
Pułtuscy policjanci zatrzymali 54-letniego mężczyznę, który przebywając w mieszkaniu po zmarłej konkubinie, znalazł kilkadziesiąt tysięcy złotych, które chciał wydać na własne potrzeby. Swoim łupem nie cieszył się zbyt długo, bo zaraz po zgłoszeniu został zatrzymany, a pieniądze pochodzące z kradzieży odzyskane. Teraz grozi mu odpowiedzialność karna. Za takie przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku, funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie o kradzieży pieniędzy z mieszkania po zmarłej kobiecie. Wynikało z niego, że za zgodą córki, konkubent zmarłej może tam zamieszkiwać. W lokalu znajdowały się schowane w dwóch miejscach pieniądze zaoszczędzone przez matkę i babcię zgłaszającej.
Kobieta na prośbę babci miała wziąć z mieszkania pewną sumę pieniędzy. Gdy zorientowała się, że gotówka zginęła, zawiadomiła policję. Podejrzewanym o ten czyn od razu był konkubent zmarłej. Okazało się, że funkcjonariusze mieli rację.
Mężczyzna przyznał się do przywłaszczenia pieniędzy, tłumacząc, że chciał je wydać na własne potrzeby. Oddał córce zmarłej część skradzionej gotówki. Pozostałą część zabezpieczyli policjanci.
54-letni mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Przedstawiono mu zarzut kradzieży pieniędzy. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Anna Kowalczyk, KPP Pułtusk
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!