Reklama

RUBRYKA DIETETYKA - zyskaj zdrowie w pandemii

08/04/2021 09:24

Zapraszamy do przeczytania kolejnego tekstu autorstwa Marcina Michalskiego, prowadzącego na łamach Pułtuskiej Gazety Powiatowej rubrykę dietetyka.

Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały, że posiadanie BMI (wskaźnik masy ciała) powyżej 30 - progu definiującego otyłość – zwiększa ryzyko przyjęcia do szpitala z powodu COVID-19 o 113%, przyjęcia na intensywną terapię o 74% i zgonu 48%. Public Health England zgłosiło podobne wartości śmiertelności, przy czym ryzyko zgonu z powodu COVID-19 wzrosło o 90% u osób z BMI powyżej 40.

Dzieje się tak niezależnie od wieku, ponieważ nadwaga lub otyłość wiążą się z gorszymi wynikami również w młodszych populacjach. Osoby poniżej 60 roku życia z BMI między 30 a 34 rokiem życia są dwukrotnie bardziej narażone na przyjęcie na oddział intensywnej terapii z COVID-19 niż osoby z niższym BMI. Raport Światowej Federacji Otyłości opublikowany 4 marca 2021 r. Pokazał dalsze trendy, podkreślając, że wskaźniki zgonów z powodu COVID-19 były dziesięciokrotnie wyższe w krajach, w których ponad połowa populacji jest otyła.
Kraje, w których występuje największe obciążenie otyłością, takie jak Stany Zjednoczone, Meksyk i większość wysp Pacyfiku, od dziesięcioleci próbują rozwiązać ten problem. Programy skupione na poprawie posiłków szkolnych, kampaniach zdrowszego odżywiania, zachęcaniu do bardziej aktywnego stylu życia i opodatkowaniu produktów, takich jak słodkie napoje, przyniosły pewien efekt: w Meksyku nastąpił spadek o 6,8% szans osób spożywających średnie lub duże ilości słodkich napojów, trzy lata po wprowadzeniu podatku cukrowego w 2014 r. Jednak wskaźniki otyłości pozostają wysokie, zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci, przy czym jeden na trzech dorosłych jest otyły w 2018 r., a co dziesiąty na 10 dzieci w latach 2018-2019.
Jeśli pod uwagę weźmiemy Polskę zgodnie z NCD Risk Factor Collaboration, w 2016 r. w Polsce wśród osób w wieku 20 lat i więcej 53% kobiet i 68% mężczyzn miało nadwagę, a 23% kobiet i 25% mężczyzn było otyłych. W przypadku osób poniżej 20 roku życia, nadwagę miało 20% dziewcząt i 31% chłopców, a 5% dziewcząt i 13% chłopców było otyłych.

Co niestety jest niepokojące w badaniu ankietowym Polaków okazało się, że masa ciała osób pracując z domu sukcesywnie rośnie. Z ankiety wynika, że:
- 44 proc. Polaków przytyło w trakcie pracy zdalnej,
- 37 proc. osób odnotowało wzrost wagi o 1-3 kg,
- 39 proc. wskazało wzrost o 4-6 kg,
- 11 proc. o 7-10 kg,
- 13 proc. o 10 kg lub więcej.
- 31 proc. badanych przyznało, że zajadło stres.

Bieżąca sytuacja sprzyja również nowym zachorowaniom na nadwagę i otyłość, ponieważ jedzenie jest jednym z łatwo dostępnych sposobów radzenia sobie ze stresem, a liczba działających stresorów jest aktualnie bardzo duża.
Myślę, że obecna sytuacja skłania do tego, żeby docenić swoje zdrowie i zrobić coś pozytywnego dla siebie. Jako, że wiele osób prowadzić zdalny tryb pracy, może to jest czas aby w końcu zacząć z wyprzedzeniem przygotowywać zdrowe posiłki?
Dobrym pomysłem będzie zaopatrzyć swoją lodówkę w produkty sprzyjające utrzymanie prawidłowej masy ciała. Jeśli w lodówce będą zdrowe produkty, istnieje mniejsze prawdopodobieństwo zjadania wysokokalorycznej żywności.
W chwili wolnej od pracy, warto zorganizować jakąkolwiek aktywności. Spacer, rower, cokolwiek co pozwoli utrzymać zdrowie. Niestety każda dodatkowa godzina siedzenia, będzie działała niekorzystnie na zdrowie. Zwiększając możliwość zachorowania na cukrzycę typu 2, nadciśnienie lub otyłość.
Każdy czas jest dobry na wprowadzenie zmian, liczę na to, że wielu z was pandemia wbrew statystykom, wyjdzie na zdrowie.

Pozostałe porady dostępne są TUTAJ

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do