Reklama

Służba w OSP to dawanie innym siebie - wywiad z prezes OSP Grabówiec Beatą Bielińską

19/02/2022 13:00

- Wyjąca syrena    zawsze przyprawia mnie o szybsze bicie serca i przeszywa dreszczem niepewności, budząc we mnie jednocześnie ogromną pokorę do najwyższej wartości, jaką jest ludzkie życie – przyznaje w wywiadzie dla Pułtuskiej Gazety Powiatowej Beata Bielińska – Prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabówcu. Funkcję tę Pani Beata Pełni od 2016 roku. Kontynuujemy nasz cykl wywiadów z prezesami jednostek OSP w powiecie pułtuskim. Dziś o działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabówcu opowiada prezeska jednostki. Z Beatą Bielińską rozmawiała Ewa Kowalczyk.

Kiedy i w jakich okolicznościach podjęła Pani decyzję, aby zostać druhną OSP?

Było to bardzo dawno temu...W szeregi OSP Grabówiec wstąpiłam w roku 2005 za namową obecnego radnego Andrzeja Wydry i dha Stanisława Stolarczyka. Co prawda Panowie najpierw zwerbowali w swe szeregi mojego męża, a wkrótce podczas rozmów pojawiły się pomysły, że mogłyby w szeregi OSP wstępować kobiety. A że mam w sobie duszę i charakter społecznika, to mocno nie trzeba było mnie namawiać. Zaczęłam wdrażać i realizować takie działania statutowe, że pracy i zadań dla nieprzeszkolonej kobiety nie brakowało i tak zostało po dziś dzień.

Jak długo już Pani działa w Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabówcu? Od kiedy pełni Pani funkcję prezesa tej jednostki?

Licząc od wspomnianego 2005 roku moja działalność w straży niedługo osiągnie pełnoletność. Funkcję Prezesa pełnię 6 lat, a w maju 2021 roku decyzją walnego zebrania rozpoczęłam drugą kadencję swej prezesury.

Ilu strażaków aktualnie zasila szeregi OSP w Grabówcu? I czy w tym gronie są druhny?

OSP Grabówiec liczy 48 członków w tym 20 przeszkolonych, gotowych do działań ratowniczo-gaśniczych. 18 z nas posiada przeszkolenie w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Ponadto jest 8 członków wspierających i jeden Prezes Honorowy. W 2019 reaktywowaliśmy Młodzieżową Drużynę Pożarniczą, która obecnie liczy 15 członków. W naszym gronie od dawna są też kobiety. Obecnie w jednostce działa 9 druhen.

Mówią, że kobieta łagodzi obyczaje. Czy to powiedzenie sprawdza się w szeregach braci strażackiej z Grabówca?

To pytanie nie powinno być skierowane do mnie, lecz do innych druhów. Byłam bardzo ciekawa ich zdania, dlatego zapytałam. A wypowiedzi druhów:

„Kto łagodzi wszelkie spory, jest, gdy trzeba ci podpory, kto, no powiedz, kto? Kto oddaje całe serce i jest piękny jak w piosence, kto, no powiedz, kto?” - druh Tomasz.

„W straży jak w straży, są różne osobowości i charaktery, jedni mają mniej pomysłów, drudzy więcej, czasem ktoś nie panuje nad emocjami, nerwami, coś by powiedział, ale trochę się wstydzi, hamuje. Jak wiadomo między mężczyznami relacje są na innym poziomie, gdy na końcu drogi stoi kobieta. Mamy do siebie szacunek, ponieważ nad tym wszystkim dzielnie czuwa Pani Prezes Beata Bielińska. I to właśnie ona łagodzi nasze obyczaje.” - druh Adam.

„To zależy na pewno od kobiety. W naszych szeregach mamy takie kobiety, że na pewno łagodzą, ale to zależy od osoby. A my mamy wspaniałe kobiety w naszych szeregach!” - druh Kamil.

„Myślę, że w naszym gronie kobieta łagodzi obyczaje. Przykładem jest nasza Pani Prezes, która w każdej sytuacji zachowuje zimną krew, zawsze stara się rozwiewać spory, tym samym utrzymuje rodzinną, ciepłą atmosferę wśród swoich druhów, dąży do zgody, wszystkich jednoczy, nigdy nie dzieli. A w realizacji planów pomaga jej urok osobisty. - druhna Monika.

Ochotnicza Straż Pożarna w Grabówcu działa poza Krajowym Systemem Ratowniczo-Gaśniczym. Jak to wygląda w praktyce?

To trudne porównanie i na pewno nie jestem kompetentna w tym temacie, ale z posiadanej przeze mnie wiedzy i obserwacji, zestawiając te dwie struktury działania OSP, to na pewno te spoza systemu KSRG są dysponowane do działań w tzw. drugiej kolejności. Nie działamy na terenie powiatu (sporadycznie zdarzało się, ale to w wyjątkowej sytuacji) tylko na terenie gminy Pułtusk. Nie jesteśmy dysponowani na tzw. zabezpieczenia rejonu na czas wyjazdów strażaków z jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Nie korzystamy z dofinansowań przeznaczonych wyłącznie dla jednostek z systemu KSRG. Jednak na miejscu akcji, podczas działań ratowniczo-gaśniczych nie różnimy się już niczym. Mamy takie same przeszkolenia, sprzęt, środki ochrony osobistej, a przede wszystkim wolę działania, współpracy i pomocy.

Jakim sprzętem (w tym pojazdami) dysponuje Ochotnicza Straż Pożarna w Grabówcu?

Na dzień dzisiejszy na stanie jednostki znajduje się: samochód GBA Berliet, samochód GLBA Gazella, samochód SOP KIA CEE'D, łódź ratownicza z silnikiem zaburtowym, 2 agregaty prądotwórcze, zestaw ratownictwa technicznego WEBER, 2 piły spalinowe do drewna, pilarka spalinowa tarczowa, 2 aparaty oddechowe, 2 torby ratowniczo-medyczne, motopompa TOHATsu, 2 pompy pływające POSEJDON i MAMUT, pompa szlamowa, armatura wodna, sprzęt ratownictwa technicznego, wyposażenie indywidualne strażaków w ilości kilkunastu kompletów, sprzęt oświetleniowy.

Możecie się pochwalić odnowioną remizą, proszę przypomnieć, kiedy przeprowadzono remont strażnicy i co ta zmiana oznacza dla Waszej jednostki?

W roku 2019 otrzymaliśmy w użyczeniu od Burmistrza cały budynek, w części którego dotychczasowo mieścił się garaż na samochód. Stan pomieszczeń był bardzo zły pod każdym względem. Stąd na zebraniu walnym zgłosiłam wniosek o podjęciu działań zmierzających do przeprowadzenia generalnego remontu tego obiektu. Droga od pomysłu do wykonania nie była długa. Dlatego też rok 2020 był początkiem i końcem tego ogromnego przedsięwzięcia. Jest to faktycznie nasza duma. Okupiona wieloma miesiącami ciężkiej społecznej pracy wszystkich członków OSP – mężczyzn, kobiet i dzieci. Pozyskaliśmy na ten cel mnóstwo środków zewnętrznych. Dzięki temu udało nam się uniknąć obciążenia budżetu gminy Pułtusk. Fundusze z WFOŚiGW, FSUSR, Urzędu Marszałkowskiego, od sponsorów, ludzi dobrej woli oraz z prowadzonej przez naszych strażaków zbiórki złomu dały wspaniały efekt, który cieszy oko i serca naszej strażackiej rodziny. Możemy z dumą powiedzieć, że tu jest nasz kawałek podłogi. Niewielkie, przytulne, domowe pomieszczenia socjalne, klimatyczne miejsce do spotkań, szkoleń, imprez, zbiórek MDP, ze stanowiskiem komputerowym, TV, kuchnią, łazienką, ciepłą wodą, ogrzewaniem, czego chcieć więcej! To spełnienie naszych marzeń. Do tego, z racji metrażu, ekonomiczne w utrzymaniu i bardzo funkcjonalne, jak na nasze potrzeby. W drugiej części garażowo-operacyjnej ogrzewane stanowisko dla Berliet i szatnia z prawdziwego zdarzenia dla druhów, biorących udział w akcjach. Od czasu remontu spełniamy już wszystkie wymogi poddawane stałej kontroli przez Komendę Powiatową Straży Pożarnej w Pułtusku, a przede wszystkim doczekaliśmy się godnych warunków do realizacji zadań statutowych.

Wasza działalność jest bardzo pozytywnie postrzegana przez ludzi. To nie tylko służba, ale także angażowanie się w różnego rodzaju przedsięwzięcia na rzecz lokalnego społeczeństwa. Proszę wymienić najważniejsze z nich.

To miłe słyszeć takie komentarze. Dziękuję. My od zawsze działamy dwubiegunowo: rozwijamy się w sferze bojowej (tu dominuje naczelnik i strażacy-ratownicy) i realizujemy zadania z serii nazwijmy to kulturalno-oświatowej, prewencyjnej i edukacyjnej (tu motorem napędowym jestem ja, a obecni już są wszyscy, bez wyjątku). Włączamy się w liczne działania charytatywne, organizujemy wycieczki, wyjazdy do teatru, imprezy plenerowe, pikniki, tradycyjne spotkania okolicznościowe. Z własnej inicjatywy podjęliśmy działania wolontariackie w czasie pandemii, a najświeższe, to organizacja pierwszego „Balu Strażaka” i zainicjowanie tegorocznej gminnej akcji „Strażacy dla WOŚP”.

I na zakończenie – czym dla Pani jest służba w Ochotniczej Straży Pożarnej?

Bardzo trudne pytanie. Ciężko mi udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ta służba jest tak ważna i wszechobecna w moim życiu, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Mimo że nie ukończyłam kursu podstawowego (bo przerwała mi go pandemia) i nie jeżdżę z zastępem moich druhów do akcji, to każdą z nich bardzo przeżywam i pomagam im na tyle, na ile mogę i potrafię. Dźwięk „Alarm OSP” w moim telefonie, który wyrywa z nocnego czuwania lub odrywa od codziennych czynności, zawsze nastawia na tor „działamy”, „trzeba komuś pomóc”. Wyjąca syrena zawsze przyprawia mnie o szybsze bicie serca i przeszywa dreszczem niepewności, budząc we mnie jednocześnie ogromną pokorę do najwyższej wartości, jaką jest ludzkie życie. Kończąc odpowiedź na to pytanie w jednym zdaniu – moja służba w Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabówcu jest po prostu dawaniem siebie innym.

Dziękuję Pani Prezes za rozmowę, życzę wytrwałości w pełnionej służbie i oczywiście jak najmniej strażackich alarmów.

Również dziękuję.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do