W styczniu bieżącego roku Rada Miejska w Pułtusku podjęła uchwałę zmieniającą Statut Gminy Pułtusk, wprowadzając Obywatelską Inicjatywę Uchwałodawczą. Inicjatywa zaproponowana przez Federację Młodych Socjaldemokratów zakłada, że grupa uprawnionych do głosowania mieszkańców Gminy Pułtusk może samodzielnie występować do władz miasta z własnymi projektami uchwał. Na przykład, mając odpowiednią liczbę podpisów, mieszkańcy mogą zadecydować, że pomalują ratusz na żółto. Ale na poważnie - realizacja uchwały w ramach Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej wydaje się niestety niemożliwa, a co najmniej bardzo trudna. Dlaczego? Otóż radni Rady Miasta zadecydowali, że pod takim projektem uchwały musi być 1000 podpisów! Według danych przytaczanych przez FMS w innych miastach i gminach, pod projektem podpisuje się 1% mieszkańców, co w przypadku gminy Pułtusk daje 190 osób. Należy przyznać, że jest to istotna różnica!
Uzyskanie 1000 podpisów z góry skazuje inicjatywę na niepowodzenie. 1000 podpisów zabija inicjatywę i jej obywatelski charakter. Osobiście potraktowałem to jak policzek. Nasi wybrańcy pokazali gdzie nas mają...
Po ciekawym materiale o wysokim uposażeniu radnych, zamieszonym w Pułtuskiej Gazecie Powiatowej, dochodzę do wniosku, żeby jednak skorzystać z możliwości, jaką daje podjęcie takiej uchwały, wykonać wysiłek i zebrać 1000 podpisów pod uchwałą zmniejszającą radnym diety. Uważam, że te, które funkcjonują obecnie są zbyt wysokie, tym bardziej, że radni nie biorą odpowiedzialności za podjęte decyzje.
Owszem demokracja ma prawo kosztować, ale czy musi aż tyle, zwłaszcza w czasach, w których szuka się oszczędności np. w oświacie? Nie zapominajmy, że na koszty związane z działalnością rady, oprócz uposażenia radnych, składają się te związane z obsługą sesji i posiedzeń komisji. Pracownicy Biura Rady, kierownicy poszczególnych działów uczestniczą także w tych posiedzeniach, które często odbywają się po godzinach pracy. Albo więc płaci się im nadgodziny, albo nie ma ich w tym czasie w swoich biurach. Nasze miasto nie jest wyjątkiem w tej materii. W Polsce od 2008 roku przybyło 150 tys urzędników, obecnie w urzędach zasiada ponad 1 mln urzędników różnego szczebla, od najniższych po europosłów. Powtarzam – demokracja ma prawo kosztować, jednak w tym przypadku użyłbym słowa patologia.
Jeśli sami oddolnie nic z tym nie zrobimy, jako miasto znajdziemy się nad przepaścią. Oczywiście finansową. Dlatego apeluję – wykorzystajmy dobrze Obywatelską Inicjatywę Uchwałodawczą zbierzmy 1000 podpisów i zmniejszmy radnym uposażenia do np. 100 złotych. W budżecie zostanie znaczna kwota, a w radzie zasiądą ci, którym nie zależy na pieniądzach czy innych korzyściach, ale na losach miasta.
Wojciech Chodkowskibyły radny Rady Miasta
{mxc}
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie