
28 maja 2019 r. Wójt Gminy Winnica Robert Wróblewski, przy okazji ustaleń dotyczących symbolicznego grobu ppor. Zdzisława Straszewicza, w lesie pod Domosławiem, zainteresował mnie jeszcze jednym anonimowym grobem, z 1920 r., w okolicach Winnicy, w obrębie administracyjnym wsi Skorosze.
I rzeczywiście, przy drodze wiodącej z Winnicy do Nasielska, we wsi Skorosze, po prawej stronie, znajduje się dwudziestoletni sosnowy zagajnik, położony na gruntach pana Marka Wyrka. W głębi lasku, przedzierając się przez gęstwinę młodnika, trafiamy na kamienny postument z napisem „CZEŚĆ ŚP. ŻOŁNIERZOWI POLEGŁEMU ZA OJCZYZNĘ W 1920 R. ST. M. TAŃSCY”. Ktoś kiedyś zapalał światełko nieznanemu żołnierzowi odrodzonej ojczyzny, ktoś położył jakieś polne kwiatki, ktoś tę mogiłę odwiedzał. Ale w stanie, w jakim zobaczyliśmy ją w maju 2019 r., dawała świadectwo, że ludzie, już dawno zapomnieli o jej istnieniu. Pan Robert postawił przede mną trudne zadanie: kto w tej mogile leży, z jakiego oddziału, kiedy zginął i kto mu wystawił pomnik? Najtrudniejszą wydała się odpowiedź na pytanie pierwsze: kto leży w tej mogile? Bo po stu latach, wydaje się wręcz niemożliwe ustalenie personaliów spoczywających tam zwłok.
Może zaczniemy od pytania: kto wystawił nieznanemu żołnierzowi kamienny postument, ogrodzony czterema granitowymi słupkami. Otóż Skorosze, w 1909 r., kupił Lucjan Tański syn Adama i Kazimiery Tańskiej siedemdziesiąt sześcioletniej córki Jakuba i Ludwiki z d. Kruszewska (zmarła 01.02.1927 r.). Synem Lucjana był Stanisław Tański, jednak imię jego małżonki skrywa historia. Grób rodziny Tańskich (choć w stanie opłakanym), z linii Skorosze, można znaleźć na cmentarzu parafialnym we wsi Winnica. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że fundatorem rzeczonego pomnika był właśnie Stanisław Tański, syn Lucjana, wraz z małżonką.
Kolejnym problemem jest: kiedy nieznany żołnierz zginął i z jakiego oddziału pochodził. I tutaj przemieścić się w czasie sto lat wstecz, do 1920 r. Działania wojenne wojny polski-bolszewickiej w latach 1919-1920, w rejonie wsi Winnica, odbywały się tylko 12 sierpnia 1920 r. A więc „NIEZNANY” żołnierz mógł zginąć właśnie tylko tego dnia. Jak wyglądała sytuacja militarna, na terenie powiatu pułtuskiego właśnie w tym dniu? Po zlikwidowaniu, 11.08.1920 r., przyczółku mostowego w Pułtusku, dnia 12 sierpnia 1920 r. linia frontu przebiegała na linii Dzbanice-Domosław i dalej w kierunku zachodnim: Pawłowo-Skorosze. Odcinka frontu w okolicach Pokrzywnicy broniła XXXIII Brygada Piechoty, pod dowództwem płk. Stanisława Thiela, w składzie: 9. pułk strzelców wielkopolskich i 10. pułk strzelców Wielkopolskich, wspierana przez Grupę Artylerii kpt Jana Bokszczanina w składzie: 1., 2. ,4., i 5. baterie 2. pułku artylerii polowej Legionów i 1. bateria 17. pułku artylerii polowej (14. dział produkcji francuskiej o kalibrze 75 mm). Prawe skrzydłu ugrupowania XXXIII Brygady Piechoty zajmowały: 67. pułk piechoty wielkopolskiej pod dowództwem kpt. Piechoty Jana Aleksandra Kleina (15.05.1892-1940) i 68. pułk piechoty wielkopolskiej – dowódca ppłk piechoty Juliusz Jan Prymus. Lewe skrzydło ugrupowania płk. Thiela zajmowały: lidzki pułk piechoty pod dowództwem ppłk. piechoty Wilhelma Zagórskiego i 157. zapasowy pułk piechoty.
