
Jest dobra robota! Trzeba tylko trochę popracować i trochę zainwestować. Potem 5 lat zwrotu z inwestycji!
Ostatnie zmiany w zasadach wynagradzania samorządowców, wprowadzone ustawą przez rząd PiS, są bardzo zachęcające do aktywności. I nie chodzi tu o jakieś wydumane ideały pracy dla Polek i Polaków, dbania o Małe Ojczyzny, etc. Nazwijmy sprawę po imieniu - od czasu gdy burmistrz, wójt czy starosta może (a w zasadzie musi, bo ustawa nie pozwala uchwalić mniejszych pensji) zarabiać prawie dwadzieścia patyków - samorząd to sposób na dobre życie. Dlatego wielu w pułtuskim powiecie zadaje sobie pytanie – dlaczego nie ja? To przecież niezły biznes, tym bardziej, że inwestować trzeba stosunkowo niedużo.
Wiedząc, że takich osób jest wiele składamy propozycję wspólnego działania. Załóżmy lokalny komitet wyborczy, wygrajmy wybory, a co zarobimy to nasze!
Do wzięcia jest:
sześć etatów wójta – ok. 20 000 pensji miesięcznie
jeden burmistrza i jeden starosty - też po ok. 20 000 pensji
około 100 miejsc w radach miasta i gmin – po ok. 2000 na rękę miesięcznie
17 radnych powiatowych – po ok. 2500 zł miesięcznie
Aby wygrać i 5 lat cieszyć się z zysków trzeba zainwestować w kampanię wyborczą. Myślimy, że jak się zbierze setka dobrych kandydatów (w sensie aktywnych, z darem przekonywania, lubiących dużo gadać i chwalić się naokoło) na radnych, sześciu na wójta, jeden na burmistrza i jeden na starostę to taki komitet ma parę tysięcy głosów zanim jeszcze się kampania zacznie. Tym bardziej, że nie będzie się dzielił na lewicę, prawicę i inne – bierzemy każdego, kto mam parę tysięcy na kampanię i chce wygrać!
Tylko ostrzegamy – potem żadnych lewizn i przekrętów – robimy swoje, bierzemy pensje bądź diety i staramy się aby wszystko dobrze działało. Miasto, gminy i powiat mają być porządnie rządzone – nie jest to trudne, ale jednak trochę pracy wymaga!
Ludziom nie ma co owijać w bawełnę, że idziemy dla jakichś ideałów – urzędnicy zostaną ci co są, więc wszystko będzie działać. Dotacje i subwencje będą wpływać, bo się należą jak psu buda. O jakieś extra inwestycje się postaramy. Jak ten czy inny minister będzie chciał mieć głosy na naszym terenie to też będzie musiał jakieś promesy na dać. Jak się uda wygrać to i uda się rządzić! Zarządzanie samorządem - gdzie wiemy ile mamy podatków, inwestycje robimy za kasę unijną, a na pensje zawsze starczy - nie wymaga jakichś super kwalifikacji menadżerskich. Wydaje się, że trudniej będzie ze starymi wyjadaczami wygrać niż potem lepiej od nich rządzić.
Tak więc – Panie i Panowie – kto chce do lokalnej polityki – zapraszamy!
W imieniu komitetu „Samorząd Jest Nasz” zapraszam! Teraz kur... na My!
Leonard
piszdomnie@samorzadjestnasz.pl
Informacja podana wyżej to primaaprilisowy żart. Po wyjaśnienia zapraszamy do artykułu "Primaaprilisowe żarty pultusk24.pl".
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!