
Do niepokojącego zdarzenia doszło w niedzielę podczas Mazowieckiego Święta Chleba i Sera w Węgrowie. Jak wielu innych kandydatek i kandydatów ze wszystkich partii na tejże imprezie pojawiły się kandydatki Koalicji Obywatelskiej, w tym pułtuszczanka Marzena Cendrowska wraz ze wspierającymi ją osobami.
Rozmawiano z mieszkańcami, rozdawano ulotki i gadżety. Prowadzono zwykłą kampania jak wszędzie. Niestety w pewnym momencie zrobiło się groźnie i niebezpiecznie. Jak powiedziała nam Marzena Cendrowska, kierujący osobowym samochodem mężczyzna, jadąc z niewielką prędkością, najechał na nią i zaczął przepychać. Będącej obok niej Małgorzacie Dąbrowskiej najechał na nogę. Tylko dzięki temu, że kilka osób zaczęło krzyczeć i uderzać w maskę samochodu, kierowca go zatrzymał. Na wykrzyczane w przerażeniu pytania – co pan robi - mężczyzna nie odpowiedział i odjechał. Powiadomiona została policja a także wezwane pogotowie. Poszkodowana została opatrzona i skierowana na badania. Została też przesłuchana przez policję. Dzięki zrobionym przez świadków zdjęciom udało się ustalić sprawcę i także on został przesłuchany.
O sprawie informowały dziś Radio Zet, Wprost, NaTemat i Interia. Ponieważ incydent dotyczył pułtuszczanek zwróciliśmy się do węgrowskiej Policji o udzielenie informacji na temat zdarzenia. Jak poinformował nas kom. Marcin Góral z Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie, do zdarzenia doszło w niedzielę o godzinie 12:30. Z nieustalonych jeszcze przyczyn, na drogę wyłączoną na dzień imprezy, usytuowaną pomiędzy stoiskami i straganami wjechał pojazd. Jak ustalono, 73-letni mężczyzna, jadący tym samochodem, jechał wprost na dwie osoby, jednej z nich najeżdżając na stopę, po czym oddalił się. Kobiety złożyły oficjalne zawiadomienie o incydencie. Policja odszukała sprawcę, zbadała stan trzeźwości (kierowca był trzeźwy) i przesłuchała na okoliczność zdarzenia. Jak powiedział policjantom, niewiele pamięta z incydentu i twierdzi, że do niczego nie doszło. Policja węgrowska bada sprawę pod kątem Art. 160, par. 1 KK, czyli narażenia życia lub zdrowia na bezpośrednie zagrożenie, za co grozi do 3 lat pobawienia wolności. Trwa postępowanie w tej sprawie.
A tymczasem dzień wcześniej w Pułtusku
W miniony weekend zapewne na każdym pikniku, dożynkach, festynie czy innym wydarzeniu w Polsce pojawili się kandydaci kandydujący w wyborach wraz ze wspierającymi ich wolontariuszami. Tak też było w sobotę i niedzielę w Pułtusku. Kandydaci rozmawiali, rozdawali gadżety, prosili o wsparcie. Mieliśmy okazję pytać ich, jak przebiega kampania. Generalnie było miło, spokojnie i merytorycznie. Nikt wobec nikogo nie zachowywał się agresywnie czy choćby nieładnie. Co najwyżej grzecznie podziękował, jeśli nagabujący go kandydat był z innej opcji. Pod tym względem Pułtusk jest oazą spokoju! I niech tak pozostanie do końca kampanii.
GHG
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie