
30 stycznia obchodziliśmy trzecią rocznicę wybuchu wielkiej afery korupcyjnej. Tego dnia, 2018 roku agenci CBA wkroczyli do pułtuskiego ratusza i zatrzymali ówczesnego burmistrza i siedem innych osób.
Sprawa była poważna, bo jak informowała wówczas prokuratura regionalna w Białymstoku: Śledztwo jest prowadzone w związku z podejmowaniem decyzji finansowych ze szkodą najpierw dla zespołu szkół, a później miasta Pułtuska oraz w sprawie wejścia w porozumienie z innymi osobami w związku z publicznymi przetargami w zakresie przebudowy i remontu budynków szkoły, internatu na ok. 1 mln, a także budowy miejskiego żłobka na 3 mln zł. Ustalenia CBA wskazują, że zamówione prace były realizowane wadliwie lub w ogóle nie były wykonywane, a działania Burmistrza Pułtuska spowodowały straty w mieniu miasta oraz zarządzanej przez niego szkoły.
Wobec ówczesnego burmistrza zastosowano areszt, później wielokrotnie przedłużany. Dopiero w październiku 2018 roku, na kilka dni przed drugą turą wyborów samorządowych, sąd nie przedłużył aresztu. Śledztwo jednak nie zostało zakończone i przez kolejne lata prokuratura wnioskowała o jego przedłużenie, argumentując wielowątkowością sprawy, koniecznością przesłuchania licznych świadków i wielkością akt.
W styczniu tego roku pojawiła się informacja, że śledztwo zmierza do końca i prokuratura zamierza skierować do sądu akt oskarżenia. Pewnie tak by się stało, gdyby nie decyzja o połączeniu tego śledztwa z innym śledztwem, prowadzonym od niemal dwóch lat przez prokuraturę okręgową w Ostrołęce. To drugie śledztwo dotyczy rzekomych nieprawidłowości w działaniu PPUK w Pułtusku (o szczegółach pisaliśmy w 46 numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej) W efekcie sprawa się przedłuża, a skierowanie aktu oskarżenia to początek długiego procesu, który może trwać lata.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie