30 listopada minie rok od zamknięcia pułtuskiej kładki. Wtedy też stwierdzono, iż stan „mostu bujanego” jest tragiczny ze względu na kruche pęknięcia, które wystąpiło w pasie dolnym obiektu, a także z powodu 19 – centymetrowego odchylenia jednego z filarów. Mieszkańcy Pułtuska, a w szczególności Popław zostali zmuszeni do korzystania z mostu wyszkowskiego, który już od niemalże roku jest jedyną drogą dojazdową i pieszą na Popławy.
Podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta, 29 października, problem komunikacji na moście wyszkowskim został poruszony przez radnego Michała Kisiela. Niebezpieczeństwem poruszania się po obiekcie w szczególny sposób zagrożeni są piesi. Brakuje bowiem przejść dla pieszych, barierek ochronnych, zaś ruch koncentruje się na jednej stronie. Sytuacja staje się coraz bardziej poważna w obliczu zbliżającej się zimy – dzień jest coraz krótszy, zmniejsza się także widoczność.
Problem poruszamy na łamach nowego, 45 numeru Pułtuskiej Gazety Powiatowej.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie