Reklama

Najtrudniejsze zdarzenia to te, w których przegrywamy walkę o życie - wywiad z prezesem OSP Obryte Tomaszem Daną

30/01/2022 13:00

Ochotnicze Straże Pożarne są dziś prawdziwą szkołą lokalnego patriotyzmu, przyczyniając się do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego, otwartego i wrażliwego na wzajemną pomoc. Trudno zatem dziś wyobrazić sobie życie bez Straży Pożarnej. Strażacy ratują ludzi i ich dobytek, narażając przy tym prawie zawsze własne zdrowie i życie. Swoją pracę traktują jako misję niesienia pomocy bliźniemu, a bycie strażakiem ochotnikiem postrzegają jako powołanie. Przy tym wszystkim nie zapominają, kto panuje nad życiem ludzkim i wszelkimi żywiołami, będąc wiernymi słowom, które od lat widnieją na strażackich sztandarach – „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”. Szczególnego znaczenia nabierają te słowa w dniu 4 maja, kiedy wspominamy św. Floriana, patrona braci strażackiej. O powołaniu do bycia strażakiem ochotnikiem, poświęceniu, funkcjonowaniu jednostki i akcjach ratunkowych, z prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Obrytem, Tomaszem Daną, rozmawiała Ewa Kowalczyk.

Trudno dziś wyobrazić sobie życie bez Straży Pożarnej. Każdy z nas potrafi powiedzieć, kim jest strażak i czym się zajmuje, mimo to zacznijmy od takiego, może się wydawać banalnego, pytania: jak by pan zdefiniował zawód strażaka ochotnika?

Pierwsze, na co bym zwrócił uwagę, to określenie, którego Pani użyła czyli „zawód”. Ja nazwałbym to inaczej – „powołanie”. Każdy z nas ochotników ma pracę, zajęcie, które wykonuje na co dzień. Służba w OSP nie jest dla nas żadnym obowiązkiem, ale dodatkowym zajęciem, któremu poświęcamy nasz wolny czas. Kieruje nami przede wszystkim bezinteresowna chęć pomocy ludziom. Kiedy słyszymy syrenę, często porzucamy swoje własne obowiązki, ponieważ wiemy, że ten dźwięk oznacza, że ktoś potrzebuje pomocy. Myśląc o strażaku ochotniku, na myśl przychodzą mi słowa mł. Bryg. Bartosza Klicha, byłego oficera prasowego PSP w Gnieźnie: „(...) można dostać dachówką w głowę, może drzewo się wywrócić, a przecież, zamiast tego można byłoby spokojnie siedzieć w domu i patrzeć w telewizji, co się dzieje (...)”. Tak, zdecydowanie uważam, że to nie zawód, lecz powołanie, z którym trzeba się urodzić.

Kiedy powstała Ochotnicza Straż Pożarna w Obrytem?

Dokładnej daty chyba już nikt nie pamięta, ale wiemy, że było to w 1925 r., z inicjatywy ówczesnego proboszcza parafii Obryte. Mimo wszystko cały czas staramy się ustalić, kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach miało to miejsce.

Od kiedy pełni Pan funkcję prezesa OSP w Obrytem? Co to znaczy stać dzisiaj na czele Ochotniczej Straży Pożarnej?

Od 2018 roku. Z jednej strony jest to bardzo wielkie wyróżnienie, ale z drugiej, to ogromna odpowiedzialność i poświęcenie. Specyfikacja działań oraz ilość wyjazdów jednostek OSP zmieniła się w ciągu ostatnich lat. Zdarzenia, z którymi mamy do czynienia na co dzień wymagają od nas użycia coraz to bardziej profesjonalnego sprzętu. Jako Prezes OSP jestem zobowiązany do pozyskiwania niezbędnych środków i funduszy, aby systematycznie doposażać jednostkę w profesjonalny i niezbędny sprzęt do ratowania życia i mienia ludzi. Dzięki takim staraniom, jednym z przełomowych momentów było pozyskanie w 2018 r. fabrycznie nowego pojazdu ratowniczo-gaśniczego, który znacząco wpłynął na jakość prowadzonych działań. Drugim, bardziej aktualnym, to oddanie do użytku, w grudniu ubiegłego roku, nowej strażnicy. To znacząco wpłynęło na komfort pracy naszych druhów oraz odpowiednio zabezpieczyło posiadany przez nas sprzęt. Wszystko to nie byłoby niemożliwe, gdyby nie wzorowa współpraca z Urzędem Gminy oraz innymi instytucjami państwowymi, jak również osobami i przedsiębiorcami, którzy wspierają naszą jednostkę – za co jesteśmy im wszystkim bardzo wdzięczni. Ich pomoc jest dla nas świadectwem, że to, co robimy, jest szanowane i docenianie. Chciałbym również podkreślić wzorową współpracę z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Pułtusku, której również dziękujemy za wsparcie.

Ilu druhów liczy obecnie Ochotnicza Straż Pożarna? Jaki jest skład zarządu? Kto jest naczelnikiem?

Jednostka liczy teraz 54 druhów z czego 23 upoważnionych jest do czynnego udziału w działaniach ratowniczo-gaśniczych. W skład obecnego Zarządu wchodzą: prezes – Tomasz Dana, naczelnik – Łukasz Dyga, zastępca naczelnika – Adam Salwin, skarbnik – Stanisław Jarosław Łach, sekretarz – Stanisław Tyszkiewicz, gospodarz – ks. Cezary Siemiński, członek Zarządu – Jan Seroka. W skład komisji rewizyjnej wchodzą: przewodniczący – Piotr Paweł Jarosik oraz członkowie – Jerzy Szczepanik i Adrian Głowacki.

Co trzeba zrobić, aby zostać strażakiem ochotnikiem?

Jak zaznaczyłem na początku, uważam, że najważniejsze jest, aby mieć do tego powołanie. Kolejnym krokiem jest zapisanie się do jednostki OSP. Z kolei, aby brać czynny udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych zostaje się skierowanym przez jednostkę do obycia kursu podstawowego (szkolenie strażaków ratowników OSP), prowadzonego przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej. Szkolenie zakończone jest egzaminem, a jego wynik musi być pozytywny. Zachęcamy wszystkich do wstąpienia w szeregi OSP.
Warto podkreślić, że strażacy należący do naszej jednostki na bieżąco podnoszą swoje kwalifikacje, biorąc udział w szkoleniach.

Czy w Waszych strukturach funkcjonuje Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza? Jeśli tak, to na czym polega jej funkcjonowanie?

W chwili obecnej niestety nie. W niedalekiej przyszłości chcemy stworzyć taką drużynę, aby mieć następców, którzy zapewnią ciągłość funkcjonowania naszej jednostki.

Jesteście wpisani do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Jakie wymagania musi spełnić OSP, aspirujące do włączenia do KSRG?

Aby jednostka OSP mogła zostać włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego musi spełnić kilka wymagań, najistotniejsze to: posiadanie co najmniej jednego (średniego lub ciężkiego) pojazdu ratowniczo-gaśniczego, co najmniej dwunastu wyszkolonych ratowników, system łączności powiadamiania i alarmowania, posiadanie urządzeń do łączności w sieci radiowej, zestaw do kwalifikowanej pierwszej pomocy, co najmniej 4 kpl. aparatów ochrony dróg oddechowych, zestaw hydrauliczny.

Wasza jednostka należy do jednej z najaktywniejszych jednostek OSP w powiecie pułtuskim. Bierzecie udział w wielu akcjach ratunkowych. Proszę wymienić kilka najważniejszych akcji w minionym roku.

W poprzednim roku braliśmy udział w 79 zdarzeniach, z czego 14 to pożary, 45 to miejscowe zagrożenia, jedne ćwiczenia i 19 zabezpieczeń rejonu JRG Pułtusk. Każde zdarzenie, w którym ratujemy mienie, a zwłaszcza życie ludzkie, jest dla nas ważne. Jednak w minionym roku, najbardziej zapadło mi w pamięci to, jak go rozpoczęliśmy. W styczniu 2021 r. wyjeżdżaliśmy do trzech poważnych wypadków komunikacyjnych na terenie naszej gminy. Kolejnymi zdarzeniami, które dobrze pamiętam to marcowy i kwietniowy pożar domów jednorodzinnych. Pierwszy w sąsiedniej wsi, gdzie mieszkaniec doznał obszernych oparzeń ciała trzeciego stopnia, drugi w naszej miejscowości, podczas którego spaleniu uległo całe poddasze, ale na szczęście nie było osób poszkodowanych.

Która akcja ratunkowa była najtrudniejsza i najbardziej zapadła strażakom z Obrytego w pamięci?

To bardzo trudne pytanie. Nie jestem w stanie wskazać takiej jednej. Każda akcja niesie za sobą mniejszy lub większy trud. Jako jednostka działamy głównie na terenie naszej gminny, dlatego uważam, że najtrudniejsze są akcje prowadzone na tym właśnie obszarze, ponieważ niesiemy pomoc osobom, które znamy osobiście. „Zdarzenia najbardziej zapadające w pamięci to te, w których przegrywamy walkę o czyjeś życie.”

Dziękuję za rozmowę.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do