Reklama

Ukraińska Wielkanoc – czym się różni od polskiej?

17/04/2022 09:00

Za naszą wschodnią granicą nadal trwa dramat. Wojna pozbawiła naszych ukraińskich sąsiadów możliwości świętowania Zmartwychwstania Pańskiego. Ci, którym udało się uciec i są już bezpieczni, Wielkanoc, zarówno tę katolicką, jak i prawosławną, spędzą z dala od swojej ojczyzny. Siostra Ludmiła, Ukrainka, pasjonistka, mieszkająca w Pułtusku, w tym roku święta spędzi w towarzystwie nie tylko pozostałych sióstr ze zgromadzenia, ale także swojego brata i jego rodziny, którzy uciekli do Polski przed wojną. W minionym tygodniu opowiedziała nam o tym, jak wyglądają Święta Wielkanocne na Podolu, skąd pochodzi oraz w całej Ukrainie. Z Siostrą Ludmiłą rozmawiała Ewa Kowalczyk.

Ukraina, to głównie wiara prawosławna. Siostra pochodzi z rodziny katolickiej. Ilu katolików zamieszkuje Ukrainę?

Zgadza się, zdecydowana większość Ukraińców wyznaje wiarę prawosławną i greckokatolicką. Katolicy obrządku rzymskiego stanowią zaledwie jeden procent.

Święta zwykle nie są w tym samym czasie?

Rzadko kiedy się zdarza, żeby święta prawosławne i katolickie obchodzone były w tym samym czasie. Zazwyczaj jest inna data. W tym roku święta prawosławne są tydzień później.

Prawosławna Wielkanoc – czym się różni od katolickiej?

Przede wszystkim liturgią. Prawosławna ma inne tradycje wschodnie, jest dużo śpiewu, a sama liturgia jest dłuższa, bardziej rozbudowana i inna. Nie miałam okazji jednak uczestniczyć w takiej prawosławnej liturgii.

Czy katolicka Wielkanoc na Ukrainie czymś się różni od polskiej?

Tak naprawdę to niczym, ponieważ liturgia, wynikając z obrządku rzymskokatolickiego, jest i musi być taka sama. Różnice tkwią jedynie w tradycjach świeckich bądź ludowych. I oczywiście kulinarnych. W Ukrainie, podczas świąt wielkanocnych np. nie jemy zup, są tylko dania ciepłe tzw. „na sucho”, babki wielkanocne pieczemy wyłącznie drożdżowe, na stole są gołąbki np. z kaszą lub ryżem z dodatkiem mięsa, kapustę duszoną, galaretę z nóżek, nie gotujemy żurku czy też flaków.

Jak wygląda święcenie pokarmów?

Koszyki wielkanocne przynosi się do kościoła w Wielką Sobotę, ale dopiero wieczorem na Wigilię Paschalną. Kapłan święci pokarmy na końcu nabożeństwa, lub ewentualnie na początku niedzielnej rezurekcji. Pamiętam, że jak byłam mała, to chodziło się na całą noc na czuwanie, była Liturgia Wigilii Paschalnej, trwała całą noc i zostawało się do rana do procesji rezurekcyjnej.

Tak jak i w Polsce, tak samo na Ukrainie, w czasie świąt Wielkiej Nocy w koszyku nie może zabraknąć kraszanek i pisanek. U nas na Podolu, bo stamtąd pochodzę, a dokładnie z okolic Kamieńca Podolskiego, robi się głównie kraszanki, czyli jaja pomalowane na jeden kolor. Pisanki – jaja pisane woskiem – dominują w Zachodniej Ukrainie – Lwów, Wołyń, Karpaty. Warto zaznaczyć, że ukraińskie koszyki wielkanocne to duże kosze! Nie takie małe jak w Polsce. Wkładamy do nich wszystkie produkty, babkę wielkanocną, a do niej cieniutką świecę, która jest symbolem światła, zmartwychwstania. To bardziej ludowy zwyczaj.

No właśnie. Czy są jeszcze inne zwyczaje ludowe, wynikające z kultury ukraińskiej?

Na przykład podczas śniadania wielkanocnego, głównie dzieci, ale dorośli również, stukają się jajkami i sprawdzają, czyje jajko wytrzyma dłużej. Ponadto w Zachodniej Ukrainie, przez cały Wielki Post, szykuje się serwetkę, wyszywaną w różne wzory, pobożne, wielkanocne, którym następnie przykrywa się pokarmy w koszyczku. Jeszcze jedna tradycja, również bardziej w Zachodniej Ukrainie, gdzie na Wielkanoc wszystko kupuje się nowe – np. ubrania. Jak kogoś nie stać na wszystko, to przynajmniej coś, jedną rzecz, nowe buty, nowa koszula, czy kobiety sukienkę, chustkę. Musi być coś nowego i to tylko na te święta.

Co zdaniem Siostry może to symbolizować?

Wydaje mi się, że chodzi o to, że zaczyna się nowe życie, Wielkanoc, zmartwychwstanie. Nawet w ukraińskiej literaturze ten zwyczaj pojawia się bardzo często. U nas na Podolu to już zanikło, chociaż też się starano w Wielkim Poście zakupować coś nowego na Wielkanoc. Natomiast ten zwyczaj bardzo jest przestrzegany w Zachodniej Ukrainie.

Czy Poniedziałek Wielkanocny również jest świętowany tak jak w Polsce?

Tak, z tym że Lany Poniedziałek jest tylko do południa, a przeważnie rano. Po południu już nie wolno nikogo lać wodą. Najlepiej rano dobrze jest kogoś rano zastać śpiącego, żeby zaskoczyć. Po południu wszyscy się zbierają na wiosenne śpiewy i wspólną zabawę.

Czy pamięta Siostra Święta Wielkanocne z dzieciństwa?

Oczywiście, dla mnie były to zawsze najlepsze święta, bo dużo się działo w kościele. Każdego dnia było coś innego. Zawsze mnie to ciekawiło i zawsze chętnie brałam udział w nabożeństwach. Codziennie było coś nowego, ciekawego do odkrycia. Na przykład w Wielki Czwartek obmywanie nóg dwunastu mężczyznom. W Wielki Piątek była najpierw Droga Krzyżowa, a potem Liturgia Męki Pańskiej. Człowiek zmarzł, ale jakoś to nie przeszkadzało. Od dziecka bardzo lubiłam święta Wielkanocne. Człowiek ma poczucie, że odpowiednio duchowo przygotował się do Niedzieli Zmartwychwstania. W Wielki Piątek też starano się za dużo nie mówić, mniej się jadło. Potem Wigilia Paschalna, całonocne czuwanie do rezurekcji, procesja i potem śniadanie wielkanocne.

Czy te święta spędzi Siostra również ze swoją rodziną, która w Pułtusku znalazła schronienie?

Według naszych zakonnych tradycji spędzamy święta we wspólnocie zakonnej. Jednak ze względu na sytuację, że jesteśmy tuż obok siebie, na pewno będziemy świętować razem w miarę możliwości.

Dziękuję za rozmowę.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do