
W 30-lecie samorządności rozmawiamy o pierwszej kampanii, pierwszych wyborach oraz pracy Rady Miejskiej I kadencji z ówczesnymi radnymi Rady Miejskiej w Pułtusku. W 36 numerze PGP wywiad ze Sławomirem Latkiem. Poniżej prezentujemy fragment rozmowy, zachęcamy do lektury całości już w najbliższy wtorek w gazecie.
Co skłoniło Pana do startowania w wyborach i z jakiego komitetu Pan został wybrany?
Do kandydowania do Rady Miejskiej (RM) w Pułtusku skłoniła mnie elementarna powinność obywatelska uczestniczenia w lokalnym życiu publicznym. Ustrojowe przeobrażenia udostępniły bowiem społeczeństwu skuteczne instrumenty wpływania na funkcjonowanie gminy, na co faktyczny monopol do 1990 roku zachłannie dzierżyła PZPR. Wejście w wybory, to także naturalne następstwo mojego temperamentu i mojej konspiracyjnej działalności poprzedzającej wybory, skąd czerpałem autentyczną satysfakcję. W moim więc przypadku powstrzymanie się od kandydowania w 1990 roku byłoby niesamowicie rażącym nieporozumieniem, czy wręcz wzbudzającym litość zagubieniem. Człowiek zaangażowany w podziemną „Solidarność” i więzień polityczny za wspólną sprawę, dystansuje się wobec udziału w wolnym życiu publicznym, do którego dążyła cała antykomunistyczna opozycja??? No nie, w żadnym wypadku! Nie pojęłyby tego nawet najbardziej wyrozumiałe osoby. To byłby niebywały nonsens, wówczas nawet przez sekundę nie brałem pod uwagę rezerwy do lokalnej polityki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!