
Mowa o Ochotniczej Straży Pożarnej w Pułtusku, która jako jedyna w powiecie pułtuskim, oprócz typowej działalności pożarniczej i ratunkowej, prowadzi działalność kulturalną w formie orkiestry dętej. Jest również jedną z nielicznych, w których funkcjonuje Kobieca Drużyna Pożarnicza. Można powiedzieć – straż inna niż wszystkie. Na temat działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Pułtusku, z naczelnikiem tej jednostki druhem Damianem Jaworskim rozmawiała Ewa Kowalczyk.
Ochotnicza Straż Pożarna w Pułtusku, to jednostka z ponad 100-letnią historią i tradycją. Jest najstarszą jednostką OSP w powiecie. Proszę przypomnieć naszym Czytelnikom, kiedy i w jakich okolicznościach powstała OSP?
Ochotnicza Straż Pożarna w Pułtusku powstała 27 czerwca 1880 roku, natomiast 20 lat później w 1900 roku utworzona została orkiestra dęta, która podobnie jak straż funkcjonuje do dziś. Ze względu na często wybuchające pożary, mieszkańcy Pułtuska widzieli potrzebę zorganizowania w mieście Straży Ogniowej, która oprócz gaszenia pożarów miała również za zadanie ostrzeganie ludności o ich pojawianiu się. W tamtym czasie Pułtusk znajdował się pod zaborem rosyjskim i, aby zorganizować taką jednostkę, trzeba było otrzymać zgodę urzędników rosyjskich. Początkowo takiej zgody pułtuszczanie nie uzyskali, ponieważ władza obawiała się wszelkiego rodzaju ruchów zrzeszających społeczeństwo w duchu patriotyzmu. W końcu po wielu pożarach, które nawiedziły miasto – legenda głosi, że kilka pożarów mieszkańcy wzniecili celowo, by otrzymać pozwolenie na utworzenie straży – przyszła zgoda na organizację OSO (Ochotniczej Straży Ogniowej), której pierwszym prezesem został, nadany z urzędu, Rosjanin Włodzimierz Łomnowski. Dopiero w 1883 roku podczas walnego zebrania wybrano na prezesa Polaka ks. prałata Wiktoryna Krzyżanowskiego, proboszcza pułtuskiej kolegiaty. Działalność ratowniczo – gaśnicza naszej jednostki została zlikwidowana w momencie utworzenia w mieście z dniem 1 lutego 1982 roku Zawodowej Straży Pożarnej, która przejęła od ochotników budynek strażnicy przy ul. Staszica wraz z całym sprzętem pożarniczym. Ówczesne władze nie widziały potrzeby dalszej działalności bojowej OSP, dając jedynie zielone światło dla dalszego funkcjonowania orkiestry. Była to decyzja bardzo krzywdząca, ponieważ, ludzie którzy przez dziesiątki lat dbali o bezpieczeństwo mieszkańców Pułtuska stali się niepotrzebni. Taki stan trwał do 2008 roku gdzie poczyniono pierwsze kroki ku reaktywacji działalności ratowniczej, natomiast dnia 16 lutego 2013 roku powołano Jednostkę Operacyjno – Techniczną OSP Pułtusk, co pozwoliło na pozyskanie sprzętu, umundurowania specjalnego oraz w późniejszym czasie także samochodu.
Jak długo już Pan działa w Ochotniczej Straży Pożarnej w Pułtusku i co skłoniło Pana do podjęcia decyzji o wstąpieniu do OSP? Od kiedy pełni Pan funkcję naczelnika tej jednostki?
