Reklama

Pycha i pewność siebie PiS oraz kontrowersje wokół rządu irytowały Polaków

18/10/2023 15:51

Wybory zakończyły się sukcesem opozycji. To ona ma sporą przewagę w ilości mandatów i przejmie władzę w Polsce. Wielu, zwolenników PiS, zadaje sobie pytanie - dlaczego tak się stało, dlaczego potężna partia rządząca, dająca benefity socjalne, dysponująca ogromnymi pieniędzmi, spółkami skarbu państwa, świetnymi piarowcami, mająca wsparcie kościoła i mediów publicznych (oraz orlenowskich) przegrała wybory. Pobieżne przeanalizowanie wyników, a zwłaszcza frekwencji sprawia, że wbrew pozorom odpowiedź jest prosta. Otóż PiS przegrał dlatego, że swoją polityką z ostatnich lat zraził do siebie znacznie więcej Polaków, niż zdołał utrzymać. PiS po prostu zirytował* tak dużo naszych współobywateli, że przegrał.

Plan polityczny, zakładający mobilizację własnego elektoratu i zdobycie, a w pewnym sensie kupienie nowego, nie zadziałał. Twardy elektorat przy PiS pozostał, ale to nie wystarczyło. Zdobycie nowego, na co sposobem miało być straszenie Unią Europejską, emigrantami, Tuskiem, Niemcami, liberałami i innymi diabłami nie poskutkowało. A w zasadzie poskutkowało, ale w drugą stronę.

Pycha kroczy przed upadkiem – mówiono osiem lat temu, gdy przegrywała Platforma. Dziś słowa te są chyba jeszcze bardziej prawdziwe niż wtedy. Pycha i pewność siebie PiS były bowiem ogromne. Ich uosobieniem jest Mateusz Morawiecki zaplątany, wraz z „odseparowaną żoną” w nieładnie pachnącą działalność deweloperską. Cała Polska wie, że to wymaga wyjaśnień, PiS postanowił jednak z kpiącym uśmiechem to lekceważyć. Miał głęboko gdzieś opinię Polaków, czym zirytował* wielu. Legendarny „brak prawdomówności” Morawieckiego też nie pomagał.

Duże znaczenie miała działalność „tłustych kotów”. Partyjni towarzysze i ich rodziny zbyt ostentacyjnie czerpali pełnymi garściami z obecności we wszelkiego rodzaju państwowych spółkach i przedsiębiorstwach. Zirytowali* tym Polaków.

Polacy są najbardziej prounijnym narodem Europy. Znają swoją historię i wiedzą, że tylko osadzenie w europejskich strukturach gwarantuje dobrą przyszłość Polski. PiS tego jednak nie widział i zirytował* Polaków antyunijną retoryką.

Afera wizowa to gorzka wisienka na kwaśnym torcie. Sprzedawanie polskich wiz na jakichś targowiskach w Azji i Afryce to powód do takiego zirytowania*, że nawet nigdy niegłosujący odnaleźli swoją komisję wyborczą.

Pamiętać też należy o aferze zbożowej. Już od jesieni ubiegłego roku, na polskiej wsi się gotowało. Co prawda nachalną kampanią w mediach rządowych udawało się wmówić dużej części społeczeństwa, że winny jest Tusk i Unia, ale jednak spory procent rolników zirytował* się i nie głosował na PiS.

Największą jednak kpiną z Polaków, powodem do ich irytacji* i mobilizacją antypisowskiego elektoratu wydaje się być działalność rządu ukryta pod hasłem wyborczym PiS – „Bezpieczna przyszłość Polaków”. Bezpieczeństwo jest dla Polaków szalenie ważne, a tymczasem rządy PiS były skrajnie nieprofesjonalne w tej dziedzinie. Oto najbardziej spektakularne dowody na to:

- komendant Policji strzelający z granatnika – PiS ostentacyjnie trzyma go na stanowisku,

- ruska rakieta spadająca pod Bydgoszczą – minister obrony zwala wszystko na wojsko i opozycję,

- białoruskie helikoptery wykryte przez obywateli nad Białowieżą – najpierw próba ukrycia, później lekceważenie,

- incydent z helikopterem na wyborczym pikniku – brak jakichkolwiek reakcji, nie mówiąc o dymisjach,

- czołg rozwalający samochód strażacki na wyborczym pikniku – brak jakichkolwiek reakcji.

Każde z tych zdarzeń pojedynczo powinno być powodem do poważnych dymisji i postępowań prokuratorskich. PiS jednak uznał, że nic się nie stało i z lekceważącym uśmiechem liczył na to, że „ciemny lud wszystko kupi”. Nie kupił, a naród się zirytował*. Stąd tak wielka frekwencja. Była ona rekordowa w historii polskich wyborów. Dwa miliony Polaków więcej niż cztery lata temu poszło głosować. Mam pewność graniczącą z przekonaniem, że te dodatkowe dwa miliony wyborców to w zdecydowanej większości zirytowani* głosujący na opozycję.

Wniosek. Nie wolno irytować* Polaków.

 

Grzegorz Hubert Gerek

*W oryginalnej wersji tekstu, zamiast słowa „zirytował”, było nieco bardziej dosadne słowo: „wku…”. „Cenzura” redakcyjna nie dopuściła jednak tej wersji do publikacji!

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do