
Pedofile pisali do 11-letnich dziewczynek, wysyłali swoje nagie zdjęcia, filmy z dziecięcą pornografią, nakłaniali do rozbierania się przed kamerką czy robienia nagich zdjęć. Jeden proponował dziecku kupno nowego telefonu, aby takie fotografie mogło sobie robić. W tajemnicy. Żeby tylko mama się nie dowiedziała... Pięciu pedofili, z których trzej to recydywiści, ujęła na terenie Polski tuż przed końcem 2024 r. organizacja G.R.A.D. - Grupa Reagowania - Anioły Dzieciom. Jej założyciel, działający pod pseudonimem Bartosz Hunter, to pułtuski łowca pedofilów. Spotkał się z nami w redakcji Pułtuskiej Gazety Powiatowej tuż po nowym roku.
Skąd pomysł na tropienie pedofilów i założenie grupy łowców pedofili?
Grupa powstała na początku listopada. I dosłownie po pięciu dniach mieliśmy pierwsze zatrzymanie. Do założenia organizacji zainspirowała mnie rozmowa z kolegą, który należał do podobnej grupy. Zacząłem obserwować dwie działające wtedy w Polsce i trafiłem na rekrutację. Dostałem się i pracowałem półtora roku.
Pedofilem może być każdy...
Pedofil nie ma twarzy, nie ma wieku, nie ma zawodu. Tak. Pedofilem może być każdy. Również kobiety. Miałem jeden przypadek, kiedy to kobieta pisała do dziecka, ale dotyczyło to tematów związanych z fetyszami.
Na podstawie swoich doświadczeń zawodowych, jak Pan zdefiniuje typ osoby o skłonnościach pedofilskich?
Pierwszy typ to osoby, które w jakimś stopniu są odrzucone przez społeczeństwo, bądź z innych przyczyn szukają kontaktu z drugim człowiekiem. Czasami osoby te doświadczały w dzieciństwie również molestowania, przemocy seksualnej bądź z innych sytuacji, które uformowały tego typu upodobania do osób małoletnich. Są to mężczyźni, którzy nie potrafią sobie poradzić ze znalezieniem dorosłej partnerki, odnaleźć się w otaczającym ich świecie. Szukają „oparcia” w realnym lub wirtualnym dziecku .
Drugi typ to osoba, która ma rodzinę, dzieci, jest dobrze sytuowana, którą po prostu „kręci” pisanie z osobami małoletnimi w celu spotkania, wysłania nagich zdjęć dziecka. Wiele razy w zamian za wysłanie przez nieletniego takiej fotografii proponowane są mu drobne kwoty, albo telefon lub inne urządzenia. Do drugiej grupy należą ludzie, którzy mają pieniądze i szukają „wrażeń” i odskoczni.
W jednym, jak i w drugim przypadku osoby te są w pełni świadome zarówno wieku, jak i konsekwencji w związku z nawiązaniem kontaktu z osobą małoletnią.
Cały wywiad dostępny w aktualnym numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej, w sprzedaży od wtorku 7 lutego.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie