
Na prośbę naszej czytelniczki o interwencję w sprawie stanu drogi dojazdowej, z samego rana wybraliśmy się na ul. Rejenta. Rzeczywiście, tak jak mówiła, droga jest pełna dziur, ogromnych kałuży i błota po kostki. Cierpią nie tylko kierowcy, którym trudno się wyminąć na zbyt wąskim odcinku, ale i piesi, którym chodnik kończy się w połowie drogi. Nasza wizyta z aparatem od razu wzbudziła zainteresowanie mieszkańców, padły zdania „czy jest Pani z Urzędu Miasta?”, „kiedy w końcu ktoś coś zrobi?”, „tak się nie da funkcjonować, to osiedle to jeden wielki plac budowy!”.
Po wstępnych rozmowach z mieszkańcami udaliśmy się do przedstawiciela wspólnoty mieszkaniowej w celu uzyskania informacji. Okazało się, że droga to nie jedyny problem... „Cztery latarnie usytuowane na tej ulicy, podłączone są do naszego bloku i my, jako wspólnota płacimy za jej oświetlenie" - przekazał nam przedstawiciel. „To powinien być obiekt wstydu dla władz miasta, które już dawno wiedziały, że tutaj powstaną bloki i można było tę drogę zaprojektować i wykonać wcześniej” - podsumował. Bloki zamieszkuje 80 rodzin, z czego spora część z dziećmi, które codziennie idą tą drogą w kaloszach lub reklamówkach na butach. Przy obecnej pogodzie wyrównanie terenu jest niezbędne, ponieważ to jedyna droga dojazdowa do bloków przy osiedlu Miłosza. Temat będziemy kontynuować.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Warto zauważyć że jest furtka od strony Pana Tadeusza, która powstała po wybudowaniu bloków na ulicy Rejenta lecz mieszkańcy pobliskich bloków nagminnie utrudniają przejście mieszkańcom nowych bloków. Zdążyli już założyć przypinki od roweru złamać klucz a aktualnie na guziku który umożliwia przejście jest zamontowana tetryka tak aby tylko nie przejść. Tylko mieszkańcy bloków na Pana Tadeusza mogą przejść w drugą stronę to nie działa a furtka powstała ewidentnie po to żeby przejście było.