Wczoraj (poniedziałek 15 grudnia) w Biedronce przy ulicy Jana Pawła II w Pułtusku miał miejsce niepokojący incydent z udziałem mężczyzny uzbrojonego w nóż kuchenny. Według świadków zdarzenia, wcześniej był w sąsiednim markecie.
Według relacji świadków, mężczyzna wcześniej był w Mrówce na Jana Pawła. Tam stanął w kolejne m.in. z kilkoma łopatami do odśnieżania, ale kasjerkę pytał o... alkohol. Jego zachowanie wzbudzało zaniepokojenie, dlatego jedna z osób pracująca w sklepie powiedziała, że jeśli się nie uspokoi, zadzwoni na policję. - To dzwoń na 112 – miał odpowiedzieć mężczyzna. Następnie wziął szklaną kulę-pozytywkę i chciał wyjść, nie zapłaciwszy za nią, co udaremnili pracownicy sklepu. Mężczyzna wzbudzał w klientach strach i zdaniem świadka nie zachowywał się nie jak pod wpływem alkoholu, tylko innych substancji odurzających.
Mężczyzna wyszedł, a następnie był widziany w pobliskiej Biedronce, gdzie, według świadka, również zachowywał się w sposób wzbudzający niepokój. Zdarzenie w Biedronce potwierdza asp. Magdalena Bielińska z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku. Jak informuje, mężczyzna nie chciał zapłacić za alkohol, ponadto kasjerka zauważyła, że ma przy sobie nóż i zadzwoniła na Policję. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, dlatego policjanci odwieźli go do domu.
Zanim jednak to się stało, nasz świadek widział, jak mężczyzna zbił alkohol stojący na półkach, nie chciał zapłacić za alkohol, a ponadto, że ma przy sobie duży nóż kuchenny. Nóż po chwili zamieszania został mężczyźnie odebrany przez kasjerkę, interweniowała też ochrona. W międzyczasie wezwano policję. Dalsze czynności prowadziła już policja.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie