Reklama

Smart Town Congress - ekologiczne rozwiązania dla Pułtuska. Burmistrz Gregorczyk podkreśla konieczność troski o środowisko. Prezentacja innowacyjnych projektów z zakresu OZE i walki z emisją szkodliwych substancji. Badania, inwestycje i programy proekologiczne dla lepszej przyszłości. Plan adaptacji

30/03/2024 10:02

Wiecie, że od 1 lipca 2024 roku wszystkie nakrętki będą musiały być przymocowane do butelek? Słyszeliście, że każdy statystycznie wytwarza kilogram odpadów dziennie, a 3-osobowa rodzina tonę śmieci rocznie? A może, że zero waste jest jak pójście do nieba, a pompy ciepła, będą w każdym domu, jak lodówki? Takie informacje przekazali eksperci Smart Town Congress - Kongresu Inteligentnych Miast w Pułtusku. Mogliśmy się od nich także dowiedzieć m.in. czym jest darmomodernizacja i spółdzielnia energetyczna, czy biogazownie to spalarnie i czy będą lekarstwem na drożejącą energię, a także jaki finał może mieć marzenie o podłączeniu się w parku do ładowarki.

22 i 23 marca Pułtusk był gospodarzem Smart Town Congress. Wydarzenie było okazją do rozmów na temat ekologicznych rozwiązań dla Pułtuska. Fachową wiedzą z mieszkańcami podzielili się m.in. włodarze wielu miast, eksperci, dostawcy najlepszych ekologicznych technologii z całej Polski.

- Cieszę się, że spółka Eco Pułtusk wyszła z inicjatywą organizacji Smart Town Congress - powiedział Wojciech Gregorczyk, Burmistrz Miasta Pułtusk podczas inauguracji Kongresu Inteligentnych Miast. - W tej sali razem z lokalną grupą działania „Zielone Mosty Narwi” rozmawialiśmy kilka dni temu o możliwościach z Krajowego Planu Odbudowy, zwłaszcza o programach, które w znacznej mierze będą poświęcone ochronie środowiska. Mieliśmy możliwość zapoznania się z dosyć brutalnym raportem i jeżeli sami nie weźmiemy sprawy w swoje ręce, nie zadbamy o środowisko, to będziemy winni stanu, jaki zostawimy naszym dzieciom i wnukom. Dlatego bardzo się cieszę, że ten temat, będzie przedmiotem naszego spotkania.

- Na rzecz młodzieży jest nasze dzisiejsze spotkanie, by - jak pięknie powiedział Pan Burmistrz Wojciech Gregorczyk podczas mowy inauguracyjnej – stworzyć jej dobry świat, w którym miałaby fantastyczne warunki do życia - mówił prowadzący kongres Mariusz Korpoliński.

Jak postarać się o taki właśnie świat?

Ciekawymi pomysłami podzielili się prelegenci kongresowych paneli dyskusyjnych. Jak Przasnysz dba o środowisko opowiedział, podczas panelu „Transformacja gminy w stronę Zielonej Energii - jak mieszkańcy, firmy i gmina mogą współpracować?”, burmistrz miasta Łukasz Chrostowski.

Kiedy jest zimno na dworze i wychodzimy pospacerować na osiedle w Przasnyszu, Pułtusku czy jakimkolwiek innym mieście, zderzamy się niestety z widmem, jakim jest dym, który wydobywa się z kominów domów. Nasze miasto postawiło sobie za priorytet walkę z tym zjawiskiem. My mamy to szczęście, bo nie we wszystkim miastach tak jest, że mamy doprowadzone linie gazowe, mamy ciepło systemowe i prawie wszyscy mieszkańcy, którzy tylko chcą, mogą podłączyć się do takiej formy ogrzewania.

Burmistrz dodał, że w Przasnyszu od 4 lat istnieje lokalny program dla mieszkańców, polegający na dofinansowywaniu do wymiany źródeł ciepła. 200 tysięcy złotych - tyle miasto co roku zabezpiecza na ten cel w swoim budżecie. Wystarcza to mniej więcej dla 40. wniosków. Co ciekawe wnioski można łączyć z programem „Czyste powietrze”. - Powiem z przykrością, nic tak nie działa na wyobraźnię ludzi, jak zsumowanie dwóch kwot - 5 tysięcy z lokalnego programu i około 8 tysięcy z programu Czyste powietrze, daje mniej więcej połowę wymiany ogrzewania w domu jednorodzinnym. Mamy 40 wniosków rocznie, razy 4 lata, plus osoby, które na wniosek się nie załapały… to jest prawie 250 domów w Przasnyszu! Ale wiele jeszcze przed nami, przed samorządami w całej Polsce, które muszą cały czas stawać na wysokości zadania i dofinansowywać, jak tylko się da – powiedział burmistrz Przasnysza.

- Dym z kominów nie jest problemem tylko Przasnysza, ale całego kraju. Podobnie śmieci w Polsce, które – trochę to anegdotyczne stwierdzenie - dzielą się na te, które palimy w dzień i palimy w nocy. Można uśmiechnąć się pod nosem, ale naprawdę nie jest to wesołe. Może ciepłownie przyszłości będą jakąś nadzieją? – pytał prowadzący, zwracając się do Tomasza Walczaka z Euros Energy, który opowiedział o dwóch przykładach osiągnięcia neutralności klimatycznej w ciepłownictwie.

- Za chwilę wszystkie nowe budynki, do 2030 z dużym prawdopodobieństwem będą miały zakazane montowanie pieców na gaz również. To wynika z polityki klimatycznej. Nam udało się zrealizować dwa konkretne przykłady, które pozwalają osiągnąć całkowitą neutralność klimatyczna w ciepłownictwie - opowiadał T. Walczak.

Pierwszym jest Ciepłownia Przyszłości wybudowana w Lidzbarku warmińskim. Projekt sfinansowany w 100 procentach przez NCBiR, jest własnością Veoli, która ogrzewa miasto Lidzbark. – Wydzielone jest osiedle, które ogrzewamy w 100 procentach – mówił przedstawiciel Euros Energy. - Nauczyliśmy się magazynować energię z lata na zimę, żeby później w sposób efektywny ją wykorzystać. Jest wykonany specjalny magazyn energii, element, który nagrzewamy w lecie do temperatury ok. 70-80, a teraz już nawet możemy do 98 stopni, nagrzewamy wykorzystując lokalną energię, czyli powietrzne pompy ciepła, żeby potem w zimie ogrzewać miasto. Drugim elementem, który pozwala na magazynowanie jest grunt. Wykonaliśmy z nim bardzo dużo odwiertów - to tak zwana płytka geotermia, która pozwala magazynować energię długoterminowo. Wszystko to razem powoduje, że mamy naprawdę 100 procent OZE w bilansie.

Drugi projekt, o którym mówił T. Walczak, to propozycja dla budynków wielorodzinnych – nazwana „darmo-modernizacją” łączącą kilka sposobów na oszczędzanie energii, np. termomodernizacja, panele fotowoltaiczne czy pompy ciepła. - Pompy ciepła będą tak, jak lodówki. Kiedyś nikt sobie nie wyobrażał, że każdy dom będzie miał lodówkę, tak za chwilę każdy dom będzie miał pompy ciepła. Proszę mi wierzyć, że tak będzie – zapewniał T. Walczak.

Zielone inwestycje w Pułtusku

O tym, jak wyglądają zielone inwestycje w Pułtusku opowiedziała Danuta Łada, zastępczyni kierownika inwestycji pozyskiwania środków pozabudżetowych w Urzędzie Miasta. Mówiła o inwestycjach zrealizowanych przez gminę Pułtusk od początku perspektywy finansowania, od kiedy było możliwe pozyskiwanie środków zewnętrznych na działania w zieloną transformację energetyczną. - Już w pierwszej perspektywie finansowania 2007-2013 gmina Pułtusk pozyskała środki na instalacje solarne. Wówczas wykonano 530 sztuk takich instalacji na terenie całej gminy u osób indywidualnych i w budynkach użyteczności publicznej (np. basen, Komenda Powiatowa Policji). Kolejne działania realizowane w stronę pozyskiwania zielonej energii to wymiana sukcesywnie źródeł ciepła (również u osób indywidualnych) - kotłów, które nie spełniały już żadnych norm, a wymienionych jest już około 200 sztuk z różnych źródeł finansowania na terenie całej gminy – mówiła D. Łada.

Mogliśmy się też dowiedzieć, że cały czas działa program „Czyste powietrze”. Gmina Pułtusk prowadzi punkt konsultacyjny, przyjmowane są wnioski, które urząd pomaga sporządzić, pomaga przy realizacji i rozliczeniu. - Ważnym dla nas w tym momencie działaniem, które rozpoczynamy w tym roku, a kończone będzie w z początkiem 2026 roku jest przygotowanie miejskiego planu adaptacji do zmian klimatu - mówiła D. Łada.

Dodała, że na opracowanie takiego dokumentu pozyskano z funduszy europejskich około 230 tysięcy. Zwróciła też uwagę na działania poprawiające klimat w mieście realizowane od 2018 do 2022 związane ze strefami zieleni i rekreacji. – Wykonano 10 hektarów terenów zielonych o różnym charakterze i skierowanych do różnych odbiorców – powiedziała D. Łada. Jak wspomniała, ważnym działaniem było złożenie wniosku w sprawie pułtuskich kanałów z zakresu retencjonowania wód. Złożono też wnioski na kolejną część kanałków, część B i C. D. Łada poinformowała też, że projekty, które realizuje, zleca i opracowuje miasto, uwzględniają wszelkie formy prośrodowiskowe. Przykładem jest projekt Camper Parku (zakładane jest wykonanie budynku socjalno-użytkowego z zielonym dachem, przepuszczalnej nawierzchni parkingu, wykorzystania pomp ciepła jako źródło energii). - W zasadzie wszystkie projekty, które teraz zlecamy i realizujemy uwzględniają głęboką termomodernizację – dodała D. Łada.

Biogazownie lekarstwem na zmiany klimatyczne i drożejącą energię?

Czy biogazownie będą lekarstwem na obecną sytuację, zmiany klimatyczne, drożejącą energię?

O projekcie realizowanym przez Biowatt na terenie powiatu pułtuskiego w Nowym Dworze mówił Kamil Borowski. – Odpady, z którymi borykacie się Państwo na co dzień, to niesamowite źródło i potencjał energii, którą możemy wykorzystać w biogazowni. Niekoniecznie jest potrzeba składowania tego na wysypisku. Niektórzy sobie to błędnie wyobrażają i łącza biogazownie ze spalarnią śmieci. Chciałbym podkreślić, że biogazownie to nie są spalarnie. Zamieniamy potencjał skrywany w odpadach organicznych na biogaz, który docelowo wytwarza stabilne źródło energii elektrycznej i cieplnej. Dodatkowo biogaz możemy zamienić w biometan, który jest substytutem gazu ziemnego. Na przykładzie realizowanej inwestycji w Nowym Dworze chcę pokazać, że biogazownia to nic strasznego – informował na kongresie.

Spółdzielnie energetyczne na przykładzie Serocka

Podczas Smart Town Congress przenieśliśmy się też do Serocka. Czym jest spółdzielnia energetyczna opowiedział Jakub Szymański kierownik Referatu Gospodarki Gruntami, Planowania Przestrzennego i Rozwoju Urzędu Miasta i Gminy w Serocku. – Spółdzielnie energetyczne czy szerzej społeczności energetyczne, które od niedawna pojawiły się w naszym dyskursie są czymś, co ma umożliwić efektywne zagospodarowanie energii i przełożyć się na obniżenie kosztów tej energii dla odbiorców. My, na poważnie wzięliśmy się za problem jakości powietrza w naszych miastach, bo każdy z nas swoim nosem go czuje w kilku miesiącach roku. Natomiast nowoczesne urządzenia, które mają w tym pomóc, generują duże zapotrzebowanie na energię elektryczną, która kosztuje coraz więcej. Próbą obniżenia tych kosztów są właśnie społeczności energetyczne czy szerzej – odnawialne źródła energii nastawione na auto konsumpcję. Produkujemy energię na własne potrzeby i sami ją zużywamy. Tu nie ma działalności nastawionej na zysk, nie jest to naszym celem. Naszym celem jest jak największa konsumpcja i jak największe zaspokojenie własnych potrzeb energetycznych. Społeczność energetyczna to potencjał dla obniżania cen energii. końcowych – mówił J. Szymański.

Dobre praktyki w firmie Mardom

Kiedy była mowa o dobrych praktykach, głos w dyskusji zabrał prezes zarządu Mardom, Dominik Walaszek. Mówił o proekologicznych rozwiązaniach stosowanych przez swoją 39-letnią firmę, działającą w Lipnikach Starych, 7 km na zachód od Pułtuska. - Firmę założył mój ojciec w roku, w którym się urodziłem, także to jest takie trochę moje – oprócz siostry – kolejne rodzeństwo. To firma, z którą wzrastałem – wspominał prezes Mardom. Dodał m.in., że drewno, z którego korzysta firma, pochodzi z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony, a w firmie dużą rolę odgrywają maszyny, komputery, jest automatyzacja, są roboty. Co za tym idzie, duże jest też zużycie energii elektrycznej. - My zużywamy około 1300 megawatogodzin miesięcznie, czyli to jest mniej więcej tyle, co 6,5 tysiąca gospodarstw domowych. Czyli są to duże ilości energii. I stąd potrzeba, żeby w odpowiedni sposób tym zarządzać. Powoli opuszczamy epokę przemysłu ręcznego, wchodzimy w myślenie, tzw. przemysł 4.0, czyli połączenie sztucznej inteligencji, maszyn w procesach produkcyjnych, planowanie tych procesów, a ludzie są w nim bardziej elementem, który nadzoruje całość i spina ze sobą - dodał Walaszek. - Co do zrównoważonego rozwoju, mam taką interesującą informację, że z kłody, która do nas trafia, w zasadzie nie ma odpadu! Jesteśmy taką firmą, która w zasadzie nie ma żadnych odpadów, jedynymi odpadami, które mamy, to są jakieś folie, w których przyjeżdżają komponenty od dostawców, które musimy zagospodarować. Natomiast wszystko co powstaje w procesie produkcji, co jest produktem ubocznym - to jest albo kora, która używana jest w ogrodnictwie, albo zrębka papiernicza, z której jest produkowany papier czy kartony.

Walaszek opowiedział też, jak w ekologiczny sposób firma korzysta z energii. Pomaga w tym farma zlokalizowana blisko fabryki. Mardom redukuje rocznie tyle dwutlenku węgla, ile dałoby posadzenie mniej więcej 50 tysięcy drzew każdego roku. - To efekt ekologiczny, z którego jesteśmy dumni. Chcemy gazyfikować część odpadów drzewnych i gazem zasilać turbinę, która będzie generowała energię elektryczną, wtedy mniej więcej 60 czy 65 procent energii, którą zużywamy w ciągu roku byłaby naszej własnej produkcji – mówił prezes firmy.

Innowacyjne rozwiązania firmy SEDIA w Pułtusku

Po Monako czy Las Palmas przyszedł czas na Pułtusk, w którym ciekawe inwestycje zapowiedziała podczas kongresu firma SEEDIA słynąca z dostarczania ekologicznych, innowacyjnych mebli miejskich. Podczas panelu „Smart Town - Świadome kształtowanie Miasta przez rozwiązania smart” jej prezes Piotr Hołubowicz opowiedział o historii firmy i inspiracji do jej założenia, a była nią chęć podłączenia się w parku do ładowarki. Mówił też o powstaniu pierwszej solarnej ławki, jej stopniowym unowocześnianiu i opatentowaniu w ławce systemu zarządzania energią. - Skupiliśmy się na tym co siedzi w środku, jak ta technologia działa - powiedział P. Hołubowicz. SEEDIA zamontuje w Pułtusku pierwszą w Europie hybrydę swoich innowacyjnych rozwiązań – wiatę autobusową ze stacjami doładowania rowerów miejskich, a dodatkowo rowery miejskie – zwykłe i elektryczne. Będzie to kolejny krok Pułtuska w stronę zrównoważonej mobilności. Miejskie rowery to m.in. zero emisji spalin, reedukacja korków i promocja zdrowego stylu życia.

Koalicja na Rzecz Polskich Innowacji

Czym na co dzień zajmuje się Koalicja na Rzecz Polskich Innowacji powiedział obecny podczas panelu „Smart Town- Świadome kształtowanie Miasta przez rozwiązania smart” prezes Marcin Czyża. - Jesteśmy beneficjentem dużego unijnego projektu. Jest to sieć European Digital Innovation Hubs (EDIHs) – mówił Prezes Koalicji. – Jakiś czas temu komisja europejska doszła do słusznych wniosków, że tracimy, jeśli chodzi o nowe technologie w stosunku do Stanów Zjednoczonych czy krajów azjatyckich i próbowała znaleźć rozwiązanie na to, żeby innowacje cyfrowe wprowadzić do małych i średnich przedsiębiorstw, a także do samorządów, do tak zwanego publika. Powstała sieć EDIHs. My jesteśmy jednym z 11 beneficjentów w Polsce tej sieci i tego programu. Działamy regionalnie. Pokrywamy działaniem woj. mazowieckie i warmińsko-mazurskie – informował M. Czyża. Dodał, że oferta skierowana jest głównie do małych i średnich przedsiębiorstw. Firma świadczy usługi szkoleniowe i wdrożeniowe. - Jesteśmy silni siłą swoich partnerów, wśród naszych partnerów mamy takich gigantów technologicznych jak Intel czy mniejsze firmy regionalne, instytucje otoczenia biznesu. Idea jest taka abyśmy wprowadzali innowacje cyfrowe za de facto pieniądze unijne. Jeżeli przedsiębiorca się do nas zgłasza, możemy mu podstawowymi usługami pokazać, gdzie występują „dziury cyfrowe”, dziury, jeśli chodzi o rozwój biznesu i pokazać ścieżki rozwoju, a następnie dedykować odpowiednie usługi, które pokazują mu np. rozwój, jeśli chodzi o ekspozycje w internecie, o cyberbezpieczeństwo, itp. Doradzamy też skąd pozyskać fundusze, jak rozmawiać z inwestorami - informował prezes koalicji.

Prezentacja rowerów miejskich

Na zakończenie panelu na salę do prelekcji wjechali - prezentując rowery miejskie - przedstawiciele stowarzyszenia Pułtuskie Kolarstwo Przygodowe. Pokazali dwa rodzaje jednośladów - rower ze wspomaganiem elektrycznym i rower standardowy bez wspomagania. Publiczność pytana o zasadność inwestycji rowerów miejskich nie kryła zadowolenia. – Jesteśmy miastem zakorkowanym, mamy bardzo dużo samochodów, także rower miejski jest super rozwiązaniem, jeśli chodzi o poruszanie się po mieście. Mamy piękne okolice, a wycieczki poza miasto super sprawa.

- Często mówi się, że rower elektryczny nie do końca potrzebny jest w mieście. Bo przecież Ci, którzy jeżdżą na rowerach lubią ruch i sport nie jest im obcy – mówił prezes firmy SEEDIA. - Natomiast dane pokazują, że rower elektryczny jest zapełnieniem luki pomiędzy tymi, którzy już są aktywni sportowo, a tymi, którzy by chcieli, ale rower nie do końca im pasuje… To problem w dużych miastach, kiedy mówimy o codziennych dojazdach do pracy. Elektryk jest tym, co otwiera zupełnie nowe możliwości.

Arek Zieliński z firmy Roovee, wspomniał, że w wielu miejscowościach, gdzie działają ośrodki rehabilitacyjne dla osób starszych, pytano o rowery elektryczne. Wszystko po to by umożliwić tym seniorom aktywność. - Jest trend - mówi A. Zieliński - aby osobom starszym w taki sposób pomagać.

Gospodarka cyrkularna w gminie

Podczas panelu „Gospodarka cyrkularna w gminie - praktyczne sposoby na ograniczenie ilości odpadów bio i poprawę wskaźnika odzysku”, mecenas Katarzyna Skiba-Kuraszkiewicz z Wrocławia zwróciła m.in. uwagę, że dyskusja na temat tego, jak odpowiednio postępować z tego rodzaju odpadami, jest bardzo ważna dla całego systemu. – Gminy wykonały ogrom pracy, jeżeli porównamy, jak to wyglądało w roku 2010 przed wejściem w życie nowego systemu, a jak to wygląda teraz, po ponad dziesięciu latach funkcjonowania systemu – mówiła pani mecenas. – Ta selektywna zbiórka, która leży u podstaw nowych rozwiązań działa coraz lepiej. Mamy coraz więcej instalacji przygotowanych do tego, żeby przetwarzać odpady w taki sposób, żebyśmy odzyskiwali jak najwięcej – dodała. Wspomniała, że do 2035 roku 65 procent odpadów wytwarzanych, zbieranych jako selektywne, muszą trafić do recyklingu i przygotowania do ponownego użycia. Ponadto od 2025 roku będziemy musieli jako gminy ograniczać ilość odpadów trafiających na składowisko. Docelowo 10 procent.

Biogazownia w gminie Gruta

Wójt Gminy Gruta Waldemar Kurkowski opowiedział o biogazowni, która funkcjonuje na terenie gminy od prawie 20 lat. Dzięki zastosowaniu w niej nowoczesnych metod nie ma problemu odoru, a korzyści z funkcjonowania biogazowni są bardzo duże. Produktem ubocznym produkcji jest poferment, doskonałe źródło nawozu, który jest wykorzystywany przez rolników i zastępuje nawozy mineralne. Nawóz z biogazowni jest w 100 procentach naturalny, nie ma żadnego uszczerbku, jeśli chodzi o środowisko.

Zero waste jak pójście do nieba

Dyrektor Piotr Szewczyk z Zakładu Unieszkodliwia Odpadów Komunalnych Orli Staw stwierdził, że każdy obywatel statystycznie wytwarza kilogram odpadów dziennie, a 3-osobowa rodzina rocznie aż tonę odpadów. - Ten wskaźnik proponuję sobie zapamiętać i starać się zmniejszać, dążyć do zero waste. Ale zero waste jest jak pójście do nieba. Wszyscy by chcieli, ale dojść tam jest dość trudno – mówił P. Szewczyk.

W panelu brała też udział wiceprezeska Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste Agata Zgliczyńska. - UE desygnowała środki w ramach programu Life, w projekcie, którego jesteśmy częścią. To jest pilotażowy projekt, który ma za zadanie zbadać jakie są problemy ze zbiórką bioodpadów i w jaki sposób można im zaradzić. Pułtusk będzie w tym roku naszą gminą pilotażową – poinformowała uczestników panelu. Wyraziła nadzieję, że wypracowane rozwiązania będą mogły być rozszerzone na całą Polskę.

Ciekawym wykładem zainteresowała słuchaczy Prezeska Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste Joanna Kądziołka. Poinformowała, że stowarzyszenie postrzega odpady wielowymiarowo i działa na różnych obszarach, m.in. edukacyjnie, organizuje dla gmin i firm kawiarenki naprawcze, wydarzenia, projekty z udziałem innych krajów, zrealizowało projekt Mapa zero waste, w którym wskazano już ponad 4 tysiące biznesów działających zgodnie z ideą zero waste lub less waste (https://mapazerowaste.pl/). Ponadto Zero Waste promuje temat pieluchowania wielorazowego. Pięć lat temu rozpoczęło projekt edukacyjny „Kaucja wraca” dotyczący systemu kaucyjnego. Ustawa w tej sprawie ma wejść w życie w styczniu przyszłego roku.

- Przyglądamy się temu, co robią firmy i doceniamy dobre praktyki, ale też pilnujemy, aby firmy nie stosowały tzw. „ekościemy”, wkręcania nas w to, że na przykład firma jest zielona – dodała prezeska stowarzyszenia. Mówiła, że ilość odpadów, które się pojawiają jest gigantyczna. - Jeśli chodzi o żywność, najlepiej odnieść się do skali, którą pokazało badanie mówiące o tym, że około 5 milionów ton jedzenia rocznie wyrzucamy. W tych 5 milionach ton 60 procent to są gospodarstwa domowe. Widzimy jak dużo do zrobienia jest po stronie konsumentów, mieszkańców każdej gminy, których należy uczyć. Odnoszę się przede wszystkim do tego, co znajduje się w najnowszym raporcie Instytut Spraw Publicznych, który mówi o wyzwaniach gospodarki odpadami – poinformowała uczestników debaty. J. Kądziołka wspomniała też o nowych przepisach dotyczących ograniczania marnotrawstwa żywności.

Marta Merchel – Kierownik Wydziału Ochrony Środowiska z Gminy Izabelin – podzieliła się informacją, że w małej gminie położonej wśród lasów Kampinoskiego Parku narodowego mieszkańcy wytwarzają rocznie samych bioodpadów około 2 tysięcy ton. Stanowi to około 40 procent całego strumienia odpadów. U nas 1 mieszkaniec wytwarza 550 ton rocznie. - Podejmujemy wiele działań mających na celu zagospodarowanie odpadów w miejscu ich powstawania. Naszym wiodącym programem jest program kompostowania, który działa od 2019 roku. Program cieszy się popularnością, wydanych mamy już 250 kompostowników – informowała Merchel. – Mieszkaniec składa wniosek i dostaje kompostownik w umowę 36 miesięcznego użyczenia. Otrzymuje też ulgę, w wysokości 10 złotych (z 40 złotych opłaty za odpady). M. Merchel zwróciła też uwagę na liczne działania edukacyjne prowadzone przez gminę, skierowane do mieszkańców w każdym wieku.

Co z nakrętkami? - pytał burmistrz

Podczas panelu pytanie ekspertom zadał Wojciech Gregorczyk: - Sprawa może prozaiczna, ale co z tymi nakrętkami? Parę lat temu była duża akcja. W naszych szkołach, przedszkolach stoją pojemniki na nakrętki. Jaka będzie ich przyszłość? - bo rozumiem, że od strony technologicznej, produkcyjnej, odzysku lepiej jest jak ta nakrętka jest przy butelce. Czy mamy zlikwidować teraz te pojemniki na nakrętki i całą akcję zbierania? - pytał burmistrz Pułtuska.

- Proponuję je, zgodnie z ideą zero waste, przemianować na coś innego. Na przykład mamy duży problem ze zbieraniem elektro sprzętu. Elektro sprzęty wrzucone do innego rodzaju odpadów są główną przyczyną pożarów w zakładach. Także nakrętki można na przykład przerobić na zbieranie elektro sprzętu. Poza tym dyrektywa od nas wymaga, że od 1 lipca 2024 roku, wszystkie nakrętki będą musiały być przymocowane do butelki - odpowiedział na pytanie burmistrza ekspert kongresu.

Innowacyjna makieta miasta zbudowana przez pułtuskich uczniów

Po prelekcji zaprezentowano interaktywną innowacyjną makietę miasta zbudowaną przez dzieci z pułtuskich szkół podstawowych we współpracy ze Skriware podczas warsztatów o smart city. Pojawiły się na niej m.in. interaktywne dźwigi, zakład segregowania odpadów skonstruowany z edukacyjnych klocków oraz miniśmieciarki. Nie zabrakło nowatorskich rozwiązań, mogących pojawić się w Pułtusku w przyszłości, na przykład mostu, po którym jeżdżą prawdziwe roboty oraz powietrznej kolejki sunącej pomiędzy wieżowcami. Nowatorska makieta miasta byłą jedna z głównych atrakcji Kongresu.

Po oglądaniu makiety odbyły się dwa panele dyskusyjne - „Finansowanie ekologicznych projektów miejskich w najbliższych latach” i „Czyste powietrze jako Święty Graal oraz Transformacja w kierunku wodoru”.

Statuetki dla liderów

Zwieńczeniem pierwszego dnia kongresu była wieczorna Gala, podczas której Liderom Miast STC wręczono statuetki. Urząd Gminy Lidzbark Warmiński nagrodzono za ciepłownie przyszłości i wprowadzenie zeroemisyjnego transportu miejskiego. Miasto Łomża za elektryczny transport miejski, system roweru miejskiego oraz kartę mieszkańca. Gmina Izabelin otrzymała statuetkę Lidera za jeden z najskuteczniejszych programów ekologicznych dla mieszkańców wraz z zachętami do bycia bardziej eko.

Wystawy, warsztaty, pokazy i wycieczki

Dwa dni kongresowe to nie tylko dyskusje i prezentacje podczas paneli dyskusyjnych, ale także wystawy i warsztaty, m.in. przygotowywanie ekologicznych kosmetyków i naturalnych środków do sprzątania domu, warsztaty „Las w szkle”, pokaz kuchni molekularnej. Gości zainteresowała ekspozycja ekologicznych - elektrycznych pojazdów, za kierownicami których można było usiąść i ocenić ich atuty podczas jazdy testowej. Odbyły się również prezentacje połączone z możliwością wypróbowania technologicznych nowinek i emocjonujący pokaz strażacki.

W Pułtusku pojawili się finaliści programu Lego Masters, którzy razem z mieszkańcami budowali herb miasta z klocków Lego. Rozegrała się też gra miejska „Odkoduj Pułtusk”. Wszyscy zainteresowani mogli wziąć udział w konkursie na tworzenie Eco Palmy Wielkanocnej, z Pułtuskim Kolarstwem Przygodowym pojechać na wycieczkę rowerową do Pawłówka, zwiedzić eco-busem Pułtusk.

Organizatorami Smart Town Congress byli - Eco Pułtusk, 4Pułtusk i Urząd Miasta Pułtusk.

Patronem medialnym Pułtuska Gazeta Powiatowa i Pultusk24.pl. Zdjecia możecie zobaczyć w Fotogalerii oraz we wcześniejszych artykułach:

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 30/03/2024 10:02
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do