Reklama

Na Covid umierają młodzi ludzie - rozmowa z Marylą Petrykowską

28/11/2021 18:00

Na uruchomiony przed niespełna miesiącem oddział Covidowy w pułtuskim szpitalu trafiają ludzie stosunkowo młodzi, bez chorób współistniejących, w większości niezaszczepieni. Przez ten czas z powodu ostrej niewydolności oddechowej zmarło już 20 osób. O tym, co dziś dzieje się w szpitalu w związku z IV falą epidemii, jak wygląda leczenie pacjentów covidowych oraz o tym, dlaczego ludzie nie chcą się szczepić, rozmawialiśmy z Pielęgniarką Oddziałową Izby Przyjęć – mgr pielęgniarstwa Marylą Petrykowską.

W pierwszych dniach listopada w Szpitalu Powiatowym Gajda-Med w Pułtusku ponownie został uruchomiony oddział Covidowy.   Do 19 listopada 2021 r., w ramach obecnej IV fali, hospitalizowanych było bez mała 100 pacjentów. Potrzeby są dużo większe, niestety zaplecze łóżkowe w chwili obecnej na to nie pozwala. Codziennie odbieramy telefony praktycznie z całego województwa z prośbą o przyjęcie chorych którzy przebywają na SOR-ach lub Ratownictwa Medycznego jeżdżącego z chorym od szpitala do szpitala z powodu braku miejsc – mówi Maryla Petrykowska.

Obecna sytuacja z niewystarczającą liczbą miejsc na oddziale Covidowym niewiele się różni od tej z III fali epidemii. Zmieniła się jednak grupa wiekowa przyjmowanych pacjentów.

O ile jesienią ubiegłego roku trafiali do nas pacjenci starsi, obciążeni chorobami, tak teraz granica wiekowa przesunęła się na roczniki 1974-1958. Są to stosunkowo młodzi ludzie, niejednokrotnie bez chorób współistniejących.

Jak się ponadto okazuje, większość   hospitalizowanych nie jest niezaszczepiona. Tacy chorzy już w chwili przyjęcia są weryfikowani przez system E-wuś, w którym są zawarte informacje dotyczące nie tylko ubezpieczenia, ale także pokazuje datę szczepienia (lub jego brak), nałożoną kwarantannę czy izolację.

Następnie pacjent  trafia do izolatki mieszczącej się przy Izbie Przyjęć Szpitala, gdzie jest badany przez lekarza, pielęgniarka wykonuje EKG, pobiera krew do badań, zakłada wkłucie, podłącza płyny infuzyjne i podaje leki, chory w zabezpieczeniu ochronnym jest przewożony do Pracowni Tomografii Komputerowej, a następnie jest transportowany do oddziału.

Do chwili obecnej na naszym oddziale zmarło 20 osób z powodu ciężkiej niewydolności oddechowej w przebiegu Covid. W tej grupie była tylko jedna osoba zaszczepiona, ale wyjściowo niezmiernie obciążona innymi przewlekłymi chorobami.

Pacjenci w większości trafiają do Szpitala w stadium pełnoobjawowym - SpO2 poniżej 95%, z dusznością, gorączką często odwodnieni, u starszych pojawiają się zaburzenia świadomości. Prawie wszyscy są przerażeni sytuacją w jakiej się znaleźli. W leczeniu pacjentów z objawami duszności podstawą jest podanie tlenu. Tlenoterapia bierna dotyczy chorych, którzy samodzielnie oddychają i siłą własnego oddechu są w stanie wdychać tlen. Dobór sposobu podania gazu w tej metodzie uzależniony jest od tego, jaki poziom natlenowania krwi ma być osiągnięty i jaka jest tolerancja pacjenta. Tlen podaje się za pomocą maski tlenowej. Jeśli natlenowanie przy użyciu tlenoterapii biernej nie ulega poprawie, chory jest podłączany do CPAP-u ,  który wytwarza nadciśnienie, sprawiając że drogi oddechowe nie zapadają się.

U najciężej chorych wymagane jest założenie rurki intubacyjnej i podłączenie do respiratora.

Procedura jest inwazyjna, trudna dla lekarza i bardzo stresująca dla pacjenta, dlatego chorych wprowadza się w śpiączkę farmakologiczną (analgosedacja). Dla pacjentów ten rodzaj znieczulenia jest korzystny, ponieważ podłączenie do respiratora jest ciężkim przeżyciem psychicznym i fizycznym.

Następną metodą jest ECMO, niestety w Polsce jest kilka ośrodków stosujących tę metodę i są ostre kryteria, które trzeba spełnić żeby zostać zakwalifikowanym do aparatury tego typu. ECMO jest rodzajem protezy płuca, zastępuje jego funkcje i jest wykorzystywana w sytuacji, kiedy inne metody zawiodły lub nie mogą być stosowane ze względu na rozległość uszkodzeń układu oddechowego. ECMO odciąża płuca i pozwala zyskać czas na regenerację tkanki płucnej.

Oprócz tlenoterapii, w zależności od stanu klinicznego pacjenta, stosuje się leczenie wspomagające. m.in. leczenie objawowe, heparynę drobnocząsteczkową, deksametazon (glikokortykosteroid) o silnym i i długotrwałym działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym i immunosupresyjnym, nawadnianie, podaje się również leki p/gorączkowe i ewentualnie inne leki w zależności od decyzji lekarzy prowadzących.

Mimo starań lekarzy, pielęgniarek i całego personelu medycznego pułtuskiego szpitala, na oddziale covidowym w ciągu niecałego miesiąca zmarło już 20 osób. Wielu zachorowań, a tym bardziej śmierci można było uniknąć gdybyśmy się szczepili. Świadczy o tym liczba zgonów wśród osób niezaszczepionych. Wszystko wskazuje na to, że ci, którzy chcieli się zaszczepić już to zrobili. Potem zainteresowanie szczepieniami zaczęło spadać.

W grudniu ubiegłego roku zaczęły docierać do Polski pierwsze transporty szczepionek. Na początku stycznia 2021 zaczął działać Węzłowy Punkt Szczepień w Szpitalu Powiatowym Gajda-Med. Zainteresowanie przyjęciem szczepionki było ogromne, przekładaliśmy terminy szczepień ze względu na opóźnienia w dostawie szczepionek. Przyszedł moment, że zaczęła wygasać trzecia fala i zaczęło maleć zainteresowanie szczepieniami. W całej Polsce zutylizowano kilkadziesiąt tysięcy dawek. Przykre to bardzo, dano nam narzędzie do walki z Covid, z którego nie potrafiliśmy skorzystać – mówi Maryla Petrykowska, nie ukrywając rozczarowania.

Jak przekonać niedowiarków, że szczepionka naprawdę chroni?

Nie wiem jak zachęcić do szczepienia. Na temat dobrodziejstwa szczepień powiedziano i napisano już właściwie wszystko. Trudno jest przekonywać kogoś do szczepienia, jak się słyszy „nie zaszczepię się, bo nie”, „bo mam takie przeczucie, żeby się nie szczepić”, „bo szczepionka nie zagwarantuje mi, że nie umrę”, bo znajomy znajomego, który ma znajomego lekarza mówił, żeby się nie szczepić”, „bo jestem wolnym człowiekiem i mam wybór”. Zastanawiam się wtedy, co z moją wolnością? Ktoś mądrze powiedział, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

Powiem tak, Personel Szpitala Powiatowego Gajda-Med jest zaszczepiony prawie w 100%. To nie był przymus, to był świadomy wybór każdego z nas. My wierzymy nauce, autorytetom w dziedzinie epidemiologii, wakcynologii, medycyny, widok duszących się pacjentów, rozpacz ich rodzin, a także nie ukrywam strach, że i my możemy się zarazić, że możemy zarazić swoich bliskich, to były niepodważalne argumenty do zaszczepienia się. Dlatego dbajmy o siebie nawzajem, szczepmy się i bądźmy ostrożni na tyle, ile możemy – apeluje Maryla Petrykowska.

Fot. facebook Gajda-Med 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do