Do pułtuskiej OSP wstąpiłem na początku 2007 roku, choć można stwierdzić, że ze strażą jestem związany od dziecka, a to za sprawą mojego pradziadka, który do końca swojego życia był członkiem naszej jednostki. To właśnie on zabierał mnie na spacery, których punktem obowiązkowym, oprócz placu zabaw, była wizyta w nieistniejącej już strażnicy mieszczącej się przy ul. Staszica, co było dla mnie ogromną frajdą. Po latach, już w dorosłym życiu, nadal obserwowałem OSP lecz z coraz większym niepokojem o jej przyszłość. O ile orkiestra dawała sobie świetnie radę i prężnie się rozwijała, o tyle sama straż powoli upadała. Starzy wytrwali działacze poumierali zaś młodych została garstka. Czasem był problem ze skompletowaniem pocztu sztandarowego, a o szerszej działalności nie było mowy. Niestety OSP, której działalność opiera się na funkcji reprezentacyjnej w postaci uczestnictwa pocztu sztandarowego w uroczystościach, nie ma racji bytu, ponieważ młodzi ludzie w dobie wszechobecnych rozrywek nie zainteresują się taką organizacją. Taki stan rzeczy spowodował, że podjąłem decyzję o wstąpieniu do OSP w celu podjęcia próby reaktywacji jej dawnego potencjału i kontynuacji bogatej historii pułtuskiego ochotniczego pożarnictwa. Wraz ze mną do straży zapisało się jeszcze czterech moich kolegów, z którymi rozpocząłem zmieniać wizerunek pułtuskiej OSP. Dnia 24 marca 2011 roku miało miejsce walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze, które wybrało nowy zarząd na pięcioletnią kadencję. Wówczas na naczelnika wybrano mnie. Był to dla mnie ogromny zaszczyt, ale także wyzwanie, bo od tego momentu to na mnie spoczywał statutowy obowiązek kontynuacji tego, co sam zaproponowałem, czyli reaktywacji i rozwoju sekcji ratowniczo-gaśniczej OSP Pułtusk.
Czym zajmuje się naczelnik w Ochotniczej Straży Pożarnej?
Zgodnie ze statutem naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej kieruje jednoosobowo działalnością ratowniczą swojej jednostki, czyli krótko mówiąc dba o utrzymanie gotowości bojowej, poprzez odpowiednie przygotowanie podległych mu strażaków oraz sprzętu, jakim dysponuje. Naczelnika na co dzień wspierają dowódcy niższego szczebla posiadający tak samo uprawnienia do kierowania działaniami ratowniczymi. OSP Pułtusk jest jednostką inną niż pozostałe funkcjonujące na terenie powiatu pułtuskiego, a to za sprawą prowadzenia działalności kulturalnej w formie Orkiestry Dętej. Prowadzenie dwutorowej działalności wymaga odpowiedniego podziału obowiązków wśród członków zarządu. I tak orkiestrą kieruje kapelmistrz dh Andrzej Kalinowski, za Jednostkę Operacyjno – Techniczną odpowiadam ja, natomiast nad nami trzyma pieczę prezes dh Piotr Gródek – na co dzień muzyk orkiestry. Do moich obowiązków należy także pisanie projektów, składanie wniosków o dofinansowania oraz realizacja zadań takich jak: zakupy sprzętu ratowniczego, środków ochrony indywidualnej, organizacja i nadzór remontów posiadanego już wyposażenia i budynku strażnicy. Dla zapewnienia ciągłości prawidłowego funkcjonowania jednostki naczelnik, podobnie jak prezes, musi pozostawać w stałym kontakcie z władzami samorządowymi, pracownikami Urzędu Miejskiego ze szczególnym uwzględnieniem Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Spraw Wojskowych i Straży Miejskiej, Komendą Powiatową PSP oraz innymi osobami i instytucjami, z którymi OSP współpracuje.
Ilu strażaków aktualnie zasila szeregi OSP w Pułtusku, druhen i druhów?
Aktualnie Ochotnicza Straż Pożarna w Pułtusku wraz z orkiestrą dętą zrzesza 54 członków, z czego 22 to kobiety. Wyszkolonych strażaków – ratowników, posiadających uprawnienia do udziału w działaniach ratowniczo – gaśniczych mamy dwunastu, a kolejni czekają na kurs podstawowy, organizowany raz w roku przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Pułtusku.
Proszę przedstawić Czytelnikom skład Zarządu OSP Pułtusk.
Zarząd OSP Pułtusk tworzą: prezes – dh Piotr Gródek, wiceprezes i naczelnik – dh Damian Jaworski, wiceprezes – dh. Dominika Lisiecka, sekretarz – dh. Karolina Lisiecka, skarbnik – dh. Agnieszka Belczyńska, gospodarz – dh. Paulina Kołakowska, członek zarządu – dh Wiesław Kisiel.
W skład Komisji Rewizyjnej wchodzą: przewodniczący – dh Adam Ciach, sekretarz – dh Mateusz Bieńkowski, członek – dh Rafał Zieliński.
Strażak ochotnik pełni swoją służbę nieodpłatnie, a jego zaangażowanie w pomoc ludziom można postawić na równi z zaangażowaniem strażaka zawodowego. Z pewnością obserwuje Pan pracę i służbę druhów pułtuskiej jednostki, a także zna Pan swoje podejście do tej służby. Z czego Pana zdaniem wynika tak wielkie zaangażowanie strażaka ochotnika?
Zarówno strażak zawodowy jak i ochotnik, musi być wrażliwy na ludzką krzywdę, będąc jednocześnie wyjątkowo twardym i odpornym na stres, by podczas udzielania pomocy móc trzeźwo podejmować decyzje, mające w konsekwencji wpływ na zdrowie i życie osoby, która tej pomocy potrzebuje. Tutaj fundamentalną rolę w kształtowaniu postaw przyszłego strażaka ma odpowiednie wychowanie przez rodziców i najbliższe otoczenie, a dopiero w drugiej kolejności przez szkołę. W tej służbie ważna jest otwartość na drugiego człowieka, chęć bezinteresownego oddawania kawałka siebie i swojego życia innym, najczęściej nieznajomym ludziom. W przypadku ochotników często pada pytanie: „a co ty z tego masz?”, Na to pytanie jest tylko jedna dobra odpowiedź. Satysfakcję z tego, że udało się komuś pomóc, uratować czyjeś zdrowie, życie oraz ochronić mienie przed dalszym zniszczeniem. Każda udana akcja to osobisty sukces strażaka, biorącego w niej udział. Niestety często bywa, że sukcesy w służbie nie mają odzwierciedlenia w życiu prywatnym strażaka ochotnika, który na alarm rzuca dosłownie wszystko i rusza do zdarzenia. Rzucić wszystko to znaczy opuścić miejsce pracy, gdzie pracodawcy nie zawsze się to podoba, zrezygnować ze wspólnego spędzenia czasu z rodziną i gwałtowna zmiana planów na potrzeby pomocy obcej osobie. Strażak to patriota, który utożsamia się ze swoimi rodakami, z historią swojego kraju, a także szanuje symbole narodowe i mundur, który z dumą zakłada. Służba w OSP to nie tylko akcje ratownicze, to także wszelkiego rodzaju prace gospodarcze na terenie jednostki, takie jak sprzątanie, konserwacja sprzętu, a nawet wykonywanie prac remontowych. Takie prace wykonujemy nie z przymusu tylko dla siebie, bo chcemy pełnić służbę bezpiecznie i w godnych warunkach. Straż to nasz drugi dom, o który dbamy, bo chcemy. Cieszę się, że mam przyjemność pracować z ludźmi, których śmiało mogę nazwać pasjonatami pożarnictwa, którzy dbają o mienie OSP jak o swoje, wykonują rzetelnie powierzone im zadania i mają pomysły na rozwój jednostki.
Jednostka OSP Pułtusk jest jedną z nielicznych w powiecie, w której strukturach funkcjonuje Kobieca Drużyna Pożarnicza. Ile członkiń liczy aktualnie KDP i jakie podejmuje działania?
Kobieca Drużyna Pożarnicza została reaktywowana w 2016 roku, po ponad 35 latach, z inicjatywy członkiń orkiestry dętej. Dziewczyny bacznie obserwowały pierwsze przygotowania mężczyzn do Gminnych Zawodów Sportowo – Pożarniczych OSP, które miały miejsce w 2015 roku w Płocochowie. Rok później przyszły do mnie z pytaniem, czy one również mogą wystartować w takich zawodach. I tak rozpoczęły się wspólne treningi drużyn obydwu płci. Panowie z wielką starannością przekazywali nabyte doświadczenia swoim koleżankom, co przełożyło się na osiągnięte wspólnymi siłami sukcesy, takie jak trzykrotnie zajęte I miejsce na Gminnych Zawodach Sportowo – Pożarniczych oraz dwukrotnie zajęte I miejsce w Powiatowych Zawodach Sportowo – Pożarniczych w latach 2016 – 2019. Pułtuszczanki reprezentowały również powiat pułtuski w Eliminacjach Strefowych Województwa Mazowieckiego w Sporcie Pożarniczym, które odbyły się w 2018 roku w Siedlcach. Aktualnie szeregi KDP zasila 8 pań, które w zależności od potrzeb wspierają swoich kolegów w różnego rodzaju pracach na rzecz OSP.
Siedziba OSP Pułtusk znajduje się w strażnicy przy ul. Daszyńskiego w Pułtusku, po sąsiedzku z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej. Można powiedzieć „centrum dowodzenia” OSP Pułtusk, gdzie oprócz spotkań, posiedzeń zarządu, odbywają się również próby orkiestry dętej. Wiemy, że od niedawna OSP Pułtusk funkcjonuje również w drugim miejscu, a mianowicie chodzi o budynek na Osiedlu Skarpa Dolna, przy ulicy Jana Pawła II. Co znajduje się w tym obiekcie i jaką funkcję pełni?
Na przełomie 2017 i 2018 roku zostaliśmy wyposażeni w fabrycznie nowy lekki samochód ratowniczo – gaśniczy. Pojazd chwilowo był przechowywany w hali garażowej komendy PSP, lecz ze względu na przepisy i warunki ten stan nie mógł trwać wiecznie. Ochotnicy nie mogą od tak sobie, co jest zupełnie zrozumiałe, wchodzić na garaż komendy, który jest wypełniony po brzegi sprzętem strażaków zawodowych, stąd istniała potrzeba zorganizowania oddzielnego miejsca na przechowywanie naszego sprzętu. Tu z inicjatywą zwrócił się do nas Burmistrz Miasta Pułtusk Pan Wojciech Gregorczyk, który zaproponował nam użyczenie części budynku po byłej ciepłowni Osiedla Skarpa Dolna. Budynek od dłuższego czasu stał pusty (tylko jedno pomieszczenie było i jest nadal użytkowane przez PEC) i choć wymagał gruntownego remontu idealnie nadawał się na pełnienie nie tylko roli garażu, ale również strażnicy. Dzięki pozyskanym środkom zewnętrznym w postaci dotacji z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego przy wsparciu Samorządu Gminy Pułtusk, wykonaliśmy szereg remontów i prac adaptacyjnych, by budynek mógł spełniać swoją nową funkcję. Wykonaliśmy remont dachu, wymianę instalacji centralnego ogrzewania, instalacji elektrycznej, wodno – kanalizacyjnej, zainstalowano system monitoringu, wymieniono część stolarki okiennej i drzwiowej, zamontowano nową bramę garażową w boksie, w którym przechowywany jest samochód wraz z przyczepą. W roku 2021 wykonaliśmy kapitalny remont łazienki, w której oprócz sanitariatu i umywalki znalazł się prysznic. Mamy dużą szatnię, pomieszczenie socjalne dla strażaków, w którym mogą sobie odpocząć, a w kolejce do remontu czeka pomieszczenie biurowe, drugi boks garażowy, pomieszczenie, które będzie pełniło rolę suszarni na węże oraz warsztat z częścią magazynową. W planach mamy również wykonanie nowej elewacji, aby budynek nie straszył mieszkańców osiedla oraz utwardzenie parkingu i podjazdu do garaży poprzez ułożenie kostki betonowej. Co do kostki, to mamy deklarację Pana Burmistrza, że zostanie ona ułożona jak tylko znajdą się na ten cel środki w budżecie gminy. Z lekką zazdrością patrzymy na piękne strażnice wybudowane na wsiach i my też o takiej, estetycznej, przyjaznej dla oka strażnicy marzymy. Tak więc od 2019 roku Jednostka Operacyjno – Techniczna OSP Pułtusk stacjonuje w strażnicy na „zajeździe” i stąd wyjeżdżamy do akcji. Budynek wspólnie z nami wykorzystuje Wydział Zarządzania Kryzysowego, Spraw Wojskowych i Straży Miejskiej Urzędu Miejskiego jako magazyn materiałów przeciwpowodziowych i innego wyposażenia.
Jednostka OSP Pułtusk nie jest włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego, ale mimo to posiada sporo specjalistycznego sprzętu ratowniczego.
Na terenie powiatu pułtuskiego mamy 7 jednostek OSP włączonych do KSRG, po jednej w gminie. Reszta OSP są jednostkami pozasystemowymi. Taką pozasystemową strażą jesteśmy my. Aby OSP mogła zostać włączona do KSRG musi spełniać szereg wymagań, takich jak min. jeden średni lub ciężki samochód ratowniczo – gaśniczy. Nasza JOT OSP wyróżnia się tym, że samochód, którym dysponujemy nie posiada zbiornika na wodę, za to jest nośnikiem sporej ilości sprzętu takiego jak: czteronarzędziowy zestaw hydrauliczny do ratownictwa technicznego, zestaw ratownictwa medycznego PSP-R1, środki łączności radiowej, detektor prądu przemiennego, motopompę szlamową wraz z wężami i armaturą, agregat prądotwórczy z zestawem oświetleniowym, pilarki do drewna z czego jedna to podkrzesywarka teleskopowa o zasięgu do 4 metrów, przecinarka tarczowa do stali i betonu, narzędzia akumulatorowe, latarki, środki ochrony indywidualnej, zestaw do stabilizacji pojazdów, gaśnice proszkowe, drabiny oraz narzędzia. Na wyposażeniu auta znajduje się także elektryczna pompa głębinowa, która posiada możliwość usuwania brudnej wody praktycznie do zera np. z podłogi zalanego mieszkania. Pompa ta znalazła zastosowanie m.in. podczas usuwania wody z zalanego mieszkania w kamienicy przy ul. Daszyńskiego 72. Oprócz samochodu posiadamy przyczepkę wężową, a od niedawna dysponujemy także nową przyczepą gaśniczą, wyposażoną w dwie pompy szlamowe o podwyższonej wydajności, motopompę pożarniczą, agregat prądotwórczy oraz węże i armaturę. Przyczepa przeznaczona jest do budowy wydajnych Punktów Czerpania Wody i magistrali wężowych na potrzeby dużych akcji gaśniczych np. w lasach oraz usuwania skutków powodzi i lokalnych podtopień. Łączna wydajność wszystkich pomp jakimi dysponujemy to prawie 7000 litrów na minutę, a długość węży wynosi ok 800 metrów.
Bierzecie udział w wielu akcjach ratunkowych głównie na terenie Miasta i Gminy Pułtusk. Która akcja ratunkowa była najtrudniejsza i najbardziej zapadła strażakom z Pułtuska w pamięci?
W 2021 roku wyjeżdżaliśmy do akcji 84 razy z czego 83 to miejscowe zagrożenia, a tylko raz wyjechaliśmy do pożaru. Dodatkowo uczestniczyliśmy trzykrotnie we wspólnych ćwiczeniach z kolegami z JRG KP PSP Pułtusk. Taki wynik spowodował, że byliśmy najczęściej interweniującą jednostką spoza KSRG w powiecie pułtuskim, a także znaleźliśmy się na 9 miejscu w Województwie Mazowieckim wśród najczęściej dysponowanych OSP spoza KSRG. Oprócz wyjazdów do akcji zabezpieczamy również wszystkie większe uroczystości, imprezy i zawody sportowe odbywające się w naszym mieście. Ze względu na posiadane wyposażenie jesteśmy przede wszystkim dysponowani do miejscowych zagrożeń takich jak: wypadki, kolizje, usuwanie skutków ulewnych deszczy i wichur, likwidacja plam substancji ropopochodnych, likwidacja gniazd owadów błonkoskrzydłych, poszukiwania zaginionych osób i inne. Jeśli chodzi o akcję, która zapadła nam w pamięci z pewnością będzie to pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Traugutta 26, gdzie wiele rodzin zostało w środku nocy bez dachu nad głową. Podczas tak dużej akcji oprócz próby ugaszenia pożaru strażacy mają szereg innych zadań do wykonania, takich jak ewakuacja ludności i zwierząt z obiektu objętego działaniami oraz zapewnienie tym osobom bezpieczeństwa i wsparcia psychicznego w tym trudnym momencie. Dodatkowo trzeba zorganizować zapas środków gaśniczych poprzez zadysponowanie odpowiedniej ilości samochodów gaśniczych, organizacja zasilania tych wozów z hydrantów, organizacja zapasu sprzętu do ochrony dróg oddechowych dla pracujących strażaków, przeprowadzenie prac rozbiórkowych i ewakuacja mienia. Z takich akcji w pamięci pozostaje widok zrozpaczonych ludzi, którzy w jednej chwili stracili praktycznie wszystko, na co pracowali przez lata. Dobra materialne są oczywiście nieporównywalnie mniej ważne od ludzkiego życia, którego w przypadku tej tragedii nikt na szczęście nie stracił.
Dziękuję za rozmowę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie