Trudno przecenić wkład księdza infułata Wiesława Koska w życie naszego miasta

Z okazji przejścia na emeryturę Proboszcza parafii św. Mateusza - ks. Wiesława Koska, poprosiliśmy mieszkańców naszego miasta, społeczników, samorządowców, polityków, przedsiębiorców, pedagogów i przedstawicieli wielu innych profesji, aby nam napisali kilka zdań o Księdzu Infułacie. Publikowaliśmy je w 25 i 26 numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej, a teraz publikujemy także na pultusk24.pl. Zachęcamy dziś do lektury słów Wojciecha Dębskiego - Burmistrza Pułtuska w latach 2002-2014.

O Księdzu Wiesławie Kosku z okazji przejścia na emeryturę - część 6 - Wojciech Dębski

Trudno przecenić wkład księdza infułata Wiesława Koska w życie naszego miasta

Jako jeden z wielu zostałem poproszony przez redakcję o napisanie tekstu związanego z faktem zakończenia pracy jako proboszcz Parafii Św. Mateusza przez księdza infułata Wiesława Koska.

Kiedy usiadłem do pisania natychmiast powróciła pamięć wszystkiego tego, co ja i moja rodzina zawdzięczamy Księdzu Infułatowi jako duszpasterzowi. Nie będę o tym pisał w szczegółach, ponieważ są to sprawy bardzo osobiste. Pozwolę sobie jednak, korzystając z okazji, jeszcze raz podziękować za trud duszpasterskiej pracy, która często trafiała i nadal trafia do konkretnych osób, pomagając w rozwiązywaniu ich rozmaitych problemów.

Trudno byłoby przecenić wkład księdza infułata Wiesława Koska w życie naszego miasta. Jeżeli spojrzymy na przedsięwzięcia przez niego współtworzone w ciągu trzydziestu lat pracy w Pułtusku, to bardzo widoczna staje się swego rodzaju wizja, którą Proboszcz Bazyliki systematycznie realizował. Dla przykładu przypomnijmy sobie Dekanalny Dzień Dziecka Komunijnego, Pułtuską Rozgłośnię Słowa Bożego, Dekanalne Zawody Sprawności Fizycznej i Wiedzy Religijnej, wszystkie wizyty św. Mikołaja w Bazylice, koncerty czy wreszcie Dni Patrona Miasta Pułtuska św. Mateusza. Wszystkie te wydarzenia niewątpliwie przyciągały ludzi do Kościoła i Pana Boga, a także pogłębiały poczucie wspólnoty. Wiem też z rozmów z Księdzem Infułatem, że niezwykle istotnym dla niego jest to, abyśmy potrafili dostrzec i docenić to, co mamy i to, z czego w naszym mieście powinniśmy się cieszyć. Temu także miały służyć ww. przedsięwzięcia.

Na pewno należy też podkreślić ogromną pracę włożoną w dobra materialne parafii. Tutaj występuje pewien problem – jak tę grupę prac opisać w krótkim tekście. Na szczęście można zachęcić do wybrania się na spokojne zwiedzanie naszej Bazyliki, przy okazji zerknięcia na teren plebanii. Dlatego zachęcam do spaceru w okolice ulicy Marii Konopnickiej.

Na zakończenie kilka zdań o współpracy księdza kanonika (obecnie infułata) Wiesława Koska i burmistrza Wojciecha Dębskiego… Zapewne zmartwię „życzliwych”, ale stwierdzenie, że Burmistrz robi to, co mu Proboszcz zaleca, nie było prawdziwe. Przede wszystkim dlatego, że Proboszcz, niewątpliwie zainteresowany niektórymi sprawami miasta, rozmowy na ich temat prowadził zawsze w taki sposób, aby nie być nawet posądzonym o jakąkolwiek próbę wpływu na decyzje. Choć dla mnie ewentualne korzystanie z rad mądrego człowieka nie jest żadną ujmą. Oczywiście było sporo przedsięwzięć organizowanych wspólnie z Parafią św. Mateusza. Wtedy współpracowaliśmy na zasadach partnerstwa. Przy tej okazji można było dostrzec swoiste i bardzo pomocne podejście Księdza Proboszcza do różnych problemów, które są po to, aby je rozwiązać i nie mają one wpływu na dążenie do osiągnięcia zamierzonego celu. Muszę przyznać, że ta współpraca była bardzo pouczająca.

Na zakończenie pozwolę sobie wyrazić nadzieję , że Ksiądz Infułat będzie nadal włączał się nie tylko w życie parafii (co jest oczywiste), ale także w życie miasta, co będzie pożyteczne dla wszystkich.

Wojciech Dębski