Reklama

Kwarantanna nie musi być nudna

04/04/2020 09:15

Szczęśliwy ten, kto w obecnym czasie kwarantanny ma dom z własnym ogrodem. Jednak kreatywność ludzi jest szeroka nawet, gdy do dyspozycji mają tylko balkon. Gdy 11 marca rząd podjął decyzję o zamknięciu szkół na dwa tygodnie z powodu epidemii koronawirusa, najszczęśliwsi z tego powodu byli uczniowie, niekoniecznie zaś rodzice, którzy z dnia na dzień musieli zorganizować opiekę dla dzieci.

Perspektywa wolnych dwóch tygodni wydawała się wiecznością, a większość z nas myślała, że będą to tylko dwa tygodnie. W końcu decyzje rządu wyizolowały wszystkich, a kwarantannę przedłużono do połowy kwietnia. Z dnia na dzień nakazano nam przebywać w domu, zamknięto kina i restauracje, a jedyną ostateczną formą spędzania wolnego czasu pozostał spacer. Jak żyć? pyta przeważnie dziecko 10+, domagając się spotkania z rówieśnikami. Ratują ich komunikatory internetowe i portale społecznościowe, jednak żeby nie było zbyt błogo, uczniowie mają uczyć się w domu, o co dbają ich wychowawcy, przesyłając zadania online. Nauczycielem stał się rodzic.

Izolacja wbrew pozorom ma też swoje plusy. Pierwsza myśl – zrobić to, na co wcześniej nie mieliśmy czasu.

Zapytaliśmy mieszkańców powiatu pułtuskiego jak spędzają kwarantannę:

„Mając dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, czasami jest ciężko, ponieważ dzieci w tym wieku są bardzo absorbujące, jednak dostrzegam to, że mamy dla siebie więcej czasu, gramy w gry, które od dawna stały zakurzone na półce. Charakter mojej pracy powodował, że często nie widziałam swoich dzieci, cieszę się, że mam dla nich więcej czasu” - powiedziała mieszkanka gminy Świercze.

„Moje dzieci dobrze znoszą izolację, wstają kiedy chcą, zajmują się swoimi zwierzątkami – królikami i psem Pepsi. Jestem mamą czwórki dzieci, z trojgiem muszę odrabiać lekcje, co nie jest łatwym zadaniem, gdy prowadzi się jeszcze gospodarstwo. Nie odwiedzamy się, większość spraw załatwiamy telefonicznie i internetowo, myjemy często ręce, nauka online nie jest dla dzieci niekorzystna, lecz dla rodziców mocno czasochłonna” - mówi mieszkanka gminy Winnica.

Kwarantanna wpłynęła na kreatywność. Zamknięte sklepy zmuszają do samodzielnego wymyślania zabaw i wykorzystywania tego, co ma się pod ręką.

„Razem gotujemy, gramy w gry, starsza córka odrabia lekcje z kamerką, a młodsza uczy się pisać i czytać” - mówi mieszkanka Pułtuska i dołącza zdjęcie kreatywnej potrawy.

„Jedyny minus to brak spotkań ze znajomymi. Moje dzieci zauważyły, że kontakt przez komunikatory to nie to samo. Na zakupy jeżdżę sama, raz na cztery dni, dzięki temu, że mieszkamy na wsi, izolacja nie jest bardzo odczuwalna, możemy codziennie spędzać czas na podwórku.”

„Moja córka nakleja zdjęcia na kartki z bloku i rysuje ramki wokół nich, zakupy robię w małych sklepach, częściej z córką gotujemy.”

„Świetna jest zabawa w podchody, moje córki na spacerze w lesie odnajdywały zaczepione przeze mnie kartki z zadaniami i odszukiwały nagrody, polecam taką zabawę, także w mieszkaniu. Moje córki dobrze znoszą izolację, mają świadomość istniejącego zagrożenia, czasami tęsknią za szkołą. Dzięki temu, że pełnię teraz rolę nauczyciela, mogę zauważyć z czym moje dziecko sobie nie radzi, mogę także częściej zaangażować je w spędzanie razem czasu i pomoc w domu, co kiedyś było trudniejsze, szczególnie z dzieckiem starszym, które ciągle pędzi do rówieśników. Znam koleżanki, które, mieszkając w bloku, aranżują balkony, by spędzać czas z dziećmi na powietrzu. Jest budujące, że ludzie stosują się do wytycznych”

- mówią mieszkanki gminy Winnica.

Mieszkańcy powiatu pułtuskiego zgodnie przyznają, że stan kwarantanny to wyciszenie i zwolnienie tempa. Świat się uspokoił, ludzie przestali pędzić za świetnym wyglądem i pieniędzmi, zaczęli zaś doceniać to, co najważniejsze – zdrowie i obecność drugiego człowieka.

Monika Tołłoczko – Dąbrowska

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do