Reklama

Boże, jak ja lubię pulchne babeczki - piosenka 18 +

… i bynajmniej nie chodzi o takie babeczki z kremem i lukrem, ale panie, które mają tu i ówdzie krągłości. „Boże, jak ja lubię pulchne babeczki, jak słodkie maliny ich krągłe dupeczki, ogromne piersi, nimi się owinę. Przy takiej kobicie ja nigdy nie zginę”. Cała piosenka była puszczona tuż przed oficjalnym otwarciem lodowiska, ku zdziwieniu dziennikarki PGP, w obecności ślizgających się po tafli dzieci, którym to utwór nie powinien być dedykowany, tym bardziej w przestrzeni publicznej. W końcu nie były to imieniny u wujka Staśka, takie już o 3 nad ranem, tylko jakby nie patrzeć impreza wpisana w kalendarz wydarzeń kulturalnych urzędu na 2025 rok, w dodatku w obiekcie mieszczącym się na terenie szkoły podstawowej, a nie koszar wojskowych.

Następnego dnia didżej wydał oświadczenie, w którym przeprosił i obiecał baczniej sprawdzać swoje nagrania - i słusznie. Niesłuszne i zastanawiające wydają się za to niektóre komentarze pod filmem puszczonym na Facebooka Pultusk24 przez zdumioną z powodu tego repertuaru dziennikarkę. Niektórzy komentujący na przykład uważają, że oj tam oj tam nic się nie stało, bo nie takich rzeczy dzieci oglądają czy słuchają. Znalazła się też porada „pedagogiczna”, aby nie trzymać dzieci pod parasolem, bo wyrosną na p*zdy, czyi osoby (jak to później zostało wytłumaczone), które nie radzą sobie potem w społeczeństwie. No fajnie, ale idąc tym tropem, może od razu postawić na terenie szkoły przy lodowisku budkę z piwkiem? Zobaczą dzieci jak się pije i na pewno wtedy nie wyrosną na te osoby nieprzystosowane na literę p!

Najbardziej jednak zastanawia reakcja radnych reprezentujących mieszkańców w samorządzie, jakby nie patrzeć poważnej instytucji. I tak na przykład radny Ciskowski napisał co następuje: „Wielkie brawa dla dj-a???? nie wiem kto to był, ale się dowiem, zasługuje na pochwałę. Ta sytuacja pokazuje, że wykonawca będzie musiał przedstawiać zamawiającemu listę odtwarzanych utworów do akceptacji. Taka lista również powinna być złożona do ZAIKS”.  Z kolei od radnej Bielińskiej poszedł owszem przekaz, że nie powinno to mieć miejsca, ale „trudno, zdarzyło się”, natomiast „chyba nie bardzo potrzebny ten szum”. No wróbelkom się jednak wydaje, że potrzebny, tym bardziej że - jak sygnalizują mieszkańcy (tym, którym ta piosenka w miejscu dla dzieci się nie podobała) - problem dotyczy wielu miejsc, jak wesołe miasteczka, czy nawet szkolne zabawy.

Pojawili się też w - nazwijmy to „przestrzeni medialnej” – słowa obrony rodem z Barei – „a gdyby wtedy z głośników poleciał podobnej treści anglojęzyczny?”. Ha? Szach mat dziennikarko! (albo nie, jeśli zna angielski). U Barei było to tak:

Milicjant zatrzymuje kierowcę, dając mu reprymendę, że pędzi po terenie zabudowanym, ale nie przez domy, tylko ich tekturowe makiety. – Ale tych domów jeszcze wczoraj tu nie było! – tłumaczy kierowca. - A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak?! A to być może wasza matka!! – mówi milicjant. – Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu???

 

 

 

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 13/12/2025 08:57
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do