odpowiedzialna za tworzenie się tarczy broniącej przed negatywnym wpływem środowiska zewnętrznego. W związku z tym usta szybko ulegają przesuszeniu i nieestetycznie się marszczą. O odstających i bolących skórkach nie wspominając. Co więcej, takie mikrouszkodzenia są narażone na oddziaływanie zawartych w ślinie enzymów i kwasów, a to powoduje z kolei pieczenie. Błędne koło! Problem dotyczy nie tylko pań, którym utrudnia makijaż, lecz także panów.
Najgorsze, co możesz zrobić, to oblizywać wargi! Wtedy sprawisz, że woda będzie jeszcze szybciej z nich odparowywać. Jaki sposób jest zatem najskuteczniejszy na zabezpieczenie wrażliwego naskórka?
Spierzchnięte usta? Sięgnij po balsam lub wazelinę
To nic skomplikowanego – mocno przesuszonym wargom wystarczy dobra pomadka ochronna (znajdziesz ją tutaj). Taka w sztyfcie jest higieniczna i możesz ją mieć zawsze przy sobie. Masełko w słoiczku okazuje się lepsze na noc – nie tylko dlatego, że trzeba je nakładać palcem, więc nie wyciągniesz go już, gdy jesteś na dworze w rękawiczkach, lecz także dlatego, że ma bardziej bogatą i gęstą konsystencję. Wazelina kosmetyczna jest z kolei uniwersalna i niezawodna – ochrania nieprzepuszczalną warstewką i daje poczucie długotrwałego komfortu.
Najważniejszy w balsamie do ust jest jednak jego skład. Jeśli masz ochotę na odrobinę słodyczy, niezastąpiony będzie miód (ten w ostateczności możesz też nakładać w postaci naturalnej, ale uwaga: może Cię to kusić do nieszczęsnego oblizywania się…). Oprócz niego szukaj: naturalnych wosków (np. pszczelego) czy olejów (migdałowego, oliwy z oliwek, masła shea), a także pantenolu lub alantoiny. Korzystne są również ekstrakty ziołowe oraz witaminy A, C i E. Warto też poszukać pomadki z filtrem przeciwsłonecznym, zwłaszcza gdy wybierasz się w góry, np. na ferie zimowe.
Niektóre sztyfty mają dodatkowe właściwości. Kobietom spodoba się z pewnością wariant zawierający substancje pobudzające mikrokrążenie i optycznie powiększające usta.
Regularne stosowanie pomadki ochronnej – efekty
Wszelkie kremy, balsamy i masełka powinny być nakładane na wargi każdorazowo przed wyjściem z domu, zwłaszcza przy ujemnych temperaturach. Warto też aplikować je po posiłku, ponieważ w jego trakcie zwyczajnie się ścierają. Kuracja na noc może przynieść najlepsze rezultaty, a żeby ją wzmocnić, spróbuj wmasować dodatkowo w usta nawilżającą maseczkę do… twarzy. Skoncentrowana formuła potrafi zdziałać cuda nie tylko w przypadku cery.
Regularne stosowanie pomadki ochronnej to gwarancja natłuszczenia, odżywienia i regeneracji. Wargi stają się miękkie, gładkie, przyjemne w dotyku. Nareszcie przestaniesz myśleć ciągle o tym, że bolą i nieładnie wyglądają. Usta będą też perfekcyjnie przygotowane na kolorową szminkę, a to ważnie nie tylko na co dzień, lecz także na wielkie wyjście.
Nasza rada: raz w tygodniu zrób peeling ust. Możesz użyć specjalnego produktu z drobinkami ścierającymi albo wykonać go miękką szczoteczką do zębów. Wargi staną się jeszcze gładsze, ale też lepiej ukrwione, dzięki czemu poprawi się ich koloryt.
Dagmara Deska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie