
W ostatnim czasie zimno i mocno wieje, ale prawdopodobieństwo, że wiatr przewrócił znak przy pułtuskich Archiwum jest mniejsze niż to, że zrobili to minionej nocy kosmici.
Tak więc pozostają dwie opcje – ktoś się nie wyrobił samochodem na zakręcie bądź ktoś miał jakieś wielkie pretensje do znaku i go celowo zniszczył. Pierwsza wersja raczej odpada – nie ma śladów uderzenia samochodu a coś na pewno byłoby widać. Tak więc znak stanął na drodze komuś kto postanowił „zawadę” usunąć. Postanowienie musiało być silne, bo złamać całkiem grubą nogę znaku nie jest zapewne łatwo.
Wandalu! Szanse na to, że naprawisz uszkodzenie są zerowe. Spróbuj następnym razem iść do lasu i mocno waląc głową w grube drzewa spróbuj rozładować złą energię.
GHG
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie