W minionym tygodniu odbyło się spotkanie samorządowców z pułtuskimi wodniakami.
Na spotkaniu byli obecni: Starosta Pułtuski Jan Zalewski, Przewodniczący Rady Powiatu Tadeusz Nalewajk, Przewodniczący Rady Gminy Łukasz Skarżyński, Kierownik Działu Inwestycji w Urzędzie Miasta Adam Mróz (w zastępstwie Pani Burmistrz, która miała być ale niestety nieoczekiwane okoliczności spowodowały, że nie mogła dotrzeć na spotkanie), Pani Patrycja Kaźmierczak sekretarz UM oraz ze strony Wodniaków cały zarząd (Wojciech Błaszczyk, Ewa Kowalska, Elżbieta Brengos, Dorota Bieńkowska, Sławomir Zakrzewski, Krzysztof Wiśniewski, Grzegorz Krysiak) wraz z komisją rewizyjną (Eugeniusz Rainko, Tomasz Sobiecki i Marian Dobrzyński) oraz Adam Knochowski rzecznik prasowy PKW i jednocześnie prowadzący spotkanie i prezentujący.



fot. (3) UM Pułtusk
Podczas spotkania starosta Jan Zalewski zobowiązał się do zorganizowania spotkania z Wodami Polskimi w celu ustalenie stanu prawnego oraz możliwości działań na terenie portu oraz budynku portowego PKW i WOPR. Urząd Miasta zadeklarował również pomoc w uczestniczeniu w tych spotkaniach oraz w pozyskaniu stosownych pozwoleń, przygotowaniu niezbędnej dokumentacji do osiągnięcia wyznaczonych celów.
Główne cele to:
W dalszej perspektywie planowane jest przygotowanie projektu i pozyskanie środków na budowę nowego budynku przystani wraz z uporządkowaniem terenu i budową portu PKW i WOPR.
KOMENTARZ
Któreż to już rozmowy?!
Pułtuski Klub Wodniaków od ponad 18 lat stara się aby Pułtusk odwrócił się „twarzą do Narwi” i w pełni wykorzystał potencjał tego, że położony jest nad jedną na najpiękniejszych polskich rzek. PKW gospodaruje w budynku przystani i porcie. Niestety ta infrastruktura jest – delikatnie mówiąc – w kiepskim stanie. Dlatego rozwój wodniactwa i rekreacji na wodzie w Pułtusku jest powolny i w zdecydowanej większości to zasługa społecznego zaangażowania wodniaków z prezesem PKW Wojciechem Błaszczykiem na czele.
ReklamaSpołecznym zaangażowaniem da się trochę pogłębić port, zbudować pomosty, organizować szkolenia i wydarzenia promujące spędzanie wolnego czasu na wodzie. Nie da się jednak zmodernizować portu, przystani czy szerzej – całego styku miasta z rzeką. A ta nasza infrastruktura jest w fatalnym stanie. Pułtusk – mimo społecznego wysiłku wielu ludzi (nie tylko wodniaków, ale także wędkarzy czy działaczy WOPR i PTTK) nadal jest odwrócony od rzeki.
Aby Pułtusk stanął twarzą do Narwi potrzebna jest nie tylko wizja, ale także rzecz banalna… pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. A te możliwe są tylko wtedy, gdy uda się do współpracy zaangażować samorządy, bo tylko one są w stanie wyłożyć i pozyskać odpowiednie środki na budowę godnej „Wenecji Mazowsza” przystani, portu i całego nabrzeża.
ReklamaOczywistym jest, że nasze miasto ma wiele pilniejszych i ważniejszych problemów do rozwiązania – mieszkania komunalne, infrastruktura wodociągowa i kanalizacyjna, modernizacja ciepłownictwa, budowa nowoczesnego systemu odbioru i zagospodarowania odpadów czy choćby tynk odpadający z budynku kina. To gigantyczne „problemy” wynikające z wieloletnich zaniedbań i wymagające dziesiątek, jeśli nie setek milionów inwestycji. Rzeka i infrastruktura z nią związana też są ważne – rozwój wodniactwa i sportów wodnych to szansa nie tylko na przyciągniecie turystów, ale także na zapewnienie mieszkańcom ciekawych form spędzania wolnego czasu.
Grzegorz Hubert Gerek
Reklama(W 2006 roku współzałożyciel PKW)


Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie