
Marek Jasiński – miejsce 13 na liście KW Konfederacja Wolność i Niepodległość
Proszę przedstawić się naszym czytelnikom
Witam Państwa, Marek Jasiński, mieszkam w Pułtusku, mam 41 lat, ukończyłem WSH w Pułtusku w stopniu licencjata, obecnie wykonuję zawód kierowcy zawodowego. Interesuję się historią Polski i bieżącymi wydarzeniami na naszej scenie politycznej.
Dlaczego zdecydował się Pan na kandydowanie w wyborach parlamentarnych?
Obserwując scenę polityczną od wielu lat postanowiłem, że nie chcę się tylko biernie przyglądać ale również czas włączyć się w nią aktywnie.
Dlaczego zdecydował się Pan na kandydowanie akurat z tej partii?
Jestem członkiem Ruchu Narodowego więc start z tego ugrupowania był dla mnie oczywisty .
Dlaczego mieszkańcy naszego powiatu powinni oddać głos właśnie na Pana?
Ponieważ jestem spoza układu czterech partii funkcjonujących na naszej scenie od blisko 30 lat, partie te i ich satelity zmieniały nazwy na przestrzeni lat, ale twarze osób tworzących te partie w dużej mierze pozostały te same. Mój Ruch Narodowy nie partycypował z żadną z nich, dość już polityków mentalnie tkwiących w PRL, których byt i działalność opiera się na kulcie działań pozornych. Młodzi ludzie powinni przejąć inicjatywę .
Jakie są najważniejsze założenia Pana programu wyborczego?
Suwerenność polityczna, suwerenność gospodarcza, suwerenność kulturowa.
Jakie są według Pana największe dokonania parlamentu mijającej kadencji?
Trudno tu mówić o dokonaniach w sensie pozytywnym. Rezultatem dokonań parlamentu mijającej kadencji jest niewątpliwie jeszcze bardziej podzielone społeczeństwo. Parlament mijającej kadencji doprowadził do tego, iż wielu ludzi nie potrafi ze sobą rozmawiać w sposób merytoryczny, a ich relacje są często oparte na negatywnych emocjach. Zachowania rządu, jak i opozycji, pozostawiają wiele do życzenia – procedowanie ustaw pod osłoną nocy, bez konsultacji społecznych, odrzucanie sensownych postulatów podnoszonych przez niektórych posłów, ingerencja we władzę sądowniczą, wynoszenie sporów krajowych na forum międzynarodowe, awantury w sejmie, których byliśmy świadkami. To wszystko raczej nie przyczynia się do dokonań parlamentu.
Jakie są według Pana największe niepowodzenia parlamentu mijającej kadencji?
Przede wszystkim brak jakiejkolwiek reakcji i bierna postawa ze strony rządu – co ciekawe – także i opozycji na procedowaną w USA ust. 447 JUST (de facto podpisaną już przez prezydenta Trumpa), która odnosi się do Polski i stwarza dla naszego kraju duże niebezpieczeństwo w postaci bezpodstawnych roszczeń.
Władze polskie nie podjęły żadnych działań, aby wyeliminować to zagrożenie, co więcej – starają się temat przemilczeć i udają, że tematu nie ma.
Drugim takim niepowodzeniem są perturbacje wokół ust. o IPN i kompletny blamaż naszego kraju na arenie międzynarodowej. Społeczność międzynarodowa zobaczyła, że proces legislacji w Polsce, włącznie z podpisem prezydenta, może odbyć się w kilka godzin i to na życzenie kogoś z zewnątrz.
Czy jest Pan zwolennikiem polityki proeuropejskiej i członkostwa Polski w Unii Europejskiej? Czemu przede wszystkim powinien służyć budżet Unii Europejskiej?
Jeżeli rozumieć politykę proeuropejską poprzez uległość i bezrefleksyjne stosowanie dyrektyw organów decyzyjnych UE – to zdecydowanie nie. Unia Europejska w obecnym wydaniu, w którym dominuje spór ideologiczny, jest nie do przyjęcia. Unijny budżet powinien służyć wyrównywaniu różnic cywilizacyjnych i gospodarczych między Polską a krajami starej unii.
Jaki jest Pana pogląd w sprawie protestu nauczycieli oraz aktualnego systemu oświaty?
Protest nauczycieli w takim wydaniu, jakim mieliśmy do czynienia, jest niedopuszczalny. Dzieci nie mogą być wykorzystywane jako zakładnicy. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że nie tylko dzieci padły ofiarą, ale także część nauczycieli, która dała się wykorzystać przez ZNP, jako narzędzie protestu, wskutek czego ucierpiał autorytet nauczyciela.
Politycy nie powinni decydować o tym, czego i w jakim wymiarze godzin uczą się dzieci w szkole, to, z czym boryka się jeszcze nasza szkoła, to kryzys dyscypliny wśród uczniów. O tym, że ostatnia reforma edukacji narobiła zamieszania w organizacji pracy nauczycieli, co zaowocowało wprowadzeniem dwuzmianowości kolidującym z porządkiem dnia rodziców już nawet nie wspomnę.
Co Pan uważa o aktualnym stanie służby zdrowia w Polsce?
To chyba powszechnie wiadomo: przerost biurokracji, w której rządzi statystyka, długi okres oczekiwania na wizytę u specjalisty, braki kadrowe wśród lekarzy spowodowane emigracją i perspektywą zarabiania większych pieniędzy. To tylko niektóre z czynników wpływających na kondycję naszej służby zdrowia.
Jak Pana zdaniem państwo powinno walczyć z bezrobociem, aby rodacy nie musieli szukać pracy za granicą?
Przede wszystkim nie doprowadzać do upadłości polskich firm i nie utrudniać działalności polskim młodym przedsiębiorcom. Zmniejszyć koszty pracy, które ponosi pracodawca, zatrudniając pracownika. Przedsiębiorca, aby mógł się rozwijać i konkurować na rynku, a co za tym idzie tworzyć nowe miejsca pracy, musi być odciążony z danin, jakie nakłada na niego Państwo w postaci podatków.
Czy Pana zdaniem Państwo powinno prowadzić politykę mającą na celu zwiększenie liczby urodzeń dzięki finansowemu wsparciu rodzin?
Oczywiście, że trzeba dążyć do zwiększenia liczby urodzeń, ale system motywacji do zakładania rodziny nie powinien ograniczać się tylko do narzędzi redystrybucji – takich jak 500+. Państwo musi dążyć wszelkimi metodami do zwiększenia liczby urodzeń, aby następowała zastępowalność pokoleń w Polsce, czyli żebyśmy nie wymarli jako kraj. Sztandarowy program PiS 500+ w dłuższej perspektywie okazał się nieefektywny i nie zwiększył przyrostu naturalnego, tak jak to było zapowiadane, dane GUS z czerwca 2019 pokazują to wyraźnie.
Jakie formy wsparcia rodziny uważa Pan za najpotrzebniejsze, najbardziej skuteczne i dlaczego?
Wsparcie finansowe jest oczywiście istotne, bowiem odciąża domowy budżet, ale nie rozpatrywałbym tej formy w kategoriach jako najbardziej skuteczne czy najpotrzebniejsze, lecz jako działanie doraźne. Skutecznym wsparciem rodziny byłoby wprowadzenie zerowej stawki VAT na produkty i usługi związane z wychowywaniem dzieci.
Szczególnym wsparciem powinny być objęte rodziny z osobami niepełnosprawnymi, rodziny takie sprawują opiekę praktycznie 24 godz. na dobę i to tym rodzinom jest najbardziej potrzebna pomoc.
Jakie są Pana zdaniem najważniejsze zadania dla Polski w obszarze rolnictwa w nadchodzącej kadencji?
Z działań doraźnych – zahamowanie napływu taniej żywności z Ukrainy, podjęcie działań mających na celu walkę ze skutkami suszy, zdobywanie nowych rynków zbytu dla naszych produktów rolnych.
Kluczowym powinno być postawienie na agendzie sprawy prowadzenia samodzielnej polityki rolnej i jej celów. Od 2004 r. poszczególne partie i rządy w Polsce mamią rolników, że zapewnią im takie same dopłaty do hektara, jakie mają rolnicy z Niemiec czy Francji. Nic takiego nie nastąpi – bowiem jest to decyzja polityczna podejmowana na szczeblu unijnym, niezależnie od polskiego rządu, a wszyscy wiemy, kto gra „pierwsze skrzypce” w UE.
Jakie jest Pana zdanie na temat aktualnej polityki migracyjnej w Polsce?
Problem w tym, że nie ma tej polityki, bo nikt nad nią nie panuje. Do Polski przybywa mnóstwo przybyszów z Pakistanu, Bangladeszu, itp. Tylko mało kto o tym wie.
Jakie są Pana zdaniem najważniejsze cele strategiczne w obszarze ochrony środowiska w Polsce w nadchodzącej kadencji?
Przede wszystkim Polska nie może być wysypiskiem Europy, do którego są zwożone odpady z krajów ościennych. Zgierz i pożar wysypiska śmieci jest tu niechlubnym przykładem.
Co parlamentarzysta, Pana zdaniem, powinien zrobić dla Pułtuska, powiatu pułtuskiego i jego mieszkańców?
Parlamentarzysta powinien promować miasto i powiat, z którego pochodzi, ale jednocześnie nie może pomijać innych miejscowości, które znajdują się w jego okręgu wyborczym. Uwzględniać uwagi mieszkańców dotyczące szczebla centralnego, wspierać inicjatywy mieszkańców w porozumieniu z władzami lokalnymi. A gdy nastąpi konflikt interesów między mieszkańcami a samorządem przyjąć na siebie rolę arbitra i dążyć do polubownego załatwienia sprawy.
Co Pan sądzi o wybranym wariancie obwodnicy Pułtuska?
Dziwi mnie fakt że wybrano wariant 1, skoro mieszkańcy i władze lokalne opowiedziały się za wariantem 2, który faktycznie jest optymalny. Wariant 1 generuje dodatkowe koszty w postaci rekompensat za zlikwidowanie ogródków działkowych, o tym że pozbawi się ludzi miejsca rekreacji i wypoczynku na swoich własnych działkach to już nie pomyślano.
Jak ocenia Pan funkcjonowanie służby zdrowia na terenie powiatu pułtuskiego?
Z punktu widzenia jako pacjenta ciężko jest mi się w tej materii wypowiedzieć, bo dzięki Bogu cieszę się zdrowiem i nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byłem w jakiejś placówce zdrowia.
Czy jako parlamentarzysta podejmie Pan współpracę z lokalnymi samorządami?
Oczywiście, że tak. Niezależnie od tego jakie opcje polityczne będą władać moim samorządem to trzeba z nimi współpracować, a cel jaki powinien przyświecać tej współpracy to zdrowy rozsądek i dobro mieszkańców.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!