Reklama

wywiad z wójtem gminy winnica

25/02/2024 13:00

Swoją pierwszą kadencję obecny Wójt Gminy Winnica podsumowuje z entuzjazmem, podkreślając, że w tej kadencji wykonane zostały wszystkie zadania zawarte w jego kampanii wyborczej, a nawet więcej. Bardzo ceni fakt dobrej współpracy z całą radą i sołtysami. Robert Wróblewski, startujący 5 lat temu z PiS, pokonał Mariusza Kowalewskiego (PSL), który tym samym zakończył urzędowanie po jednej kadencji. Z Wójtem Gminy Winnica rozmawiała Anna Morawska.

Na tę kadencję przypadły bardzo trudne czasy – pandemia i problemy z nią związane, wojna w Ukrainie, czyli kolejne społeczne i ekonomiczne reperkusje oraz ogromna inflacja. Jak gmina poradziła sobie z tymi problemami? Co było największym wyzwaniem?

Z problemami, które były faktycznie bardzo duże, nasza gmina poradziła sobie bardzo dobrze, z wielu względów. Po pierwsze, zaraz po wybuchu pandemii kilku przedsiębiorców musieliśmy zwolnić od podatku. To przełożyło się na wpływy, więc później – pod koniec roku – rząd wyrównał      wpływy, poprzez dofinansowania przyznawane każdemu samorządowi. W 2020 roku otrzymaliśmy na przykład 700 tys. zł rekompensaty, a inne samorządy po 1 mln zł czy 500 tys. zł. To z nawiązką wyrównało nam poniesione straty, dzięki czemu mogliśmy wykonać inwestycje, których nawet nie planowaliśmy. Można powiedzieć, że nasza gmina nie straciła wiele na pandemii – w sensie wpływów – a sporo pozyskała właśnie dzięki tej rekompensacie.

Trochę trudniej było po wybuchu wojny w Ukrainie, niekoniecznie jeśli chodzi o finanse, a z ulokowaniem ponad 50 uchodźców na terenie gminy. Większość z nich została ulokowana u prywatnych mieszkańców, ale również gmina, jako jedna z nielicznych, przyjęła na swoje barki 11 osób (mamy, babcie i dzieci – same kobiety). Musieliśmy przygotować im lokale, zorganizować wszystko, żeby mogły funkcjonować. Lokalne, użyczone przez parafię, przygotowaliśmy wspólnie z mieszkańcami i strażakami OSP. Osobiście zaangażowałem się w remont tych pomieszczeń. Po kilku miesiącach młode kobiety poszły do pracy, babcie zajęły się dziećmi i już sobie same radziły, więc oprócz tego, że daliśmy im pomieszczania, ogrzewanie, prąd i gaz, nie musieliśmy o nic się martwić. Po roku wyjechały do Ukrainy.

Oczywiście dużym problemem był wzrost cen gazu i prądu, ale później tarcza, którą zostały objęte wszystkie samorządy i również indywidualni mieszkańcy, zrekompensowała nam nadmierne wydatki. Musieliśmy jednak przyśpieszyć z montażem fotowoltaiki – w każdej szkole i wszystkich budynkach użyteczności publicznej, dzięki czemu nie odczuliśmy tak bardzo tego wzrostu. Ogólnie rzecz biorąc, w październiku 2022 roku każdy samorząd również otrzymał taką rekompensatę, np. Gmina Winnica – 1,5 mln zł oraz każda gmina ościenna w ramach zwrotu tych kosztów – na wykorzystanie na dowolne cele, więc też można powiedzieć, że nie straciliśmy na tym. Wystarczyło tylko dobrze zarządzić i gmina się rozwija. Uważam, że te czynniki, o których rozmawiamy, nie miały zbyt dużego wpływu na rozwój i finanse gminy. Mieliśmy po prostu więcej pracy.

Obserwując życie gminy widać, że mimo wspomnianych wcześniej problemów nie ustają inwestycje, które wpływają na jakość życia mieszkańców. Z czego to wynika, skąd pochodzą środki na nowe drogi, remonty budynków itp.?

Kandydując na wójta obecnej kadencji twierdziłem, i poprzez te 5 lat mojego urzędowania potwierdzam, że Gmina Winnica rozwijała się za wolno. Mówiłem, że gminę stać na więcej. W pewnym momencie sąsiednie gminy zaczęły nas prześcigać w inwestycjach. I jak się okazało – miałem rację.   

Wykonaliśmy dużo, zainwestowaliśmy dużo, nawet więcej niż planowałem. Zrealizowaliśmy wszystko, co było w kampanii i jeszcze dużo więcej. Nie spodziewałem się, że zrobimy ścieżki rowerowe w gminie – coś kluczowego, co poprawia znacząco jakość życia mieszkańców, ale również stawia gminę w takiej czołówce inwestycyjnej, nawet w naszym powiecie – bo ścieżek rowerowych w pełni oświetlonych w naszym powiecie nikt nie ma. Jesteśmy dumni z tego, że mamy coś, czym możemy się pochwalić, bo drogi ma każdy, sale gimnastyczne ma prawie każdy, a ścieżki rowerowe nieliczni. W dodatku ekologicznie oświetlone. Do tego są 4 punkty postojowe, na które otrzymaliśmy dofinansowanie – tzw. ścieżkę ekologiczno-edukacyjną. Są ławki, tablice, gry – można odpocząć i wyedukować się ekologicznie.

Wracając do pytania – środki głównie pochodzą z różnych dofinansowań. Najwięcej, np. na przebudowę dróg, uzyskaliśmy z Polskiego Ładu. Ale również kilkukrotnie dostaliśmy z Funduszu Dróg Samorządowych, czyli od wojewody. Łącznie, w całej minionej kadencji, wykonaliśmy 52 km remontów dróg i prawie 10 km oświetlonej ścieżki rowerowej. Obecnie wykonawcy robią 8 km i zakończą wiosną bądź latem, już w nowej kadencji. Tego dofinansowania łącznie od rządu uzyskaliśmy bardzo dużo, bo ponad 31 mln zł. Oczywiście oprócz dofinansowania jest wkład własny, przeważnie finansowany kredytem. Każdy samorząd otrzymał dofinansowania – gm. Winnica chyba mniej od gm. Pokrzywnicy czy gm. Gzy. Były również pieniądze od marszałka na różne inwestycje. Było tego naprawdę dużo.

Co udało się zrealizować w ostatniej kadencji, a co jeszcze czeka na swoją kolejkę ze spraw, o których sygnalizują mieszkańcy?

Pierwszą inwestycją, na samym początku kadencji – tuż po wyborach, był duży terenowy samochód dla straży, z napędem 4/4 i pojemności 6 tys. litrów dla OSP Winnica. Dostaliśmy go za darmo, w pełnym dofinansowaniu.

Jako pierwsi w powiecie utworzyliśmy Klub Emeryta, Klub Senior+ w Mieszkach-Leśnikach. Remont budynku przeznaczonego na klub wymagał generalnego remontu – z elewacją, dachem, ogrzewaniem. Jest on również siedzibą Koła Gospodyń Wiejskich, ale mogą korzystać z niej wszyscy mieszkańcy, którzy mają taką potrzebę.

Również pierwsi w powiecie, jako gmina wiejska, uzyskaliśmy dofinansowanie i otworzyliśmy Klub Malucha w budynku przedszkola. Przyjęliśmy 16 dzieci – tylko 16, bo mieliśmy ograniczenia lokalowe. Klub cieszy się to bardzo dużym powiedzeniem i gdybym tylko miał miejsce, to byśmy otworzyli drugi, bo jest zapotrzebowanie. Teraz już wiem, że inne gminy poszły w nasze ślady.

Wielka potrzeba była zainwestowania w szkołę w Błędostowie. Po reformie oświaty, kiedy już było 8 klas i oddziały przedszkolne, uczęszczało około 130 dzieci. Trzeba było coś zrobić. Więc zrobiliśmy piękne boisko – sztuczna trawa, otoczona bieżnią tartanową, oświetlenie ledowe i piękny duży parking, który wykorzystywany jest dla wszystkich mieszkańców. Zrobiliśmy termomodrenizację szkoły z oświetleniem ledowym i ogrzewaniem na gaz płynny. Na termomodernizację fotowoltaikę pozyskaliśmy środki od marszałka.

Co ważne – wybudowaliśmy salę gimnastyczną, dużą salę z zapleczem sanitarnym i łącznikiem do szkoły. Wybudowaliśmy tam również ścieżkę edukacyjno-ekologiczną. Szkoła była zaniedbana, teraz ma wszystko, a ja mogę się zająć innymi inwestycjami. Zaległości zostały nadrobione.

Wykonaliśmy podczas tej kadencji 52 km dróg – żwirowych i remont starych asfaltów. Nie mamy już żwirówek na terenie gminy. Są jeszcze drogi niższej kategorii, niż żwirówki, do 15-16 rodzin, które oczekują na wykonanie asfaltu. Są to drogi 3-4 metrowej szerokości, którymi mieszkańcy dojeżdżają do własnej posesji, na które ciężko uzyskać pozwolenie na budowę, ale staramy się systematycznie, żeby im pomóc. Wiem, że jeśli tylko będę miał taką możliwość, to położymy asfalt. Zrobiliśmy nawet kilometr asfaltu drogi żwirowej, gdzie tylko jedna rodzina to wykorzystuje, ale akurat była taka możliwość.

Bardzo ważna inwestycja – rozbudowaliśmy Urząd Gminy. 4 łazienki, nowe wejście, nowa klatka schodowa, pokój socjalny dla pracowników. Pozyskaliśmy około 200 metrów kw. nowych biur dla pracowników. Odnowiliśmy starą część, salę konferencyjną i zagospodarowaliśmy teren wokół urzędu. Jest ładnie, nie ma ogrodzenia, otworzyliśmy się na mieszkańców. Utwardziliśmy też teren przy sali konferencyjnej na około 30 miejsc parkingowych. Inwestycja, o której mówiliśmy dużo wcześniej – plac Jana Pawła II, czyli parking przy kościele, gdzie w 2019 roku zrobiliśmy kostkę.

Wykonaliśmy trzy strefy aktywności ruchowej, tak zwana OSA czyli Otwarta Strefa Aktywności, dofinansowana z Ministerstwa Sportu, w trzech miejscowościach – w Starym Bulkowie, w Smogorzewie Włościańskim i w Zbroszkach – plac zabaw, siłownia plenerowa z ławkami, tenisem stołowym i ogrodzeniem.   

Zagospodarowaliśmy teren przy szkole w Winnicy – poszerzyliśmy wjazdy, wymieniliśmy ponad 1000m2 kostki i w tym roku planujemy dalszy etap tej pracy.

Wykonaliśmy też inwestycję, o której zawsze się mówiło, że nie powstanie, bo nie ma gruntu – kupiliśmy ziemię pod oczyszczalnię, 7.000 metrów. Obecnie korzystamy z oczyszczalni, której właścicielem jest mleczarnia. Teraz wzrost cen jest bardzo mały – przez 5 lat tylko 10%, nie ma więc na razie potrzeby budowy, ale jeśli nastąpi duży wzrost cen, to mamy kupioną ziemię pod oczyszczalnię i możemy budować własną.

Zakupiliśmy również grunt pod rozbudowę strefy rekreacyjno-turystycznej, zabawowej, dla przedszkola w Winnicy. Tam jest około 140 dzieci, które nie mają miejsca do zabawy. Mam już zrobioną wizualizację tego terenu. Doprowadzimy do przedszkola ścieżkę rowerową, czyli jej dalszy ciąg, zrobimy dojazd do przedszkola z drugiej strony i wykonamy około 30 miejsc parkingowych, będzie wygodniej dla rodziców i bezpiecznie dla dzieci.

Wymieliliśmy oświetlenie uliczne na ledowe w całej gminie. Nie ma ani jednej starej lampy    sodowej. Wykonaliśmy oświetlenie solarne na ścieżce rowerowej i zamontowaliśmy lampy hybrydowe, w takich punktach, gdzie nie ma słupów i nie można oświetlić ulicznym światłem – czyli na skrzyżowaniach, zakrętach, placach zabaw.

W tej kadencji wykonaliśmy remont wszystkich świetlic gminnych i remiz strażackich – 4 świetlice wiejskie i 7 remiz, przy czym 5 już kompleksowo. Pozostałe są w trakcie. Ale to też jest ważne, bo niektóre z tych budynków było pozostawione tak od lat 80. Wszystkie te obiekty robiliśmy od podstaw – z podłogami, ociepleniem, elewacją, ścianami, gipsowaniem, podwieszanymi sufitami, oświetleniem ledowym.

Zakupiliśmy również działkę z dużym budynkiem w centrum Winnicy, który planuję przekwalifikować na 9 mieszkań. Sprzedamy je mieszkańcom, żeby gmina się rozwijała, żeby sprowadziły się nowe rodziny, bo mieszkań brakuje. Musimy czymś przyciągnąć mieszkańców. Robimy plany miejscowe, żeby mogli budować domy. Wychodzimy naprzeciw różnym potrzebom mieszkańców.

Jak podsumował by Pan obecną kadencję?

Jestem bardzo zadowolony, odnalazłem się na tym stanowisku. Bardzo się zaangażowałem. Myślę, że to widać i jeśli będzie tak dalej, to gmina będzie się dalej dobrze rozwijała. Ale najważniejsze jest to, że w naszej gminie wszelkie inwestycje konsultujemy i ustalamy z radnymi i sołtysami. Dzięki takiemu dobremu zaangażowaniu i zjednoczeniu rady, traktujemy się na równo, robimy wspólnie spotkania, ustalamy i wspólnie robimy inwestycje. Jest 15 radnych, i mimo że nie wszyscy są z mojej listy, przez 5 lat, gdzie mieliśmy ponad 50 sesji, a na każdej było kilka lub kilkanaście uchwał, może jeden radny był przeciw, może jeden radny się wstrzymał. Jak jest jedność i zgoda, to gmina może się rozwijać.

Czy znajdziemy Pana nazwisko na liście kandydatów na wójta gminy w nadchodzących wyborach samorządowych?

Bez wahania, od dawna mówię, że tak, chcę dalej pełnić tę funkcję. Nie jest to łatwe, ale odnajduję się w tym, mam wsparcie w rodzinie, w pracownikach, czuję wsparcie u mieszkańców. Jeśli czasami słyszę coś złego, ale więcej razy coś dobrego, to przeważa i sprawia, że zdecydowanie chcę kontynuować tę misję. Uważam, że jestem wójtem wszystkich mieszkańców, niezależenie od poglądów i tak pozostanie.

Dziękuję za rozmowę

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do