Reklama

Wenecja Mazowsza do remontu – cz. I

18/08/2011 16:31

Zainspirowani rozmowami z mieszkańcami Pułtuska i gośćmi odwiedzającymi miasto, trochę zdopingowani listem od pana Adama Jackowskiego (który opublikowaliśmy w 32 numerze PGP) postanowiliśmy zrobić mały „przegląd”grodu nad Narwią, dostrzegając plusy i minusy Pułtuska, jako miasta turystycznego, do którego aspiruje od lat. 

Niewielki amfiteatr i park na wzgórzu, z odkrytym wejściem do podziemnych korytarzy. W sąsiedztwie niegdyś znajdowała się cerkiew, po której pamięć pozostała jedynie u nielicznych mieszkańców i na starych fotografiach... Oczywiście w Pułtusku mamy wiele, bardziej znaczących obiektów, jednak i amfiteatr i choćby baszta w Alei Gomulickiego to drobiazgi, które decydują o niepotarzanym charakterze miasta, których inne miasta mogą nam tylko zazdrościć. Razem z wymarzonym wręcz położeniem, nad jedną z piękniejszych polskich rzek, z cudownie urozmaiconym ukształtowaniem terenu, z budzącymi skojarzenia „weneckie” kanałami. Cóż, jednak mieć potencjał, nie znaczy go wykorzystać.

Reklama

Oczywiście poza minusami, dostrzegamy również plusy – powstało przecież trochę nowych dróg, wjazd do miasta zarówno od strony Warszawy jak i Wyszkowa jest teraz przyjemnością (kiedy nie ma korków), cieszy każda odnowiona kamienica i widok podświetlonej fontanny z pierwszego na rynku ogródka gastronomicznego.

Zdajemy sobie również sprawę, iż ostatnie dwa lata pokazały, że zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom powinno być priorytetem. Dlatego szkoda, że w latach poprzednich, przed nadejściem kryzysu i anomalii pogodowych, nie inwestowano w rozwój infrastruktury turystycznej. Miasto, wzbogacone na turystach, łatwiej by się uporało ze skutkami nieszczęść i miałoby perspektywę na dopływ gotówki z tego tytułu w latach kolejnych. Pozostaje mieć więc tylko nadzieję, że przynajmniej sławić nas będzie w świecie ta rzesza sportowców wychowanych w Pułtusku (hal bowiem, gdzie rodzić się powinny talenty mamy mnóstwo), bo patrząc na ostatnie miejskie inwestycje, to było celem i wizją przyszłości. 

Reklama

Park z amfiteatrem

 

Odrestaurowanie amfiteatru znalazło się w programie wyborczym jednego z radnych miejskich. Być może od początku kadencji minęło zbyt mało czasu (tak sobie to tłumaczymy) ale na razie temat ten nie był poruszany na żadnej z sesji. A szkoda, bo obiekt jest równie ciekawy, co zniszczony. I podobnie, jak okalający go park miejski traktowany po macoszemu. Resztki nawierzchni, jakie pozostały w parku i  brak barierek ochronnych w miejscu, w którym park łączy się z amfiteatrem, raczej zniechęca do spędzania tu czasu z rodziną w niedzielne popołudnie. Z naszych informacji wynika również, że reaktywacja amfiteatru, jako miejsca imprez plenerowych jest niemożliwa, z uwagi na niewystarczającą ilość miejsc parkingowych w pobliżu. Nie powinno to jednak wykluczać dbałości o estetykę tego miejsca, a przy okazji funkcjonalności. By zmieniło się to, o czym pisze wspomniany Czytelnik -  libacje w „amfiteatrze” przy Baltazara na okrągło... 

Reklama

Dwója za (nie)spójność architektoniczną

Patrząc na zabudowania naszego miasta, nietrudno odnieść wrażenia, iż osoby decydujące o zabudowie są niebywale liberalne. Miasto, w którym można wszystko. Gdzie w sąsiedztwie starych kamienic może pojawić się blaszana hala z kwiecistym logo sklepu i  mały, równie estetyczny baraczek, w którym sprzedaje się zapiekanki (żeby nie było, przeciwko samym zapiekankom nic nie mamy, gdyż chyba najlepsze w Pułtusku). Te same, stare budynki pozwala się malować na kolory  tak odjechane jak marzenia przedszkolaka, kompletnie odwracające uwagę od wartościowych detali zdobiących budynek. Wreszcie tu, w centrum PRL – owskiego blokowiska może nagle wyrosnąć dystyngowany budynek, stylizowany na XIX – wieczną kamieniczkę. Brak logiki i estetyki. Dwója.

Reklama

  Chcieć to móc

Jakiś czas temu miasto zdecydowało się na wyremontowanie starej fontanny znajdującej się w pobliżu Domu Polonii. I nie ulega wątpliwości, że była to fantastyczna inwestycja. Szczególnie, że naprawdę dobrze został zagospodarowany teren wokół. Dzięki temu miasto zyskało bardzo miły dla oka obiekt, który świetnie wpasowuje się w pejzaż Rynku z wieżą ratuszową, kamieniczkami i samym ratuszem w tle. I choć w upalne dni fontanna staje się małą pływalnią miejską, nie należy przez to krytykować idei jej istnienia, a bardziej skupić się na bezpieczeństwie najmłodszych, którzy nader często takich kąpieli zażywają. Nie należy bowiem zapominać, że woda z fontanny nie jest ani najczystsza, ani najbezpieczniejsza, podobnie jak sama płyta, którą będąc śliską, stanowi zagrożenie, dla biegających maluchów. Jedno jest jednak pewne, oby więcej takich pomysłów. 

Reklama

A Waszym zdaniem, jakie są plusy i minusy miasta? - piszcie, przesyłajcie zdjęcia na adres redakcja.pgp@pultusk24.pl .Najciekawsze spostrzeżenia będziemy publikować. 


 


 


 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do