Reklama

Jubileusz z pamięci

16/08/2024 15:41

​​​​​​​Z okazji jubileuszu 25-lecia PGP w kilku poprzednich numerach naczytaliśmy się pochwał, podziękowań i miłych słów łechcących naszą dziennikarską dumę. W imieniu koleżanek, kolegów i swoim – dziękuję. Bo miło robi się człowiekowi na duszy, kiedy ktoś docenia to, czemu poświeciło się kilkadziesiąt lat. Tym bardziej, że jestem w sytuacji owej żaby, która podstawiała nogę do podkucia.

Bo „wpadłem” w PGP dzięki – primo – śp. Józkowi Śniegockiemu, który zasugerował mi bym „poszedł na Świętojańską”, bo może przydam się w gazecie. Secundo – dzięki Grzegorzowi Gerkowi, który był wtedy naczelnym i zgodził się, bym zajmował nieco miejsca na tzw. łamach. I – tertio – dzięki mottu gazety, umieszczonym gdzieś w środku: miejcie odwagę – nie tę tchnącą szałem,/ która na oślep leci bez oręża,/ lecz tę, co sama niezdobytym wałem/ przeciwne losy stałością zwycięża. Zawsze bowiem bardziej szanowałem pracowitych pozytywistów niż szalonych romantyków. I dosyć miałem gazet z mottem „proletariusze wszystkich krajów...” itd.

A byli w PGP odważni – jeden z pierwszych numerów (jaki czytałem) miał na pierwszej stronie doklejony... pakiecik z prezerwatywą. (Wypada wyjaśnić, że ten „happening” był zrealizowany wspólnie z miejscowym PCK w okresie rozprzestrzeniającego się gwałtownie wirusa HIV).

Odwaga szefostwa gazety wyraziła się także propozycją, bym – „przybłęda” z Warszawy – pisał cotygodniowe felietony oraz – gdy powstało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Pułtuskiej – redagował raz w miesiącu Pułtuski Tygodnik Kulturalny. Znałem wcześniej Pułtusk i jego uroki, choć raczej powierzchownie. Dla świeżego obywatela wiele osób, rzeczy, zakątków i miejscowych zjawisk było nowych, a więc i ciekawych. Można było skupić się, za zgodą odważnego szefostwa, na szukaniu i prezentowaniu na łamach gazety interesujących ludzi. A to zawsze było najważniejsze i najciekawsze w moim „poprzednim” życiu zawodowym.

Ale przecież ma być nie o moich odczuciach tylko o tym, co niosła „w lud” Pułtuska Gazeta Powiatowa. Trzeba więc sięgnąć do zakamarków pamięci, notatek, folderów w komputerach, no i archiwalnych już egzemplarzy gazet. A tam wiele ciekawych (nie oszukuję!), wartościowych (nie kłamię!) i wartych zapamiętania (naprawdę!) tekstów. W kolejności przypadkowej, tak jak – coraz mniej dokładna – pamięć podsuwa.

...Może smutek żem prostaczką/ że brak średniej szkoły/ dziwny żal pozostał w duszy/ za czas utracony... – pisała w Obrytem – „przelewając na papier to, co w duszy czuła” – poetka Stefania Seroka. To w jej domu istniała przez lata izba kurpiowska. Bo ...Obryte to Kurpie/ lud wierzący i pracowity/ ale czasem lubi wypić/ szklankę okowity...

Uczennice z „Trójki” w al. Tysiąclecia na lekcjach polskiego wędrowały z Bożenną Kucharczyk po Pułtusku (szlakiem Gomulickiego i sióstr szarytek ze starego szpitala), tworzyły przedstawienia o losach właścicieli okolicznych, nieistniejących dworów. A za wykonaną pod jej kierunkiem pracę „Na straży pamięci” o kombatantce Janinie Turek, trzy dziewczynki otrzymały nagrodę w konkursie wojewódzkim. Praca pasjonująca w lekturze i „obfita” – PGP drukowała ją w trzech numerach.

