Andrzej był rodowitym Krakowianinem. Służył w elitarnych oddziałach Czerwonych Beretów i nawet zamierzał zostać zawodowym wojskowym. Zmienił jednak te plany i galicyjski Kraków zamienił na mazowiecki Pułtusk. Wszystko za sprawą żony – Krystyny. Z Pułtuskiem związane był niemal całe jego dorosłe życie. W Kleszewie od lat prowadził warsztat stolarski zajmując się renowacją starych mebli i produkcją specjalistycznej aparatury dla niepełnosprawnych dzieci. Ś.P. Andrzeja Najdera wspominamy w aktualnym, 50 wydaniu Pułtuskiej Gazety Powiatowej.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie