
Podkreśla Gabriel Zacharski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Pniewie, jednej z najstarszych jednostek OSP w gminie Zatory i powiecie pułtuskim. W 2016 roku druhowie z Pniewa obchodzili 100-lecie istnienia swojej OSP. Jednostka należy do Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego od momentu jego powstania, czyli od 1995 roku. O funkcjonowaniu OSP w Pniewie z Gabrielem Zacharskim, w ramach cyklu wywiadów z prezesami OSP z powiatu pułtuskiego, rozmawiała Ewa Kowalczyk.
Kiedy powstała Ochotnicza Straż Pożarna w Pniewie?
Ochotnicza Straż Pożarna w Pniewie powstała w 1916 r. Historia naszej jednostki obfituje w wiele udanych akcji gaśniczych i innych interwencji strażackich. Pierwsza drużyna strażacka dysponowała pompą napędzaną siłą ludzkich rąk, później na wyposażenie pniewskiej jednostki, weszły pompy spalinowe PW4 i PW8. Swoją sprawność bojową pniewscy strażacy potwierdzili w roku 1970, kiedy to w Pniewie zorganizowane zostały ćwiczenia Obrony Cywilnej. Wspaniałą organizacją zadań i zdyscyplinowaniem wykazali się również podczas wizyty obrazu kopii Matki Boskiej Częstochowskiej w 1976 roku. W 2016 r. obchodziliśmy 100-lecie istnienia naszej jednostki.
Jak długo już Pan działa w Ochotniczej Straży Pożarnej w Pniewie i co skłoniło Pana do podjęcia decyzji o wstąpieniu do OSP. Od kiedy pełni Pan funkcję prezesa tej jednostki?
Do Ochotniczej Straży Pożarnej należę od najmłodszych lat. Co mnie skłoniło? Po prostu było to przekazane z pokolenia na pokolenie, mój dziadek należał do OSP w Pniewie, gdzie przez wiele lat pełnił funkcję skarbnika, mój tata należy do dziś i pełni funkcję kierowcy. Funkcję Prezesa objąłem we wrześniu 2021 r.
Ilu strażaków aktualnie zasila szeregi OSP w Pniewie? I czy w tym gronie są druhny?
Nasza jednostka liczy 58 druhów z czego 27 jest uprawnionych do wyjazdów do działań ratowniczo-gaśniczych. Niestety w naszych szeregach nie ma kobiet, ale mam nadzieje że to się zmieni.
Proszę przedstawić Czytelnikom skład Zarządu OSP Pniewo.
Chciałbym przedstawić skład całego zarządu i oczywiście podziękować druhom, że są ze mną i że możemy razem działać. Jest to bardzo kluczowe. W Skład zarządu wchodzą: prezes dh Gabriel Zacharski, wiceprezes/naczelnik dh Jan Makarewicz, zastępca naczelnika dh Kamil Linka, skarbnik dh Paweł Linka, sekretarz dh Andrzej Chmielewski, gospodarz dh Henryk Jackowski.
Strażak ochotnik pełni swoją służbę nieodpłatnie, a jego zaangażowanie w pomoc ludziom można postawić na równi z zaangażowaniem strażaka zawodowego. Z pewnością obserwuje Pan pracę i służbę swoich druhów, a także zna Pan swoje podejście do tej służby. Z czego Pana zdaniem wynika tak wielkie zaangażowanie strażaka ochotnika?
Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie... Jak Pani wspomniała, strażak ochotnik pełni swoją służbę nieodpłatnie. Jak wiemy, druhom przysługuje ekwiwalent za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych, ale od wielu lat druhowie zrzekli się ekwiwalentu i środki wpłacamy na konto jednostki. Z zebranych pieniędzy mamy możliwość zorganizowania wycieczki lub integracyjnej imprezy strażackiej, często dokładamy do pozyskiwanego sprzętu, gdzie trzeba mieć wkład własny. Wracając do drugiej części pytania. Każdy z nas ma swoją pracę, rodzinę, obowiązki, więc straż nazwałbym tu desygnacją. Gdy słyszymy dźwięk syreny, często zostawiamy bliskich i biegniemy do strażnicy, bo wiemy jedno, ten dźwięk oznacza, że ktoś potrzebuje naszej pomocy, jestem wdzięczny i dumny ze swoich druhów, że mogę na nich liczyć o każdej porze dnia i nocy. Z czego wynika moje tak wielkie zaangażowanie w służbę? Odpowiem krótko, po prostu chęć niesienia pomocy innym.
Czy w Waszych strukturach funkcjonuje Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza?
W naszych szeregach nie funkcjonuje MDP, ale na wiosnę chcę to zmienić. Nie mamy następców, a sprzęt bez ludzi jest bezużyteczny. Mamy ciężkie czasy, komputery, Internet i naprawdę ciężko jest młodych zachęcić. Ale wierzę, że się uda.
Jakim sprzętem, w tym pojazdami, dysponuje Ochotnicza Straż Pożarna w Pniewie?
Siedzibą naszej jednostki jest remiza umiejscowiona na środku miejscowości, dzięki działaniom poprzedniego zarządu i pozyskiwaniu funduszy z gminy i różnych instytucji na remonty, remiza jest wyremontowana, na górze swoją siedzibę ma Koło Gospodyń Wiejskich oraz przedszkole, w garażu dysponujemy sprzętem w postaci wozów: Iveco Daily (lekki) pozyskany jako nowy w 2012 roku, oraz Mercedes Benz (średni), który otrzymaliśmy w październiku 2015 r., z okazji stulecia jednostki, obchodzonego w 2016 r. Posiadamy jeszcze pojazd ciężki marki Jelcz, który stacjonuje w drugim garażu, obok placu wiejskiego.
Jesteście wpisani do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Co to oznacza dla Waszej jednostki?
Tak, nasza jednostka należy do Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego od momentu kiedy powstał ten system, jak dobrze pamiętam był to rok 1995. Nasza jednostka należała wtedy do powiatu wyszkowskiego. Jesteśmy jedyną jednostką z terenu gminy w tym systemie, co oznacza że musimy być ciągle w gotowości bojowej, potrzebny jest cały czas nowy sprzęt i przede wszystkim druhowie. Żeby być w systemie trzeba spełnić szereg wymagań, o których można przeczytać np. w Internecie. Głównym celem KSRG jest zapewnienie ochrony życia, zdrowia, mienia lub środowiska, w ramach działań podejmowanych przez PSP.
Bierzecie udział w wielu akcjach ratunkowych nie tylko na terenie gminy Zatory, ale i w całym powiecie. Która akcja ratunkowa była najtrudniejsza i najbardziej zapadła strażakom z Pniewa w pamięci?
Jest to trudne pytanie, każdy strażak z naszej jednostki na pewno pamięta akcję, która zapadła na długo w pamięci. Ja do takich akcji zaliczam dwie: pierwsza to wypadek na drodze wojewódzkiej 618 w miejscowości Cieńsza, który wydarzył się 19 lutego 2017 roku. Po dotarciu na miejsce zdarzenia zastaliśmy pojazd osobowy cały w płomieniach po zderzeniu czołowym z ciężarówką, a w pojeździe osobowym znajdowała się jedna osoba, która spaliła się żywcem. Natomiast drugie zdarzenie, które tkwi w pamięci to wypadek w Ciskach. Wydarzył się 30 marca 2016 roku. Wtedy do szpitala trafiło czworo dzieci i kierująca, która zmarła w szpitalu, a jej syn był w stanie krytycznym. Łącznie w tym wypadku poszkodowanych było 6 osób.
I na zakończenie rozmowy ostatnie pytanie. Stanie na czele jednostki OSP to bardzo odpowiedzialna funkcja. Jak ją Pan postrzega? Czym ona jest dla Pana?
Stanie na czele jednostki jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i wyzwaniem. Jest to bardzo odpowiedzialna funkcja, gdzie wszystko jest na mojej głowie, od różnych spraw, od pozyskiwania funduszy na nowy sprzęt, poprzez organizację różnych uroczystości, czy rozwiązywanie problemów, które napotykamy. W tym miejscu chciałbym podziękować naszemu druhowi, Honorowemu Prezesowi, Stanisławowi Borkowi, który po 20 latach ustąpił z funkcji prezesa, ale dalej mi pomaga w różnych kwestiach. To bardzo ważne mieć wsparcie osoby doświadczonej, gdzie ja dopiero w to wszystko się wdrażam.
Dziękuję za rozmowę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!