Moda na zbierania podpisów za likwidacją Straży Miejskiej dotarła i do Pułtuska. Na naszą redakcyjną skrzynkę także dotarła stosowna petycja. Padają cyfry, argumenty, które nijak się nie mają do rzeczywistości. Dlatego stajemy w opozycji do tych, którzy traktują Straż Miejską jako ubogiego krewnego Policji, a działalność ludzi tam pracujących jako niekompetentną, generującą straty w miejskiej kasie. Dla pomysłodawców akcji mamy prawdziwe dane: ponad 2 tysiące interwencji rocznie – różnych od pilnowania porządku, przez ratowanie zwierząt, po nakładanie mandatów, z których środki nota bene trafiają w 100 % do kasy miejskiej.
- Z Komendantem Straży Miejskiej Wincentym Boguszem rozmawiał Piotr Kazimierczak.
Przestawiamy najważniejsze dane statystyczne:
W 2011 roku odnotowano 2296 interwencji, z czego 662 były interwencjami zgłoszonymi przez obywateli. 2012 rok był spokojniejszy, ponieważ odnotowano 2057 interwencji, w tym 746 zgłoszeń. W roku bieżącym, do końca lutego Straż Miejska odnotowała 111 interwencji.
Mandatów porządkowych w 2011 roku wystawiono na kwotę 7 800 zł, zaś drogowych za 13 550 zł. W 2012 roku mandaty porządkowe wyniosły 6 250 zł, a drogowe – 10 450 zł. Wszystkie pieniądze z nałożonych mandatów karnych idą w 100 % do budżetu gminy.
Pełna treść rozmowy w dzisiejszym, 9 numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej. Zachęcamy do komentowania.
{mxc}
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie