Reklama

Leśniczy z Pułtuska uratowali rannego bociana - pełen wywiad z Leśniczym Krzysztofem Rylskim

15/07/2023 15:00

Mimo że po służbie, Leśniczy z Nadleśnictwa Pułtusk nie pozostali obojętni na los rannego bociana białego. Zwierzę zauważył przejeżdżający tamtędy kierowca, który natychmiast zaczął szukać pomocy. Po kilkunastu próbach trafił na numer Leśnictwa Zatory, a dokładniej pana Józefa Dygi. O akcji ratunkowej bociana (i nie tylko) z Krzysztofem Rylskim – inżynierem nadzoru w Nadleśnictwie Pułtusk, rozmawiała Kamila Rud.

Na wstępnie chcę pogratulować postawy. Proszę powiedzieć, jak wygląda taka akcja ratunkowa?

Do działań mających na celu udzielenie profesjonalnej pomocy weterynaryjnej i przetransportowania do ośrodka rehabilitacji zwierząt chronionych przystąpiłem na zasadach wolontariatu, zaraz po uzyskaniu telefonicznej informacji od Kolegi Leśniczego, z której wynikało, że na łąkach w miejscowości Topolnica znajduje się osłabiony bocian biały z opuszczonym, bolącym skrzydłem. Z domu zabrałem duże pudło kartonowe, które w środku wyścieliłem materiałem zapobiegającym pośliźnięcie ptaka w tracie transportu. Dodatkowo wziąłem ze sobą płachtę materiału, które ułatwiło mi bezpieczne schwytanie bociana poprzez narzucenie na niego płachty – ptaki uspokajają się w ciemności. Czytelną instrukcję postępowania w przypadku rannych ptaków znalazłem na stronie internetowej Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Chronionych PTASI AZYL    https://ptasiazyl.zoo.waw.pl

Czy taka akcja może być zagrożeniem dla Leśniczego? Proszę powiedzieć, jak zabezpieczyć zwierzę zanim uda nam się zadzwonić po pomoc.

W trakcie odłowu bociana należy szczególnie uważać na jego dziób. Bocian używa go zarówno do obrony, jak i do polowania na gryzonie, płazy, gady i bezkręgowce, chwytając je pewnym uderzeniem ostrego dzioba. Dlatego wszelka manipulacja przy bocianie powinna odbywać się przy zabezpieczonym dziobie. Chwytając ptaka należy w pierwszej kolejności, najlepiej z jednoczesnym zabezpieczeniem dzioba, chwycić skrzydła, a następnie złożyć je w pozycji fizjologicznej – wzdłuż tułowia ptaka. Kolejnym etapem jest zabezpieczenie nóg – można podłożyć je w pozycji zgiętej pod tułów ptaka. W przypadku, gdy bocian ma otwarte złamanie, zarówno skrzydeł jak i nóg, przed rozpoczęciem transportu wskazane jest ograniczenie ptakowi możliwości ruchu. Zmniejszymy w ten sposób ryzyko uszkodzenia okolicznych tkanek, zapobiegamy nasileniu krwawienia oraz dalszym złamaniom kości, które u ptaków są wyjątkowo kruche. Bocian nie powinien przebywać dłuższy czas w pozycji niefizjologicznej, za którą uznaje się w przypadku dorosłego ptaka pozycję leżącą, bez jakiejkolwiek możliwości wyprostowania nóg, a także szyi. Przed włożeniem do transportera dobrze jest, jeżeli mamy do tego stosowne kwalifikacje, udzielić ptakowi pierwszej pomocy – wykonać opatrunki unieruchamiające złamanie lub tamujące krwawienie. Zaleca się nie karmić ptaki bezpośrednio przed przewożeniem, jak również nie poić ptaków w trakcie transportu.

Czy często zdarzają się akcje ratunkowe w Nadleśnictwie Pułtusk?

Kilkanaście razy w roku pracownicy Nadleśnictwa Pułtusk biorą udział w akcjach pomocy dzikim zwierzętom, w tym ptakom. Nie zawsze są to interwencje zasadne. Większość zgłoszonych przypadków znalezienia „porzuconego” młodego zwierzęcia to fałszywy alarm. Nie należy zbytnio zbliżać się do takich zwierząt, dotykać ich, i pod żadnym pozorem zabierać ich z lasu. Pozostawianie młodych zwierząt samych, np. zajęcy, saren, dzików, to nie brak dbałości o potomstwo ze strony rodziców, ale wręcz przeciwnie – objaw troski o ich byt. To wypracowana przez zwierzęta strategia przetrwania: młode zwierzę nie wydziela intensywnego zapachu, więc nie wyczują go drapieżniki, mało się porusza i ma maskujące ubarwienie, co zapewnia mu ochronę. Ciągła obecność dorosłych zwierząt w pobliżu zagraża młodym i ściąga uwagę drapieżników. Matka dyskretnie obserwuje młode, a zbliża się do nich tylko na czas karmienia.
Czego nie robić gdy spotkamy młode, dzikie zwierzęta:
- nie wolno dotykać i głaskać zwierząt,
- nie wolno ich dokarmiać,   
- nie wolno zabierać zwierząt z miejsca w którym je spotkaliśmy. Chodzi zarówno o przeniesienie kawałek dalej, a także o całkowite zabranie z lasu.
- nie wolno pozwalać swojemu psu, którego zabraliśmy na spacer, zbliżać się do młodych zwierząt, - nie wolno psuć legowiska lub gniazda, nie wolno go też poprawiać. Najlepiej zostawić je w takim stanie w jakim jest.

Kiedy powinniśmy zareagować i wezwać specjalistyczną pomoc?

- gdy znalezione zwierzę jest widocznie ranne, widzimy krwawienie, złamanie itp.,
- zwierzę jest wyraźnie wycieńczone, nie reaguje na nasz widok, leży bez ruchu, wodząc tylko wzrokiem, a na ciele zwierzęcia widzimy larwy much,
- zwierzę posiada widoczne ubytki w sierści lub upierzeniu.
Musimy pamiętać, że zabieranie dzikich zwierząt z ich naturalnego środowiska zwykle kończy się dla nich fatalnie. Nawet jeśli zwierzę przeżyje, często zwrócenie go naturze i leśnemu środowisku staje się rzeczą niemożliwą. Wykarmione przez ludzi traci swój naturalny instynkt, i nie jest zdolne do życia na wolności.

Gdzie zadzwonić po pomoc, gdy spotkamy ranne zwierzę?

W pierwszej kolejności należy kontaktować się z właściwym urzędem gminy. Wójt, burmistrz lub prezydent miasta mają kompetencje do działania w zakresie ochrony przyrody. Dlatego w przypadku znalezienia zwierzęcia wymagającego opieki weterynaryjnej lub pomocy ośrodka rehabilitacji zwierząt, to po stronie gminy leży w pierwszej kolejności zorganizowanie akcji ratunkowej lub pomoc w zapewnieniu transportu do ośrodka rehabilitacji. Niestety bardzo często, szukając stosownych numerów telefonów, okazuje się, że w dni wolne od pracy oraz w godzinach wieczornych i nocnych nie dodzwonimy się do odpowiedzialnych służb i sami zostajemy z sytuacją wymagającą dowiezienie rannego zwierzęcia do najbliższej lecznicy weterynaryjnej. Udzielając takiej pomocy dzikim zwierzętom nie łamiemy prawa.
Uwaga!
Wobec zwierząt objętych ochroną gatunkową obowiązują zakazy chwytania, transportu, przetrzymywania oraz umyślnego przemieszczania z miejsc regularnego przebywania w inne miejsca. Zakaz ten jednak nie dotyczy sytuacji, gdy mamy do czynienia ze zwierzętami rannymi lub osłabionymi, a realizowane przez nas działania mają na celu udzielenie pomocy weterynaryjnej tym zwierzętom i przemieszczenia ich od odpowiednich ośrodków rehabilitacji zwierząt.


Czy w pobliżu Nadleśnictwa Pułtusk jest wystarczająco dużo miejsc, w których udzielana jest pomoc rannym zwierzętom ?

Zwierzętom rannym lub osłabionym pomocy udzielają lekarze weterynarii i ośrodki rehabilitacji dzikich zwierząt. W każdym województwie znajdują się ośrodki rehabilitacji zwierząt, do których można zgłosić się o pomoc. Lista ośrodków rehabilitacji zwierząt działających na terenie województwa mazowieckiego znajduje się na stronie internetowej pod adresem: http://warszawa.rdos.gov.pl/osrodki-rehabilitacji-zwierzat.

Czy znane są dalsze losy pułtuskiego bociana?

Aktualnie bocian przebywa pod opieką lekarzy weterynarii w Ptasim Azylu mieszczącym się w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Warszawie. Jeżeli uda się lekarzom wyleczyć bociana, to ptak ten zostanie wypuszczony na wolność w miejsce z którego został odłowiony.
 

 

O dalszym losie bociana będziemy informować na bieżąco. Dziękuję za rozmowę, Kamila Rud.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do