
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta radny Bogdan Pieńkos zapytał w interpelacjach Andrzeja Wydry czy jest prawdą, że w urzędzie i szkołach w godzinach pracy są zbierane podpisy w obronie burmistrza.
Przewodniczący odpowiedział, że nic mu na ten temat nie wiadomo. To samo pytanie zostało skierowane do Róży Krasuckiej, która wyraziła takie samo stanowisko, co Andrzej Wydra. Głos zabrała także sołtys sołectwa Grabówiec Henryka Pielachowska, która przyznała, że zbiera takie podpisy, co wyraźnie nie spodobało się radnemu Ryszardowi Befingerowi. Na sesji byli obecni również inni sołtysowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Patrząc na skład komisji to można stwierdzić, że idzie "nowe". To może być okres niebywałego rozkwitu miasta jak za dawnych lub niedawnych lat.
nie byłem na tej części sesji, proszę o natychmiastowe sprostowanie i jedno magiczne słowo.Janusz Mitkowski
Zlodziejka broni zlodzieja
Ciekawe, jakie wrażenie na prokuratorze zrobią te zebrane podpisy? Co okaże się silniejsze: dowody czy podpisy?
Chociaż jedna odważna i to kobieta.
Zbieranie podpisów - łubu dubu niech nam żyje prezes naszego klubu.
Zbieranie podpisów - łubu dubu niech nam żyje prezes naszego klubu.
Stan umysłu co z ich podpisów skoro burmistrz siedzi na sankcji i czeka do rozprawy to nie 48h i do domu.
Bardzo mnie ciekawią argumenty Pani Sołtys. Pewnie korupcja - zgodna z Konstytucją w rozumieniu PO i PSL!
Pani Henryka też pewnie swoją dole od burmistrza dostała
Dajcie już spokój z tym burmistrzem, Gajda-Medem i jego Jankiem, niech CBA zajmie się lepiej złodziejem z Torunia (dla ułatwienia dla CBA-ma na imię Tadek).