
Ileż jeszcze jest takich zapomnianych mogił z 1920 roku? Warto je odnajdywać i przywracać wspólnej pamięci. Przykładek jest mogiła Jana Gościckiego w Klukowie.
O mogile napisaliśmy w Pułtuskiej Gazecie Powiatowej nr 32 z 12 sierpnia 2025 roku. Poniżej ten artykuł:
O Janie Gościckim nie wiemy zbyt wiele. Z artykułu „Parafia Klukowo pod okupacją bolszewicką 1920 r.” autorstwa ks. Marcelego Przedpełskiego, opublikowanego w 1924 roku w „Miesięczniku Pasterskim Płockim” nr 4/1924, czytamy, że na nowym cmentarzu „(…) w Klukowie pochowano również Jana Gościckiego pochodzącego z Brulin, par. tut., poległego pod Wirowem, w obronie mostu nad Bugiem, za co został odznaczony orderem Virtuti Militari.
Na cmentarzu jest do dziś grób ułana – ochotnika, a na nim napis:
Ś.P. / JAN GOŚCICKI / SYN JANA I WALENTYNY Z PIWKOWSKICH / ARTYSTA MALARZ / UŁAN OCHOTNIK / KAWALER ORDERU VIRTUTI MILITARI / ZGINĄŁ BOHATERSKĄ ŚMIERCIĄ NAD BUGIEM / W WALCE Z BOLSZEWIKAMI / DN. 20 SIERPNIA 1920 R./ PRZEŻYWSZY LAT 28 // CZEŚĆ CI BOHATERZE
Bitwa pod Frankopolem i Skrzeszewem
Kontratak polski znad Wieprza spowodował, że już 17 sierpnia bolszewicy zaczęli panicznie wycofywać się spod Warszawy na wschód. Jedną z dróg odwrotu były mosty przeprawy na Bugu, w tym most we Frankopolu. Dowództwo polskie, widząc odwrót rosyjski, skierowało jednostki na Bug z zadaniem odcięcia odwrotu. 1 Dywizja Piechoty uderzyła na Drohiczyn, a Grupa Jazdy Ochotniczej mjr. Feliksa Jaworskiego spod Kocka ruszyła przez Radzyń Podlaski i Miedzyrzec na północ. Kawalerzyści w sile około 500 szabel zdobyli 18 sierpnia Mordy i Łosice. Wysłane patrole stwierdziły, że piechota bolszewicka cofa się na ocalały most na Bugu we Frankopolu. Major Jaworski zdecydował ten odwrót zatrzymać zdobywając most.
Kawaleria atakowała nocą z 17 na 18 sierpnia w dwóch oddzielnych kolumnach. Główny szwadron dowodzony przez samego Jaworskiego doszedł do mostu we Frankopolu od południa, i w brawurowym ataku go opanował. Przewodnikiem w nocnym marszu do mostu był właśnie ułan ochotnik Jan Gościcki, który znał świetnie te okolice.
Przez kilka nocnych godzin ułani odpierali ataki zdesperowanych bolszewików chcących odbić most. Nad ranem przewaga wroga była tak duża, że Polacy cofnęli się na południe.
Druga kolumna ułanów zaatakowała przed świtem oddalony o ok. 3 kilometry Skrzeszew. Bolszewicy, używając artylerii, atak odparli i wtedy uderzył na nich samodzielny szwadron por. Aleksandra Pietraszewskiego. Zaskoczeni Rosjanie spanikowali i uciekli na zachód, pozostawiając armaty i tabory. Wzięto tez wielu jeńców.
Wkrótce od zachodu nadeszły kolejne kolumny bolszewickiej piechoty. Przewaga ich była kilkudziesięciokrotna, więc Polacy wycofali się na południe. Rosjanie ruszyli na wschód i uciekali przez most.
Major Jaworski nie odpuścił jednak i po uporządkowaniu swoich szeregów czekał na okazję do ataku. Około godziny czternastej patrole ustaliły, że między bolszewickimi kolumnami jest duża przerwa. Jedna była już na moście, a kolejna kilka kilometrów z tyłu, wtedy ułani uderzyli na nieliczną obsadę Skrzeszewa i zdobyli miejscowość, odcinając drogę odwrotu do mostu. Ponieważ wśród ułanów byli także artylerzyści, błyskawicznie uruchomiono działa i ogniem na wprost powstrzymano atak piechoty. Rosjanie uznali, że do Skrzeszewa podeszły nowe siły polskie i artyleria i zaniechali ataków. Polacy ostrzeliwali most powodując, że odwrót stał się niemożliwy. Rosjanie, więc podpalili go i wycofali się. Kolejne jednostki cofające się spod Warszawy musiały kierować się bardziej na północ co wydłużało odwrót.
Bitwa pod Skrzeszewem i Frankopolem pełna była dramatycznych nawrotów, zakończyła się błyskotliwym zwycięstwem polskich ułanów. Przeprawa mostowa na wschód została zamknięta.
Straty ułanów były bardzo poważne, około stu żołnierzy poległo bądź zostało rannych. Wśród poległych był Jan Gościcki.
W Skrzeszewie kwatery poległych żołnierzy zostały urządzone na cmentarzu parafialnym. W 1935 r. postawiono przy drodze do mostu pamiątkowy pomnik ku czci ułanów. Stoi on do dziś.
Opis walk z sierpnia 1920 roku nad Bugiem znajdziemy w „Zarysie historii wojennej 19 pułku ułanów wołyńskich” autorstwa podpułkownika kawalerii Dezyderiusza Zawistowskiego:
(…) Major Jaworski, przewidując, że Rosjanie ze względu na duże tabory i artylerię będą odchodzić z Sokołowa za Bug szosą, a więc na Frankopol – decyduje się w nocy z 18 na 19 sierpnia odciąć wrogowi drogę odwrotową, zajmując przeprawę przez Bug w obszarze Frankopola.”
„W tym celu tworzy dwie kolumny. (…) Na przewodnika zgłosił się ochotnik, ułan Gościcki, właściciel folwarku Frankopol.
(…) Dzięki doskonałemu prowadzeniu przewodnika, ułana Gościckiego, kolumna majora Jaworskiego dotarła do celu na kilka godzin przed świtem. Prowadzona niepostrzeżenie, doszła do zarośli na lewym brzegu Bugu. Tutaj spieszyła się i natychmiast napadła na placówkę sowiecką, wystawioną dla ochrony mostu. Placówkę zniesiono, a most obsadzono jednym plutonem i karabinem maszynowym. Reszta oddziału zdobyła folwark Frankopol. W walce tej zginął ułan Gościcki, właściciel folwarku, ochotnik 2-go lubelskiego pułku jazdy ochotniczej.
Grzegorz Hubert Gerek
Źródło: Dezyderiusz Zawistowski, Zarys historii wojennej 19-go pułku ułanów wołyńskich im. płk. Karola Różyckiego (1930)
P.S. Na naszych zdjęciach z 30 lipca grób jest w bardzo opłakanym stanie i zarośnięty. Z informacji o uroczystościach rocznicowych w Gminie Świercze wiemy, że został przed rocznicą uporządkowany. Dziękujemy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie