Reklama

O ks. Infułacie pisze Ewa Bochenek

28/06/2023 15:45

Kontynuujemy serię wypowiedzi mieszkańców naszego miasta o księdzu Infułacie Wiesławie Kosku z okazji Jego przejścia na emeryturę. Wspomnienia, anegdoty, słowa podziękowania i życzenia dla ks. Infułata przekazali nam mieszkańcy Pułtuska, społecznicy, samorządowcy, politycy, przedsiębiorcy, pedagodzy i przedstawiciele wielu innych profesji. Wszystkie wypowiedzi publikowaliśmy w 25 i 26 numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej, a teraz publikujemy także na pultusk24.pl. W dzisiejszej odsłonie kilka słów od Ewy Bochenek - byłej dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej im. Bł. Jana Pawła II w Płocochowie.

O Księdzu Wiesławie Kosku z okazji przejścia na emeryturę - część 4 - Ewa Bochenek, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej w Płocochowie w latach 2007-2021

Jak zapamiętałam księdza infułata Wiesława Koska?

Nie należę do parafii, którą kieruje ksiądz infułat Wiesław Kosek, ale miałam wiele okazji, aby poznać Proboszcza, jako wspaniałego duszpasterza, organizatora i gospodarza.

W ciągu 30-letniej posługi kapłańskiej w Bazylice pułtuskiej poświęcił się całkowicie ukazywaniu wiernym właściwej drogi do świętości. Wiele troski i zaangażowania wkładał w utrzymanie świetności Bazyliki, która jest obiektem sakralnym na miarę światową.

Praca duszpasterska księdza Koska nie ograniczała się tylko do własnej parafii. Dbał o życie duchowe całej społeczności pułtuskiej. Pomagał wszystkim i wszyscy pomagali Jemu.

Pamiętam swoje uczestnictwo w uroczystej Mszy Świętej w Bazylice, której przewodniczył ksiądz Wiesław Kosek, poświęconej obchodom jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Zaangażowane w to były pułtuskie parafie, szkoły i urzędy. Było to wydarzenie wysokiej rangi, żywa lekcja historii, przypominająca uczestnikom co to jest patriotyzm.

Uczestniczyłam także w niektórych Mszach Świętych prowadzonych przez księdza infułata.

Wszystkie głoszone przez Niego homilie zapadały mi głęboko w serce. Po wysłuchaniu jednej z nich odważyłam się osobiście podziękować.

Na trwałe w mojej pamięci zapisał się ksiądz Kosek z racji organizowania przez Publiczną Szkołę Podstawową im. bł. Jana Pawła II w Płocochowie, której wówczas byłam dyrektorem, Gminnych Konkursów Papieskich. Brał czynny udział w uroczystościach podsumowujących wyniki konkursów. Szczególnie ciepło wspominam moment, gdy po zakończeniu uroczystości uczestnicy, organizatorzy, wraz z księdzem Koskiem, składali kwiaty pod pomnikiem św. Jana Pawła II na dziedzińcu Bazyliki. Widziałam wówczas na twarzy Proboszcza wzruszenie i radość. Wygłosił kilka słów, w których wyraził swoje zadowolenie z tego, że uczniowie szkół podstawowych posiadają tak rozległą wiedzę o naszym Papieżu i tak pięknie potrafią ją rozpowszechniać. Dziękował również organizatorom za trud włożony w przygotowanie tych uroczystości.

Z racji pełnienia swego posłannictwa, ksiądz infułat miał bardzo dużo obowiązków, musiał pokonywać wiele trudności. Nie przerażał Go nadmiar żmudnej pracy na świętej roli. Był na to przygotowany, zaufał Panu Bogu, który był Jego nadzieją i siłą.

Poświęcił się też pracy twórczej. Pisemnie relacjonował wydarzenia kościelne na łamach „Sygnaturki”, wydawał publikacje. Na promocji jednej z książek byłam osobiście. Zapamiętałam końcowy moment, kiedy wszyscy otrzymaliśmy „cudowny eliksir”, podany w kieliszkach. To była super niespodzianka.

Kończąc, chcę podkreślić, że jestem wdzięczna losowi, że na mojej drodze spotkałam tak wspaniałego KAPŁANA.

 Ewa Bochenek

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do