
Historię małej Zosi Pawłowskiej każdy w naszej lokalnej społeczności śledził z zapartym tchem, kibicując jej walce z chorobą.
Dziewczynka, dzięki determinacji jej rodziców oraz ogromnej pomocy, jaką otrzymała od mieszkańców Pułtuska, okolic i nie tylko, pokonała nowotwór złośliwy – siatkówczaka obuocznego, a przynajmniej wszystko na to skazuje. Było to możliwe dzięki środkom zebranym na różnego rodzaju zbiórkach, dzięki którym Zosia mogła się leczyć w Nowym Jorku u dr Davida Abramsona, specjalisty w leczeniu tego rodzaju chorób. Kilka dni temu jej rodzice przekazali kolejną dobrą wiadomość:
Przychodzimy do Was z najlepszymi wiadomościami. Właśnie po cichu na to liczyliśmy. W oczkach w dalszym ciągu nie ma żadnych zmian. Te, które zostały są zwapnione lub pozostały po nich blizny. Dr Abramson powiedział, że Zosi przypadek jest CUDEM i nie może uwierzyć, że to ta sama dziewczynka, którą poznał kilka lat temu na początku leczenia.
Zosia miała wykonany szereg różnych badań, w tym badanie pod kątem wady wzroku, które wykazało, że w prawym oku występuje w niewielkim stopniu. Wada jest niewielka i w zasadzie Zosia mogłaby funkcjonować bez szkieł korekcyjnych, ale mam zalecone okulary, przede wszystkim w celu ochronnym.
Aby leczenie mogło być kontynuowane, wciąż potrzebne są pieniądze. Można pomóc, pamiętając o Zosi podczas rocznego rozliczenia:
KRS:
0000037904
Cel szczegółowy 1,5 % :
37933 Pawłowska Zofia Pułtusk
źródło: Facebook
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie