Środki z funduszu szwajcarskiego mogą trafić do Pułtuska i to w niemałej obfitości

Polsko-Szwajcarski Program Rozwoju Miast jest, jak sądzę, bezprecedensową szansą dla Pułtuska. Wstępne kryterium kwalifikacyjne ma już za sobą, należy bowiem do grupy 139 miast, które zostały zakwalifikowane do wsparcia zarówno pod względem finansowym, jak i doradczym.

Taka pomoc byłaby swego rodzaju antidotum na niebezpieczeństwo marginalizacji naszego nadnarwiańskiego grodu. Programowe środki mają popłynąć na gotowe (już posiadane) projekty, a tematycznie są przeznaczone m.in. na: gospodarkę wodno-ściekową, nowoczesne zarządzanie odpadami, transport publiczny, poprawę statusu grup znajdujących się w niekorzystnej sytuacji społecznej, finansowanie mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw oraz na wiele innych dla naszej wspólnoty lokalnej ważnych zadań. Zasadniczo dotacje pozyskane z funduszu szwajcarskiego można zainwestować w projekty infrastrukturalne. A to jest dla nas bardzo ważne!

Celem programu ma być podniesienie jakości życia mieszkańców średnich polskich miast, niemających szans na rywalizację z metropoliami. Budżet programu jest przewidziany łącznie na niemal 328 mln franków szwajcarskich, z tym że z całości aż 85% stanowi wkład Szwajcarii, a 15% Polski. Gra warta świeczki! Tym bardziej dlatego, że finanse miast objętych pomocą w żadnym stopniu nie ucierpią w sensie obowiązku wniesienia własnego wkładu. Ów wkład krajowy, jak wieść niesie, zostanie wyasygnowany z budżetu państwa. No i super! Termin na złożenie wniosków oraz propozycji projektowych do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, które jest jednocześnie operatorem przedmiotowego programu, czyli instytucją odpowiadającą za jego przygotowanie i wdrożenie, został wyznaczony na dzień 16 stycznia 2025 roku. Pozostaje więc życzyć sobie, czyli nam wszystkim Pułtuszczanom, by się jak najwięcej w naszych planach powiodło. Mamy przecież gotowe projekty m.in. na: przebudowę, a właściwie budowę nowoczesnej kotłowni przy ulicy Piotra Skargi 37 b, poprawę stanu sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, stylową przebudowę resztówki jeszcze oczekujących na swój czas w kolejce staromiejskich uliczek: Kotlarskiej, Piotra Skargi i Alei Polonii, mocno zalegająca mi na sercu rozbudowa mostu wzdłuż wygonu II, co warunkuje odciążenie przyczółków i uszkodzonej śluzy przy cmentarzu radzieckim i przywrócenie właściwego stanu instalacji przeciwpowodziowej w tym miejscu, budowę nowych dróg Batorego, Łąkowej, Modrzewiowej, Rejtana, czy wreszcie też remonty budynków komunalnych administrowanych przez spółkę TBS. Możemy też pozyskać środki na aktywne formy promocji gospodarki lokalnej (w tym na targi, giełdy kooperacji, wizyty studyjne, wykreowanie i rozwijanie marki lokalnej), jak też, co ważne, na mądre działania szkoleniowe mające na celu budowanie świadomości edukacyjnej i postaw proekologicznych wśród mieszkańców. Dużo bardzo dobrych rozwiązań. Trzymajmy więc kciuki za ich powodzenie.