
Po tym jak Pułtusk był na ustach całej Polski z okazji „Pikniku rodzinnego PiS”, koniecznym wydaje się, aby było o nim głośno z okazji jakiegoś pikniku PO. Pluralizm służy demokracji!
Aż dziw bierze, że Donald Tusk do tej pory w trakcie trwającej kampanii do Pułtuska nie przyjechał. Dla lidera PO pojawienie się w naszym mieście powinno być bowiem obowiązkowe z trzech powodów – tu zakończyła się wieczorem wyborczym ostatnia kampania jego politycznych przeciwników w 2020 roku, tu zaczęła się trasa „Pikników rodzinnych PiS” w aktualnej kampanii i tylko tu nazwa miasta jest tak symbolicznie związana z jego nazwiskiem. Czy Donald Tusk zdecyduje się na przyjazd do naszego miasta? Ostatni raz był u nas w 2013 roku.
W miniony weekend Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Pułtusku „Piknik rodzinny PiS”, który zainaugurował cykl kampanijnych pikników wyborczych w całej Polsce. Po raz kolejny partia rządząca wybrała miasto nad Narwią, a dokładniej pułtuski Dom Polonii, na miejsce swoich intensywnych działań wyborczych. Przypomnijmy, że w 2020 roku to tu odbył się ostatni akord kampanii prezydenckiej, czyli wieczór wyborczy Andrzeja Dudy. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że Pułtusk przynosi prawicy szczęście wyborcze!
„Piknik rodzinny PiS” i udział w nim prezesa Jarosława Kaczyńskiego spowodował, że w minioną sobotę Pułtusk znalazł się na ustach niemal wszystkich interesujących się polityką. Było o nim głośno także dlatego, że Donald Tusk wiele o nim mówił podczas konwencji w Warszawie. Dla wielu Polaków „połowa Tuska”, w której piknikował Jarosław Kaczyński, to temat żartów i memów! Lider PO twierdząc, że łatwiej debatować z samym sobą i dziećmi w Pułtusku, niż z całym Tuskiem w debacie politycznej, wyzwał swojego konkurenta na prawdziwą debatę.
Pod naszymi postami i relacjami z sobotniego pikniku pojawiły się setki komentarzy internautów z całej Polski. Dotarły do nas też sygnały i sugestie, aby do naszego miasta zaprosić Donalda Tuska. Szans na to, aby w naszym mieście odbyła się debata liderów PiS i PO raczej nie ma, ale jakiś porządny piknik wyborczy, pozwalający na pluralizm polityczny w naszym mieście, by się na pewno przydał. Dlatego sugerujemy szefowej PO w naszym powiecie Marzenie Cendrowskiej zaproszenie Donalda Tuska do odwiedzenia Pułtuska!
Panie Donaldzie – wyborów nie wygrywa się w Warszawie, Gdańsku czy Wrocławiu, ale w takich miastach jak Pułtusk. Dla Pana nazwa naszego miasta powinna być wyborczym wyzwaniem! Dla nas to szansa na zachowanie równowagi - niech Pułtusk nie kojarzy się tylko z jedną opcją.
Porządny piknik wyborczy PO dałby też szansę na zarobek dla Domu Polonii. A to też nie jest bez znaczenia. Jeśli można, to prosimy o inne atrakcje kulinarne, niż kiełbasa. Coś bardziej wyszukanego, może pierogi z owocami lata i kompot rabarbarowy. Będzie smacznie, ekologicznie, regionalnie i niebanalnie.
Grzegorz Hubert Gerek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Piknik, tak, ale w Berlinie!!!
Piknik, tak, ale w Berlinie!!!