Podobnie trzeba było „podzielić” tekst „Pilot w czerwonym szaliku” – wspomnienia Włodzimierza Gedymina, drugiego lotnika kampanii wrześniowej, odznaczonego Krzyżem Walecznych oraz orderami Virtuti Militari i Polonia Restituta, cichutko mieszkającego na Popławach. Do tej postaci PGP wróciła w specjalnym wydaniu w 70-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej: „Włodzimierz Gedymin, Stanisław Cisak, Jan Estkowski – trzej bohaterowie – pilot, piechur i kawalerzysta, 70 lat temu stanęli do boju, dziś mieszkają w Pułtusku” rzucał się w oczy rozbudowany tytuł.

 

Wrzesień 2009 roku. Na pułtuski rynek zaprosiliśmy do wspólnego zdjęcia Trzech Bohaterów Września 1939 - pilota Włodzimierza Gedymina, piechura Stefana Cisaka i kawalerzystę Jana Estkowskiego. Bohaterom towarzyszą ówczesny naczelnym PGP Grzegorz Hubert Gerek, redaktor Lech Chybowski i Przyjaciel PGP Kazimierz Karpiński. 

 

Inny specjalny numer poświęcony był 15-leciu parafii p.w. Miłosierdzia Bożego na Popławach.

Za namową Edwarda Malinowskiego PGP towarzyszyła weteranom 13 pp – Stefanowi Cisakowi, Tadeuszowi Ślesikowi i Lucjanowi Konarzewskiemu – w rocznicowych wizytach w Twierdzy Modlin. Oczywiście o znanym kolekcjonerze i wieloletnim kierowniku kina „Narew” pisała gazeta wielokrotnie, a jej współpracownik Leszek Malinowski sporządził nawet ilustrowany katalog zbiorów pana Edwarda.

Gazeta starała się ocalić od zapomnienia jak najwięcej z historii miasta i jego mieszkańców. Stąd publikacja fragmentów kroniki pułtuskiej służby zdrowia, sporządzonej w 1972 roku, na 25-lecie Zw, Zaw, Prac, Służby Zdrowia, przez Jerzego Śniegockiego oraz kroniki 8 Mazowieckiej Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej im. Stefana Czarnieckiego w Pułtusku z roku 1934, zachowanej przez Wojciecha Błaszczyka, szefa Pułtuskiego Klubu Wodniaków.

Była na łamach historia „Orkiestry 13 pułku piechoty” Wacława Gołowicza, było – kilkakrotnie – o sensacyjnym odkryciu w katedrze fromborskiej grobu Mikołaja Kopernika przez naukowców z Akademii Humanistycznej pod kierunkiem prof. Jerzego Gąssowskiego. Z prac naukowców Akademii korzystała PGP zresztą dość często. Szczególnie z jej pierwszego doktoranta Radosława Lolo. Np. w październiku 2009, drukując obszerny artykuł  „Kolegium Jezuickie w Pułtusku. Dzieje miejsca i ludzi”. Zamieściła też prace magisterskie absolwentów Akademii Humanistycznej Artura Milera „Powstanie Styczniowe w Puszczy Białej” i Marty Nierody „Zniszczenia wojenne powiatu pułtuskiego w latach 1939-1945”. A także fragmenty pracy doktorskiej Beaty Michalec o „zapomnianej kompozytorce z Mazowsza” Tekli z Bądarzewskich Baranowskiej, mieszkającej pewien czas w kamienicy przy ul. Rynek 19. To ona skomponowała „Modlitwę dziewicy”, „szlagier” XIX-wiecznych salonów. 

Jeszcze przed wydaniem książki PGP wydrukowała w odcinkach pracę Alicji Gorczyńskiej „Z szumu sosen Puszczy Białej”, nominowaną do literackiej nagrody Mazowsza; zapoznała czytelników z arcyciekawym „Przewodnikiem po cmentarzu Świętokrzyskim” autorstwa Bożenny Kucharczyk, jak pisano: „nietypowym, bo opisującym nie tylko groby, ale przede wszystkim losy pochowanych w nich ludzi, dzieje ich rodzin, majątków i dokonań”.

Poza relacją ze spotkania rodu Chodkowskich w Ploniawach-Bramurach informowała o książce o ich rodzie „Gniazda i krze” autorstwa Adama A. Pszczólkowskiego, o spotkaniu urodzonego w Nowym Jorku pisarza Adama Zamoyskiego (autora m.in. prac ”Własna drogą. Osobliwe dzieje Polaków i ich kultury”, „Rok 1812”) z uczniami szkoły podstawowej w Gzach, o pułtuszczance, nauczycielce, która po wojnie osiadła w Pruszczu Gdańskim Józefie Krośnickiej i jej publikacjach: „Z czasów przełomu 1944-1945” i trzytomowej pracy „W cieniu Gdańska”.

W marcu 2014 gazeta przesłała „stuletniej pułtuszczance serdeczne życzenia znad Narwi”.

PGP rozmawiała o muzyce rozrywkowej z 99-letnim kompozytorem Władysławem Pawelcem, twórcą „Meksikany”, przeboju lat 50-tych; ze starostą Edwardem Markiem Wroniewskim, dlaczego warto fotografować pisarzy na spotkaniach autorskich; z prof. Karolem Czejarkiem, o trudach tłumaczenia powieści Hansa Helmuta Kirsta; z Danutą Tyszkiewicz, dyrektorką szkoły podstawowej im. Witolda Pileckiego w Przemiarowie „O nauczaniu, młodzieży, patriotyzmie i nie tylko...”; z rektorem Akademii Humanistycznej prof. Adamem Koseskim o uczelni jako ośrodku badawczym.

W ciągu 25 lat PGP „żegnała nie raz kogoś...”. Bo Wiktora Lintnera – ostatniego z 37 pułtuszczaków uczestniczących w bitwie pod Monte Casino, (pisał o nim w swej książce Melchior Wańkowicz), zmarłego, w wieku 87 lat, 21 lutego 2007. I (pięknymi słowami Sławomira Kazimierczaka) mecenasa Piotra Kalinowskiego, który, gdy mu zdrowie pozwalało, nie opuszczał przedstawień amatorskich teatrów; i Edwarda Sieńkowskiego, przez dziesięciolecia „nadwornego” fotografa Pułtuska; autora 50 tys. fotografii, które – ułożone obok siebie – zajęłyby 15 km. Towarzyszyliśmy też wydaniu dwóch ogromnych i bardzo wartościowych albumów jego zdjęć dokumentujących powojenną historię miasta.

...półtora roku temu, w kawiarni na Zamku koncertował w listopadowe i grudniowe soboty. słuchaliśmy jak najpierw zestawił geniusz Chopina z elegancją Kabaretu Starszych Panów, potem przypomniał polskie pieśni patriotyczne, muzykę ludową i filmową, zarysował historię swego ukochanego jazzu i współczesnej pieśni biesiadnej. Zakończył, przed Bożym Narodzeniem, kolędami, które nazwał łącznikiem narodów. Ogromnie, jak widać, wszechstronny każdego wieczoru grał po swojemu kolędy i pastorałki. Po swojemu, czyli improwizując, starając się palcami rozbieganymi po klawiszach oddać przede wszystkim nastrój przypisany każdej melodii... Tak PGP pożegnała świetnego pianistę Stana Lalowskiego. A wcześniej, patronowała koncertowi organizowanemu „pod wodzą” Fryderyka Pawelca, na którym zbierano pieniądze na leczenie  artysty.

Nietypowo, bo drukiem opowiadania „Mężczyzna w jasnobeżowych getrach” (z ostatniego tomu autora „Dancing ze schabem”) pożegnała PGP w 2007 roku pułtuszczanina Wiesława Wiernickiego. (Jego świetną sztukę „Restauracja”, miejscowi aktorzy-amatorzy wystawili w 2019 roku.)

PGP wspominała honorowego obywatela Pułtuska, jednego z intelektualnych współtwórców Akademii Humanistycznej prof. Aleksandra Gieysztora, jej pierwszego rektora prof. Andrzeja Bartnickiego, a także nauczyciela, wieloletniego dyrektora Biblioteki im. Lelewela – Czesława Dubiejka.

Dwukrotnie pisała o malarzu Teofilu Kwiatkowskim: najpierw w obszernym artykule pod tytułem „Zapomniany przyjaciel Chopina”, później w 116-tą rocznicę jego śmierci przypominając artykuł  prof. Janusza Szczepańskiego „Teofil Kwiatkowski – pierwszy portrecista Chopina”, zamieszczony w „Tygodniku Ciechanowskim” w 1992 roku.

Dzięki PGP i Leszkowi Malinowskiemu czytelnicy mogli poznać historię wielu kapliczek na północnym Mazowszu, tajemnice pułtuskich i podpułtuskich cmentarzy oraz – z wieloma szczegółami – mało znaną historię carskich pułków stacjonujących w naszym mieście w okresie zaborów.

W 30-lecie powodzi z 1979 roku PGP poświęciła podwójny numer temu tragicznemu wydarzeniu,

Jeden z numerów PNK, w maju 2007, w całości PGP poświęciła Pułtuskiej Bibliotece Publicznej im. Joachima Lelewela, honorując w ten sposób jej 60-lecie, drukując m.in. referaty dr Radosława Lolo i dr Krzysztofa Wiśniewskiego. Gazeta publikowała również najciekawsze prace z organizowanych wspólnie z Biblioteką konkursów historycznych dla młodzieży („Co mówiła mi moja babcia, o czym opowiadał mi mój dziadek” oraz „Otwieramy rodzinne albumy”).

Przez wiele lat PGP popularyzowała wiersze o naszym mieście, publikując utwory nagradzane w ogólnopolskim konkursie „O laur Błękitnej Narwi” im. Wiktora Gomulickiego organizowanym przez Bibliotekę im. Lelewela. Poezji było zresztą w PGP więcej. Gazeta pisała o kolejnych, pełnych zachwytu nad istnieniem i światem, tomikach Adrianny Szymańskiej, o wydawanych dzięki Akademii Humanistycznej tłumaczeniach niemieckich poetów klasycznych prof. Andrzeja Lama, o wierszach Grażyny Marii Dzierżanowskiej, koleżanki z Tygodnika Pułtuskiego, dzielącej się intymnie swym uczuciem do Pułtuska: chwiejne obrazy/ przypudrowane mgiełką/ lekkiej niepamięci/ wieża gadająca z błękitem/ na kobiercu z kamieni/ płaskich jak naleśniki/ z lekką wypukłością/ jagód z boru/ zza Narwi...

No i chyba czas zakończyć ten spacer po rocznikach Pułtuskiej Gazety Powiatowej. By nie znudzić Czytelników, bo to najcięższy z grzechów dziennikarskich.

Ale na koniec nie można nie wspomnieć o tym, co w „minionej epoce” nazywano kulturotwórczą rolą prasy. To oczywiście różne konkursy dla starszych i młodszych, np. rysunkowe i edukacyjne organizowane z Nadleśnictwem Pułtusk. I przede wszystkim cykl płyt z kolędami w wykonaniu miejscowych solistów i zespołów (zawsze poprzedzonymi słowami pułtuskich proboszczów) dołączany przez kilka lat do świątecznych wydań gazety, także płyta z piosenkami powstańczej Warszawy. Co przypomniało mi się wieczorem 1 sierpnia podczas transmisji koncertu z placu Piłsudskiego w stolicy.

Lech Chybowski

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do