Z relacji ppor. Krzysztofa Szczytt-Niemirowicza, adiutanta dowódcy 2. pułku artylerii Legionów (PGP nr.: 4(1066) i 8 (1070)), dowiadujemy się o sytuacji bojowej w okolicach Domosławia dnia 12.08.1920 r. o godz. 13:45. „O godz. 13:45 otrzymano wiadomość, że 157pp (157 rezerwowy pułk piechoty – L.M.) cofa się na linię Skorosze-Pawłowo, obnażając lewe skrzydło XXXIII BP (XXXIII Brygada Piechoty – L.M.). D-ca XXXIII BP, płk Thiel zarządził natychmiast zaryglowanie frontu przez I/68pp (I baon 68 pułku piechoty – L.M.). Kpt. Bokszczanim dotarł do skraju lasu, naprzeciwko zachodniego krańca wsi Domosław, gdzie zastał baon lidzkiego pułku, który się pośpiesznie wycofywał w kierunku na Mieszki. Będąc na punkcie obserwacyjnym, adiutant GA (Grupy Artylerii – L.M.) otrzymał wiadomość telefoniczną od d-cy/2pap (dowódcy 2 pułku artylerii polowej) – L.M.), por. Moczarskiego, iż lidzki pułk wycofał się na Błędostowo i tam się okopał. O godz. 18:00 o powyższym zameldowano D-cy XXXIII BP i D-cy GA. Jednocześnie nadeszła wiadomość, iż baon 67pp, znajdujący się koło Pawłowa, nie mając łączności na lewo, pod naporem npla (nieprzyjaciela – L.M.) zagiął swoje skrzydło wycofując się na Mieszki, co już silnie zagrażało 4/2pap, która dalej prowadziła ogień”.
Tak więc, w okolicach wsi Skorosze, w połowie sierpnia, walczył 157. zapasowy pułk piechoty. Generalnie o tym pułku niewiele zachowało się informacji. Jeden z batalionów 157. pułku został sformowany w dniach 18 i 19 lipca 1920 r. w Poznaniu. I nazajutrz pod dowództwem kpt. Maksymilina Milana-Marszałka, wchodząc w skład XVIII Brygady Piechoty, walczył w okolicach Grodna, Tykocina i Wyszkowa. [Bronisław Prugar-Ketling, „Księga chwały piechoty”].
W starciach pod Makowem i Szelkowem grupa generała porucznika Antoniego Baranowskiego złożona z: 76. pułk piechoty (lidzki), III batalionu 157. pułku piechoty oraz 101. pułku piechoty Dywizji Ochotniczej pod dowództwem ppłk. Kopy walczy z 16 Dywizją Strzelecką Armii Czerwonej. [Monika Żebrowska, Michał Filip Świdwa, „10 sierpnia 1920 “Walka o Pułtusk!””]
Pod koniec 1920 roku, w Zegrzu, 157 pułk zostaje zreorganizowany i wchodzi w skład VII Rezerwowej Brygady Piechoty (155. i 167. pułki piechoty, utworzone z dawnych Wielkopolskich Straży Ludowych, 157. pułku piechoty, kilka baterii 16. pułku artylerii lekkiej oraz 15. pułk artylerii ciężkiej).
Reasumując: „NIEZNANY” żołnierz pochowany w 1920 roku w mogile, w Skoroszach, z dużą dozą prawdopodobieństwa należał do składu 157. zapasowego pułku piechoty i poległ pod Skoroszami dnia 12.08.1920 r.w, okolicach godz. 14:00. Tożsamości żołnierza nie udało mi się ustalić.
Prawie wszystko byłoby czytelne, gdyby nie pewne „ale”. Gdyby, w rozwiązywaniu zagadek, wszystko było proste, jasne i niepodlegające dyskusji, autorowi groziłoby wpadniecie w samozadowolenie i poczcie własnej genialności. W tym przypadku, o niepopadnięcie w euforię zadbała Wioletta Zawadzka, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Winnicy, która mi pomogła znaleźć świadka tamtych dni. Dni sprzed 100 laty. Oczywiście może nie naocznego świadka, ale człowieka, który coś wie na temat żołnierskiego grobu w lesie, w Skoroszach. Otóż takim interlokutorem okazał się prawie wiekowy mieszkaniec Winnicy pan Eligiusz Obrych. Mój informator podzielił się ze mną wiadomościami, że w sierpniu 1920 roku, w gospodarstwie Stanisława Obrycha nocowało dwóch mężczyzn: konwojujący i zakuty w kajdanki nieznany żołnierz. Konwojujący utrzymywał, że jego „towarzysz” jest dezerterem z Armii Polskiej. Na drugi dzień konwojent wracał sam w stronę Pułtuska. Co się stało z dezerterem? Nie udzielił panu Obrychowi żadnej informacji. Może ten fakt miał jakiś powiązanie z mogiłą żołnierską usytuowaną na gruntach Państwa Tańskich? Kto wie?!
Leszek Malinowski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!