Reklama

Świętujmy z umiarem, a po świętach wróćmy do zdrowej rutyny – wywiad z dietetykiem Marcinem Michalskim

24/12/2021 15:45

Tym razem nasza cotygodniowa „Rubryka dietetyka” ma świąteczną odsłonę. Dietetyk Marcin Michalski (HOLISTICBODY) w rozmowie z Ewą Kowalczyk udziela porad dotyczących odżywiania podczas zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Zachęcamy do lektury.

Święta Bożego Narodzenia to chyba jeden z najtrudniejszych okresów dla naszej figury. Jest jakiś sposób, aby być wiernym tradycji, a jednocześnie nie zaszkodzić sobie?

Najtrudniejszy na pewno ze względu na ilość smakowitych potraw, które goszczą na naszych stołach, oraz dużą chęcią ich skonsumowania. Jednak okazuje się, że sam przyrost masy ciała w okresie świątecznym waha się od 0,5 do 1 kilograma, co uznajmy – nie jest dużo. Jest jednak mniej satysfakcjonująca wiadomość, mianowicie ten kilogram wchodzi razem z nami w nowy rok. Swoim pacjentom w gabinecie przy okazji świąt lubię powtarzać, że jeszcze nigdy trzy dni nikomu nie zepsuły efektu, jaki wypracował sobie przez poprzednie miesiące. Jedyne co może być niepokojące to to, że po kilku dniach świętowania możemy wrócić do złych nawyków żywieniowych – a tego byśmy nie chcieli. Więc zasada jest dość prosta – świętujmy z umiarem, a po świętach wróćmy do standardowej zdrowej rutyny.

O jakich zasadach powinniśmy zatem pamiętać zasiadając przy świątecznym stole?

Przekornie zacząłbym tutaj od zasady, która jest niekoniecznie dietetyczna, mianowicie o poszanowaniu opinii drugiej osoby oraz o wzajemnym szacunku. A teraz możemy przejść do tych dietetycznych, więc na początek: postarajmy się odchudzić nasze tradycyjne świąteczne potrawy. Zaplanujmy i przemyślmy świąteczne zakupy oraz potrawy, które znajdą się na wigilijnym stole.
Kolejną zasadą niech będzie konsekwencja, święta to tak naprawdę trzy dni, postarajmy się w okresie między świątecznym o zachowaniu swojej zdrowej rutyny, odpowiedniej ilości posiłków i wody, a trzy dni świąt potraktujmy jako nagrodę za cały rok i skupmy się na aspektach poza dietetycznych.
Jeśli już zaczniemy konsumpcję to kluczowe może być dla nas – nie spieszyć się. Sygnał o tym, czy jesteśmy już wystarczająco najedzeni dociera do naszego mózgu po około 20 minutach. Więc skupiając się na spokojnym i wolnym jedzeniu, odczujemy satysfakcję i sytość w odpowiednim momencie – dzięki czemu nie będziemy się przejadać.
Oprócz jedzenia na stole jak zawsze znajdują się różnego rodzaju napoje. Najlepszym wyborem będzie woda lub wigilijny kompot z suszonych owoców, zamiast popularnych kolorowych napoi, przepełnionych kaloriami.
Po posiłku dobrze byłoby wybrać się na spacer, dzięki czemu dodamy trochę aktywności do naszego dnia – miejmy nadzieję, że śnieg w święta dopisze na tyle, aby aura spaceru była jeszcze piękniejsza.

Wśród sporej części Polaków zachowała się tradycja niespożywania posiłków w dzień wigilii Bożego Narodzenia. Zatem pierwszym posiłkiem tego dnia jest wigilijna kolacja. Czy takie podejście jest zdrowe?

Pomijanie posiłków, jeśli oczywiście ktoś nie jest do tego przyzwyczajony, nigdy nie będzie skutkowało niczym dobrym. To spory problem w naszej codzienności. Wyobraźmy sobie (niektórzy nie muszą sobie wyobrażać), że oprócz śniadania, przez 8 godzin w pracy nie zjadamy nic lub zjadamy tylko coś małego (zazwyczaj słodkiego). Po tym czasie wracamy do domu i tutaj następują dwa scenariusze. Pierwszy to taki gdzie łapiemy jedzenie, które da nam największą satysfakcję – zazwyczaj nie jest to sałatka z kurczakiem. Drugi scenariusz to ten, w którym co chwilę sprawdzamy, czy w lodówce światło nadal się świeci, przy okazji wyjmując z niej coraz to nowe produkty.
Wróćmy jednak do wigilijnej kolacji, śniadanie w dzień wigilii zjedzmy normalnie, najlepiej, aby było bogate w białko i warzywa, dzięki czemu dłużej będziemy syci, a dodatkowo nie będzie kosztowało to nas wielu kalorii, podobnie drugie śniadanie. Grunt to nie zasiadać do wigilijnej wieczerzy z pustym żołądkiem.

Jak możemy przygotować nasz organizm do wigilijnej kolacji?

Wydaje mi się, że nie potrzebujemy specjalnego przygotowania, jeśli uda nam się wprowadzić w życie chociaż kilka z powyższych informacji.

Jakie są sposoby na świąteczne przejedzenie? Prosimy o podpowiedzi dla naszych Czytelników.

Najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem będzie spacer, a po nim rozgrzewająca herbata.

Najlepsza recepta na zdrowe święta to...

Żyć tak, aby nie musieć zastanawiać się, czy trzy dni świątecznej uczty może zakłócić nasze zdrowie. Czyli zmiana swoich nawyków żywieniowych na stałe i konsekwentne trzymanie się ich przez cały rok. Wesołych Świąt!

Dziękuję za rozmowę. Również życzymy Zdrowych i Wesołych Świąt!

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do