
Nikoś jest 9-letnim mieszkańcem Radomia. Jest podopiecznym Fundacji „Serce dla Maluszka”. Nikodem Jurkowski to chłopiec, u którego wykryto nowotwór złośliwy. Zbiórka na ratowanie życia Nikodema jest prowadzona przez serwis Szczytny-Cel.pl. Celem zbiórki jest wyjazd na leczenie do Nowego Jorku. To jest ostatnia nadzieja dla Nikosia.
Grupy licytacyjne prowadzone dla Nikosia:
https://www.facebook.com/groups/493328356067268/
https://www.facebook.com/groups/285220805635011/
Wywiad z Tatą Nikodema … Czy można mieć życzenie?
Późne popołudnie, jesienny, słoneczny dzień. Moi koledzy spędzają miło czas po szkole, grając w ulubione gry. Beztroska ich pieskich towarzyszy rozbrzmiewa wokół, niosąc uśmiech i radość. Mało takich dni … szczególnie, gdy czeka się na nie miesiącami, patrząc na świat oczami małego chłopca, zza szpitalnych okien.
W Centrum Zdrowia Dziecka leży nasz synek. Ma 9 lat i nowotwór nadnercza. Jutro do niego jadę. Przez ostanie dni to żona towarzyszyła Nikodemowi w rutynie codziennych zabiegów medycznych. Muszę zabrać kilka rzeczy i przygotować nas do podróży. Podróży, którą odbędę z moim synem. Wiemy już, że droga będzie niepewna, długa i trudna, ale cel dobrze znany. Chemioterapia jeszcze trwa, potem pobranie szpiku, operacja usunięcia guzu o wielkości 13cm/7cm, radioterapia, megachemioterapia, przeszczep szpiku i wreszcie immunoterapia.
Czy można mieć życzenie? Mocno pragniemy, żeby ta podróż się udała. Wiele takich odbyliśmy. Nad morzem czy w górach. Jak dziś pamiętam ten słoneczny dzień, kiedy w oczekiwaniu na narodziny syna malowałem huśtawkę. A potem odcinałem pępowinę. To najprawdopodobniej jeden z największych powodów męskiej dumy. Teraz też chcemy wspólnie wspominać szczęśliwe chwile. Takie jak ta, która ostatnio dodała nam cudownej wiary. Doktor prowadząca przekazała nam, że nowotwór, który początkowo opanował kości piszczelowe, udowe i powiększył wszystkie węzły chłonne, krążąc po czaszce Nikodema, ostatecznie ustąpił z kości. A to wszystko dzieje się zaledwie od sierpnia tego roku. Właśnie wróciliśmy z urlopu. Nikodem był przeszczęśliwy. Razem z bratem nurkowali w falach Bałtyku niemal nieustannie. Śmiech rozbrzmiewał wszędzie. Było tak cudownie. I nagle, powiedziałbym, świat nasz zmienił się w kilka sekund.
Nikodem to cudowny chłopak. Trochę chorował, miał problemy z sercem i nieustannymi infekcjami. Często odwiedzaliśmy szpitalne mury. Jest alergikiem, ma pocovidową wadę serca. Jego największym przeciwnikiem jest jednak Neuroblastoma, nowotwór czwartego stopnia w najtrudniejszym stadium. Zastosowana chemioterapia ma za zadanie zniszczyć niemal wszystko w jego młodym organizmie. Morfina, którą się w następstwie tego podaje ma złagodzić odczuwany ból. Boimy się za niego. Jego zawsze pozytywna energia rozbrajała nas. Dzisiaj nieco przygasł. Schudł 10 kg. Wspomina, że jest zmęczony i nie ma sił. Pyta jak długo to potrwa. A my wciąż staramy się odwracać jego uwagę.
3 sierpnia tego roku rozpoczęliśmy wspólną podróż. Mamy świadomość, że to podróż w nieznane, pełna wyzwań co do finansowania kosztów leczenia, które szacuje się na 4 mln zł. I pełna obaw co do rezultatów leczenia i możliwych powikłań poprzeszczepiennych. Najważniejsze jest jednak teraz to, że odbędziemy ją Razem, z naszym synem. Nikosia można można wspomóc wpłacając na internetową zbiórkę pieniędzy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!