sytuacja powodziowa - 20 luty - godz. 18.30

 Sytuacja jest stabilna 

Woda znów opadła. Co prawda o 1 cm, ale jednak. Poziom wody na wodowskazie w Pułtusku wynosił o godz. 18.00 - 464 cm a więc woda opadła w ciągu czterech godzin o 1 cm. 

Otrzymaliśmy e-maila:

"Jesteśmy mieszkańcami Grabówca. Jaka jest prognoza dla naszej wsi, co z przeciekaniem wału.  Pozdrawiam i czekam na informację".

Otóż informujemy, że według naszej wiedzy w tej chwili sytuacja jest stabilna. Woda utrzymuje się na wysokim poziomie ale nie ma powodów do paniki, gdyż w górze rzeki już spada. Wszystko za sprawą mrozu, który nie pozwala na topnienie śniegu. Wały od strony Grabówca są najsłabsze (nie remontowane od lat) ale nie oznacza to, że jakakolwiek panika jest uzasadniona. Wały są non stop patrolowane. Jakby pojawiły się przecieki (tak jak w piątek w okolicach Kruczego Borku) byłyby szybko naprawiane.

Rzeka, wolniej, ale jednak płynie.  Sytuacja stałaby się groźna gdyby obecny, wysoki stan wody, utrzymywał się przez długi czas. Na to się jednak nie zanosi, gdyż mimo wszystko ilość śniegu jest nieporównywalna z rokiem 1979. 

Reasumując - trzeba być czujnym, wszak mamy wysoki poziom wody - ale nie ma co panikować, bo do stanu grożącego zalaniem Grabówca, Popław a zwłaszcza Pułtuska jest jeszcze naprawdę bardzo daleko. Nagłe spiętrzenie wody w wyniku powstania dużego zatoru jest możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. 

Jako obserwatorzy pracy odpowiednich służb możemy stwierdzić, że zaangażowanych jest wiele osób. Działają gminne i powiatowe centra kryzysowe. Wały są systematycznie monitorowane przez patrole strażaków z OSP. W tym miejscu warto im podziękować - wielogodzinne patrole, czy też praca przy umacnianiu dróg, czy wałów do lekkich nie należy. Przy "powodzi" pracują także urzędnicy miasta, gmin i powiatu, strażacy zawodowi, policjanci i wiele innych osób ze służb i instytucji "wodnych".