Reklama

Pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 - Nietypowy przebieg z możliwością celowego podłożenia ognia, ekspert wyraża zaniepokojenie brakiem działających przeciwpożarowych zabezpieczeń. Szczegóły sytuacji oraz uwagi eksperta Grosseta.

13/05/2024 11:36

Niedzielny pożar w warszawskim kompleksie handlowym Marywilska 44, który zniszczył praktycznie całą halę, wywołuje pytania o przyczyny tak szybkiego i intensywnego rozprzestrzeniania się ognia. Nadbryg. Ryszard Grosset, ekspert ds. pożarnictwa, w rozmowie z Onetem nie wyklucza możliwości celowego podłożenia ognia.

Kompleks Marywilska 44, znany z licznych stoisk oferujących różnorodny asortyment, w niedzielę rano stanął w ogniu. Pożar doprowadził do zawalenia się części konstrukcji gigantycznej hali, dach uległ całkowitemu zniszczeniu. Na miejscu działało prawie 200 strażaków. Sytuacja jest obecnie opanowana, a pożar dogaszony.

Ryszard Grosset, ekspert ds. pożarnictwa, zwraca Onetowi uwagę na nietypowy przebieg pożaru. - Według mojej wiedzy i doświadczenia, rozległość pożaru w jego początkowej fazie może świadczyć o tym, że tam było więcej, niż jedno źródło ognia. Nie chcę oczywiście niczego przesądzać, bo od tego są sądy i biegli, ale moje doświadczenie podpowiada mi, że mogło dojść do celowego podłożenia ognia - ocenia Grosset. Jego zdaniem "pożary o tak szybkim i burzliwym przebiegu zdarzają się naprawdę rzadko".

- Z tego, co wiem, w hali częściowo nie zadziałały wydzielenia przeciwpożarowe. W całej hali było około 1400 maleńkich sklepików z towarem upchanym na każdym centymetrze kwadratowym, przypuszczam, że nawet na drodze przeciwpożarowej. To jest niedopuszczalne - mówi ekspert. Zwraca też uwagę na asortyment obecny wewnątrz: tkaniny i tworzywa sztuczne, co mogło mieć wpływ na dynamikę pożaru.

- Kierunek wiatru był bardzo łaskawy. Dzięki temu całe chmury dymu i zanieczyszczeń nie poszły w kierunku centrum Warszawy, ale na jej obrzeża, a dokładnie w kierunku Łomianek, głównie na tereny niezamieszkałe - mówi Grosset w rozmowie z Onetem, komentując warunki pracy strażaków. Podkreśla, że badali oni stężenie pyłów zawieszonych w powietrzu i normy nie zostały znacząco przekroczone.

Źródło: Onet 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do