Sytuacja powodziowa 27 lipca - podsumowanie

 Bilans dnia  

Mieszkańcy Psar walczyli z wodą od samego rana. Na miejscu byli strażacy OSP Obryte. Niewesoło było też na Popławach. Robotnicy przeprowadzający remont na Tartacznej musieli przerwać prace z powodu opadów, wjazd do wielu domów utrudniają ogromne kałuże. Także w Pułtusku ludzie zmagali się z naturą. Wjazd na ul. Brzoskwiniową był wręcz niemożliwy, woda sięgała to prawie do kolan, a ok. godz. 15.00 zapadł się chodnik. Sytuacja została opanowana, przynajmniej na razie. Na miejscu pojawiły się służby PPUK, chodnik został zabezpieczony workami z piaskiem. Chwile grozy przeżyli również mieszkańcu ul. Baltazara, kiedy po południu osunął się duży fragment skarpy wraz z drzewami. Kilka godzin później straż razem z mieszkańcami usunęli osuwisko. Wycięte zostały również te drzewa, które  zagrażały wywróceniem się na domy. Woda utrudnia poruszanie się po Wojska Polskiego i Mickiewicza, wiele miejsc (np. wjazd do Oligocenu) jest niemal nieprzejezdnych. Podobnie wygląda droga w Moszynie. Najgorzej było jednak w Płocochowie, Lipnikach, Kokoszce i Jeżewie. Do tych miejsc również dotarliśmy. W Płocochowie niewielka struga zmieniła się w wartki potok. Na zalanych polach gnije zboże, woda wdziera się do stodół, obór, niszczy cały dobytek. W jednym z gospodarstw trzeba było ewakuować zwierzęta. Czegoś takiego nie pamiętają najstarsi mieszkańcy.  Informacje, które podaliśmy wcześniej o ewakuacji czterech rodzin z tego terenu są na razie nieaktualne. Jeśli jednak deszcz nadal będzie padał ewakuacje będą konieczne. W Płocochowie sytuację pomagali opanować strażacy z OSP Skórznice i OSP Głodowo. W Jeżewie droga jest nadal nieprzejezdna. Ta sama struga, która pustoszy pola w Płocochowie, na mostku w Jeżewie spłynęła wodospadem. Okoliczne domy stoją  w wodzie. Zdjęcia z sytuacji powodziowej na terenie naszego powiatu w fotogalerii .